- Będę u ciebie za 5 minut!- Powiedział Michał na rozmowie FaceTime.
- A pomożesz mi chociaż z rzeczami? Trasa trwa tydzień, więc wzięłam większą walizkę.- Uśmiechnęłam się niewinnie do kamerki.
- Boże, czemu ja zawsze muszę robić za bagażowego?- Wzdechnął Rychlik, odrywając na chwilę wzrok od drogi, żeby na mnie spojrzeć.
- Patrz na drogę kretynie! Znowu chcesz rozjebać auto o drzewo- Zaśmiałam się.
- Dobra, masz rację, kończę jak będę pod twoim apartamentem, to Ci napisze, yo.- Powiedział Multi rozłączając się.
Ostatnie 4 dni spędziliśmy na wspólnym spędzaniu czasu, jako przyjaciele oczywiście. Ustaliliśmy zasadę, że jako nie jesteśmy związku, możemy spotykać się z innymi. Ja nie za bardzo jestem fanką poligamii, ale Michał bardzo naciskał. Miał w sumie rację, czemu mielibyśmy być o siebie zazdrości, skoro nie byliśmy razem?
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Dobra, dawaj tą walizkę.- Powiedział Michał wchodząc do mojej sypialni.
- Ej, ej! Ale nie w butach, podłogę myłam!
- Nie, ja Rick'ów nie ściągam, te buty kosztowały więcej niż twoja wypłata- Zaśmiał się Michał, biorąc walizkę do jednej ręki.
- Właśnie, apropos mojej wypłaty...- Zaczęłam śmiejąc się.
- To do menago, nie do mnie! - Powiedział Michał podnosząc wolną rękę w gest poddania się.
- Spokojnie, żartuję sobie tylko.- Zaśmiałam się, zamykając drzwi do domu.
Michał spakował moją walizkę do bagażnika, po czym wsiadł za kierownice.
- Ile mamy do Łodzi?- Zapytałam wyjmując telefon.
- No z 3 godziny lekko.- Powiedział sprawnie wyjeżdżając z parkingu pod moim apartamentowcem.
- Dominika i Kuba już jadą?- Zapytałam.
- Ta, no oni już są w trasie, dojadą do hotelu trochę później bo coś mają jeszcze do ogarnięcia po drodze.- Powiedział Multi, skupiając się na drodze.
- We skoczmy jeszcze do Starbucksa, jest 9, chętnie napiłabym się jakiejś kawy.- Spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.
- No dobra, niech stracę.- Zaśmiał się Michał.
Po 3 i pół godziny długiej jazdy w końcu dojechaliśmy pod hotel w którym mieliśmy się zatrzymać. Multi miał grać koncert dopiero jutro, ale wspólnie z managerami stwierdzili, że przyjedziemy dzień wcześniej. Jutro miał grać pierwszy koncert na całej trasie. Później był Wrocław, Kraków, Katowice, Gdańsk no i na samym końcu Warszawa.
- Ja pierdole nie chce mi sie nic.- Powiedział Michał wychodząc z auta.
- Mimo, że jest dopiero 13,
zgadzam się.- Powiedziałam przeciągając się.- Dobra ja wezmę rzeczy, ty idz już do recepcji po klucze do pokoju.- Powiedział Rychlik, wyciągając bagaże.
Ja tylko przytaknęłam i ruszyłam w kierunku hotelu.
Pokój był bardzo ładny. Jak na jedną noc, wynajęliśmy dość duży pokój z dwoma łóżkami, na które bardzo nalegałam. Wszystko było utrzymane w szarościach.
Łazienka również była dość przestronna.- Ostatni raz, robię za tragarza.- Powiedział rzucając walizki na podłogę w naszym pokoju hotelowym.
- Przesadzasz.- Spojrzałam na niego, odrywając wzrok od telefonu.
CZYTASZ
Bez Serca || Young Multi
FanfictionPraca jako producentka muzyczna, może być ciekawa pod wieloma względami. Współprace ze znanymi raperami, poznawanie nowych ludzi w towarzystwie około rapowym i wiele innych. Z drugiej strony jednak, pracowanie dla jednego z popularniejszych Polskich...