1.10

695 29 18
                                    

Minął tydzień odkąd byłam u Michała. Dzisiaj miałam się zwijać do domu, po 5 dniowym pobycie u niego. Przez ostatnie 3 dni nie działo sie nic. Niestety okazało się, że na nagraniach z monitoringu osoba która rozjebała mi auto była zamaskowana, więc nie byli w stanie zidentyfikować kto to był.

Obudziłam się i usiadłam na łóżku. Obróciłam się w stronę balkonu na którym stał półnagi Michał. Nasza relacją przez ostatnie dni była dość...intensywna.

Usłyszał, że się obudziłam, więc zgasił blanta i wrócił z balkonu.

- Nie wiem, czy nie przełożyć trasy.- Powiedział opierając się o framugę drzwi balkonowych.

- Co? Czemu?- Zapytałam zmieszana.

- Może do póki sprawa z Amelią się niewyjaśni, nie zaczynać trasy.- Powiedział patrząc na mnie.

- Nie myślisz, że właśnie w ten sposób dasz jej satysfakcję? - Zapytałam zmieszana.

- Ale ona jest popierdolona!- Wrzasnął Michał.- Nie wiem do czego jest zdolna, a tymbardziej nie wiem, co może Ci powiedzieć.

- A jest coś o czym nie wiem, co może mi powiedzieć?- Zapytałam wstając z łóżka.

- Nie ważne, to nie istotne.- Warknął.

- O nie, kurwa tak nie będziemy się bawić. Cały czas masz kurwa jakieś tajemnice przede mną. Wparowujesz mi do domu z rozjebanym nosem, na pytacie co się stało nie odpowiadasz. Pytam się co się stało między tobą a Amelią, też nie odpowiadasz. Przychodzi moment, że to nawet Amelia mi kurwa grozi, ale dalej nie mogę się dowiedzieć dlaczego. Przez ostatni tydzień starałam się jakoś milczeć w tym temacie, bo byłam kurwa cała zestresowana autem i tym że włamała Ci się do domu. Wszystko ma swoje granice, ale ty już dawno je ...- Chciałam skończyć, ale Michał mi przerwał.

- Kurwa zdradzałem ją przez ostatnie pół roku związku.- Podniósł głos.- Z jej przyjaciółką, zresztą nie tylko z nią.- Powiedział przecierając twarz dłońmi.

Stałam jak wryta. Myślałam, że Amelia się po prostu na niego uwzięła przez to, że z nią zerwał, ale okazało się, że on też odjebał.

- Akcja w Sketchu? Pobił mnie jej przyjaciel, który też tam był. Pewnie mu powiedziała i mi napierdolił. Myślisz, że nie żałuję tego, że ją zdradzałem? W 80% przypadków byłem naćpany.- Powiedział opierając się o szafę.

- To ty ćpasz?!- Krzyknęłam z niedowierzaniem.

- Nie udawaj kurwa głupiej.- Powiedział kpiącym tonem.- Widziałaś moje oczy po tym jak przyszedłem do ciebie z rozjebanym nosem.

- Kurwa myślałam, że się przewidziałam. Co ćpasz?- Zapytałam wkurwiona.

- MDMA.- Powiedział odwracając wzrok ode mnie.

Byłam kurwa w szoku. To chyba było za dużo informacji jak na raz.

- Kiedy ostatnio ćpałeś?

- Jestem czysty, przysięgam. Nie brałem od akcji w Sketchu!- Krzyknął.

- A z tą laską? Kiedy ostatnio się widziałeś?- Nie mogłam się powstrzymać od zadania tego pytania.

- Julia, to nie jest kurwa teraz ważne...- Zaczął zakłopotany.

- Nie wkurwiaj mnie, tylko odpowiedz!- Krzyknęłam łamiącym się głosem.

- W czwartek.- Odpowiedział krótko zaciskając szczękę.

- Dzisiaj jest kurwa piątek!- Powiedziałam przeczesując nerwowo włosy.- Czekaj kurwa, czyli chcesz mi powiedzieć, że po tym jak wyruchałeś ją, przyjechałeś i wyruchałeś mnie?- Wrzasnęłam, czułam jak łzy napływały mi do oczu.

