1.13

662 26 2
                                    

Trasa koncertowa Multiego, już dobiegała końca. Michał jak zawsze zrobił zajebiste show i perforemence. Zostały mu do zagrania tylko 2 koncerty, w Gdańsku i Warszawie

- To za ile wy będziecie?- Zapytałam Dominiki w trakcie rozmowy na Messengerze.

- No tak za 20 minut powinniśmy wjechać na obrzeża Gdańska.

- Kurwa, my będziemy dopiero za godzinę.- Spojrzałam nerwowo na Michała.

- Na spokojnie, zrobimy jak we Wrocławiu. Odbierzemy wasz klucz szybciej żebyście nie musieli się z tym pierdolić już na miejscu.- Powiedziała Dominika.
- Dobra, możemy tak zrobić.- Powiedział głośniej Michał, żeby Dominika go usłyszała.

- Dobra, czyli my będziemy tak przed 23. Zadzwonię jak będziemy wjeżdżać do miasta.- Powiedziałam, po czym się rozłączyłam.

- Kurwa pierdolony korek!- Michał uderzył rękami w kierownice.

- Boże, uspokój sie trochę.- Powiedziałam, odwracając głowę w jego stronę.

- Jak mam być kurwa spokojny, jak będziemy stać tu z 20 minut!- Krzyknął.

- Boże, jak z dzieckiem.- Westchnęłam.- No już Michaś, spokojnie.- Powiedziałam kpiącym tonem, gładząc go po ramieniu.

- Jak ty mnie kurwa nazwałaś?- Zaśmiał się.- Żeby do starszego chłopa, tak mówić?- Spojrzał na mnie z podniesionym kącikiem ust.

- A spierdalaj.- Zaśmiałam się.

- I co my teraz będziemy robić, przez te 20 minut.- Poczułam jak kładzie mi rękę na udzie.

- Michał! Łapy przy sobie.- Zaśmiałam się ścigając jego dłoń z mojego uda.

- O boże.- Ześlizgnął się w dół z fotela.- Ale mamy czas, jesteśmy w korku, 20 minut wystarczy.- Uśmiechnął się, sięgając do swojego paska u spodni.

- Tobie nawet 6 wystarczy.- Zaśmiałam się.

- Ej kurwa! Tylko raz tak było to po pierwsze, po drugie byłem najebany! - Zaczął się tłumaczyć

- Dobra, patrz na drogę a nie się tłumaczyć! Chyba jednak nie bedziemy tyle stać- Zaśmiałam się.

- Dobra spierdalaj, ciesz sie, że nie staliśmy w tym korku tych 20 minut.- Powiedział śmiejąc sie.

- Coś innego też miało stać 20 minut a nie stało.- Zaśmiałam się głośno.

- Kurwa bo zaraz wyjdziesz z tego auta.- Powiedział, na co ja się tylko

***

- No w końcu! - Powiedział Merghani odkładając telefon, kiedy weszliśmy do ich pokoju hotelowego.

- Jechaliśmy pierdolone 7 godzin.- Powiedział Michał opierając się o framugę drzwi.

Byliśmy w hotelu z którego mieliśmy idealny widok na morze. Tak naprawdę morze było z 50 metrów od naszego hotelu.

- To co, idziemy na plażę?- Powiedziała Dominika, która właśnie wyszła z łazienki w stroju kąpielowym.

- No chyba Cie pojebało.- Powiedział Michał ze zmęczeniem w oczach.
- Jestem za! - Powiedziałam po czym zaczęłam się kierować do naszego pokoju żeby ubrać strój.

- Julia pojebało Cię? Jest prawie 12. Maj się dopiero zaczął, jest z 17 stopni na dworze, już nawet nie mówiąc o wodzie w morzu.- Zawołał za mną Michał.

- Nie drzyj się tak, jest po ciszy nocnej, wyjebią nas z tego hotelu szybciej niż mamy w nim przebywać.- Powiedziałam wchodząc do naszego pokoju.

- Laski mają rację stary, chodz się przejść, po 7 godzinach siedzenia na dupie przynajmniej wyprostujesz nogi.- Powiedział Merghani, również ogarniając się na plażę.

- Jak robię streamy, to czasem nawet dłużej siedzę.- Powiedział przecierając twarz dłońmi.

- No to tym bardziej nie narzekaj.- Powiedział Merghani, wypychając Michała z pokoju.

Siedzieliśmy na plaży i patrzyliśmy w gwiazdy. Niebo o tej porze roku było czyste od chmur, więc wyraźnie mogliśmy je obserwować. Merghani poszedł na stację po piwo a ja z Dominiką chodziłyśmy wzdłuż brzegu. Michał za to siedział obrażony na kocu przytulając się do swojej bluzy popijając piwo.

Pov: Michał

Siedziałem na kocu, walcząc o życie żeby nie zmarznąć. Nie wiem jak one mogły chodzić w samym stoju kąpielowym, jak ja ledwo dawałem radę w bluzie.

- I jak tam z Julią?- Zapytał mnie Merghani, siadając obok mnie, podając mi piwo.

- Kurwa stary, sam nie wiem.- Powiedziałem zgodnie z prawdą, biorąc łyk piwa.

- No jak nie wiesz.- Zaśmiał się szturchając mnie w w ramię.

- Nie wiem, boję się, że ją zranię a w chuj nie chce tego robić. Ona ma zbyt miękkie serce na mnie. Jestem kurwa wrakiem człowieka, pusty przez ćpanie. Ona jest moim przeciwieństwem. Nigdy nie dotknęła niczego innego oprócz zioła, jak jest z kimś w związku to tylko z tą osobą, nie mogłaby nikogo zdradzić.- Odpowiedziałem, bacznie się jej przyglądać z oddali.

- No ale to jak stary, ty chcesz z nią coś czy nie? Czy chcesz się nią pobawić, jak każdą.- Spytał, otwierając piwo.

- Nie stary kurwa, nigdy bym jej nie zdradzał. W zasadzie to chciałem ją zapytać o związek, po trasie.- Dodałem.

- Mulciak w formie widzę.- Zaśmiał się.

- No a jak.- Zaśmiałem się.- Zresztą za długo już to ciągniemy, to już zaczyna schodzić na dziwne tory. Znamy się ponad pół roku, od miesiąca znamy się bliżej. Myślę, że to już czas.- Dodałem.

- Masz rację.- Powiedział Merghani.

Pov: Julia

- Jak myślisz o czym gadają?- Zapytała Dominika, idąc obok mnie.

- Nie mam pojęcia, pewnie coś o trasie.- Powiedziałam patrząc w ich stronę. W pewnym momencie zobaczyłam, że Michał ściągnął bluzę i zaczął iść w naszą stronę.

- Co on kombinuje?- Zaśmiałam się patrząc na brunetkę.

- Nie wiem, ale chyba masz przejebane.- Zaśmiała się.

Nagle poczułam jak Michał mnie podnosi.

- Nie Michał kurwa pojebało cie!- Wrzasnęłam, jak zobaczyłam, że wchodzi ze mną do morza. Automatycznie skrzyżowałam nogi w jego tali i złapałam go za szyje.

- Umiesz pływać? - Zaśmiał się cicho, opuszczając mnie niżej. Byliśmy na takiej głębokości, że wody miał lekko ponad kolana.

- Nie Michał, nie umiem i nie chce się uczyć.- Powiedziałam z przerażeniem w oczach po tym jak poczułam, że udami dotykam wodę.

On tylko zaśmiał się i podniósł mnie wyżej tak, że teraz ja miałam twarz wyżej od niego. Blask księżyca idealnie oświetlał jego twarz a jego błękitne oczy jeszcze bardziej były podkreślone.

Wzięłam jego twarz w dłonie. Kurwa, co ja robię. Poczułam jak nasze oddechy nierównomiernie się mieszają. Fakt, że dalej miałam do niego słabość nie zmienił się, ale musiałam to w sobie tłumić.

Nie musiałam długo czekać, aż Michał złączy nasz usta w pocałunku, który oczywiście oddałam.

______________________________________

ayo!

Przepraszam, że wczoraj nie było dwóch rozdziałów tak jak zawsze, ale los chciał, że akurat nie udało mi się wczoraj go wrzucić.

W ramach tego, stwierdziłam, że dzisiaj dostaniecie 3 rozdziały.

Jeszcze raz sorki za małą obsuwę 🦇

Bez Serca || Young MultiWhere stories live. Discover now