- Julia, kurwa...- Zaczął idąc w moją stronę.

- Nie kurwa, nie zbliżaj się do mnie, brzydzę się kurwa tobą.- Powiedziałam, wychodząc idąc po swoje rzeczy.

- Kurwa zresztą niby z czego ja mam Ci się tłumaczyć?- Krzyknął ze swojej sypialni.

Nie odezwałam się, tylko zaczęłam szybko pakować swoje rzeczy, ubrałam swoje jeansy i ruszyłam na dół.

- No kurwa nie mów mi, że zazdrosna jesteś bo jebne śmiechem.- Powiedział drwiącym tonem Multi.

- Spierdalaj.- Rzuciłam schodząc po schodach.

- No a co ty myślałaś?- Powiedział dalej stojąc w progu drzwi.- Na co ty liczyłaś? Na wielką miłość? Młoda proszę Cię prędzej czy później i tak bym cię olał.- Powiedział dumnie odpaląc szluga.

Że też on miał w ogóle czelność mówić takim tonem. Pierdolony raperek, za kogo on się ma?

- Myślałam, że...- Powiedziałam łamiącym się głosem.

- To źle myślałaś. Zaliczyłem Cię już, więc teraz w sumie nie jesteś mi potrzebna. Wkurwiaj za drzwi bo uber już czeka.- Powiedział wchodząc z powrotem do sypialni.

Przetarłam tylko oczy i wyszłam z jego domu.

***

Weszłam do swojego mieszkania i rzuciłam wszystkie rzeczy na podłogę, po czym weszłam do łazienki i siadłam na podłodze powstrzymując się od płaczu.

Wzięłam telefon i napisałam do Dominiki.

14:48

Ja: hej, sorry ze tak z dupy, ale mogalbys do mnie przyjechać? straszanie chujowo się czuje. Michał odpierdolił.

Domi: dowiedziałaś się?

Ja: ta

Domi: będę za 20 minut

Po czasie usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Boże Jula...- Powiedziała Dominika przytulając mnie, kiedy wchodziła.

Miałam podkrążone oczy od płakania i całe mokre policzki.

- To opowiedz mi jak do tego doszło w końcu.- Powiedziała, siadając na kanapie.

- No to, generalnie wiesz, że byłam u niego na tydzień, no i zaczął się jakoś temat Amelii, no i się go w końcu zapytalam o chuj z nią chodzi. No i powiedział, że ją zdradzał z jej przyjaciółką. Zapytałam się go kiedy ostatnio się z nią widział, no i powiedział, że wczoraj.- Powiedziałam wycierając oczy.

- Wczoraj?! Ja pierdole, no ale przynajmniej już wiesz.- Powiedziała.

- Ale kurwa, ja myślałam, że między nami coś jest, kurwa ostatnie 3 tygodnie siedziałam praktycznie całe z nim no a zresztą my nawet...- Chciałam skończyć ale Dominka mi przerwała.

- Przespaliście się?!- Powiedziała z wytrzeszczem.

- Nie raz...- Powiedziałam odwracać wzrok.

- Jula...przecież wiesz jaki jest Michał, jest pierdolonym babiarzem.- Objęła mnie ramieniem.

-Wiem, ale myślałam, że może się zmieni.

- Julia, on się nigdy nie zmieni.

***

Minęły 3 dni. Nie miałam kontaktu z Rychlikiem od tamtej akcji.

Ostatnie dni spędziłam na pracy nad bitami i skupianiu się na sobie. Słowa Michała bardzo mnie zabolały, ale musiałam jakoś zapomnieć.

Miałam się już kłaść spać, było grubo po 2. Zamknęłam laptopa, szłam w stronę sypialni, ale nagle usłyszałam głośne walenie w drzwi wejściowe.

Przestraszyłam się, może to Amelia? Podeszłam cicho do drzwi i spojrzałam przez wizjer. Po drugiej stronie zobaczyłam pijanego, ledwo trzymającego się na nogach Michała.

Bez Serca || Young MultiWhere stories live. Discover now