2.11

670 39 25
                                    


TW: 18+

Niemal od razu jak tylko go zauważyłam przeszedł mnie zimny dreszcz. Spojrzałam wtedy znowu zdezorientowana w stronę aparatów, których fleshe mnie oślepiły. Tym razem, kiedy już skończyliśmy zdjęcia i zeszliśmy ze ścianki znowu popatrzałam w kierunku w którym stał Multi, jednak tym razem, już go tam nie było.

— Właśnie Jula, zapomniałem Ci przedstawić.- Zaśmiał się Matczak, idąc w stronę jakiejś grupki ludzi w której od razu rozpoznałam członków Gombao. — To Natalia, moja dziewczyna.

Spojrzałam wtedy na drobną szatynkę, która przewróciła oczyma jak tylko mnie zobaczyła.

Poczułam wtedy lekką ulgę, kiedy przedstawił mi Natalie. Bardzo obawiałam się tego, że pomiędzy nami może się zrobić jakiś dziwny dystans albo po prostu będzie niezręcznie, jednak kiedy mi ją przedstawił, od razu wiedziałam, że nie będziemy musieli wracać do naszej dziwnej relacji sprzed paru miesięcy.

Posiedziałam i pogadałam z nimi jeszcze chwilę, po czym stwierdziłam, że postaram się poszukać Rychlika żeby móc z nim porozmawiać.

Nie minęło długo czasu, bo przeszłam się tylko między paroma pomieszczeniami, kiedy zobaczyłam czarne dredy wychodzące spod czatnego kaptura bluzy. On też nie miał wyczucia co do ubioru na jakieś wyjście.

Kiedy już chciałam podejść, zauważyłam, że z kimś rozmawia. Nie musiałam się długo przyglądać bo od razu zobaczyłam długie brązowe włosy i smukłą sylwetkę. Byłam pewna, że to właśnie ta Paulina, dziewczyna z którą spotyka się teraz Michał.

Miała na sobie krótką czarną sukienkę oraz buty bardzo podobne do tych co ja miałam. Nie widziałam jej twarzy, bo stała do mnie tyłem, jednak doskonale widziałam to, jak Michał z nią rozmawia. Śmiał się i ciągle uśmiechał nie przerywając z nią kontaktu wzrokowego. Wyglądali razem tak, jak kiedyś on i ja.

Nie chciałam się dłużej dołować tym widokiem. Odwróciłam się na pięcie i wbiłam się w tłum ludzi, żeby poszukać w nim Oskara i reszty. Nie chciałam już tu dłużej być, wystarczająco się już naoglądałam Michała flirtującego z Pauliną. Plan był taki, aby poinformować go o tym, że wychodzę no i zamówić ubera. Moje plany jednak zmieniły się, w momencie kiedy uznałam, że skoro jestem na tak dużej imprezie z takimi ilościami alkoholu, to szkoda by było z tego nie skorzystać. Może picie w momencie kiedy miałam małego kaca nie było zbyt dobrym pomysłem, ale wściekła i zazdrosna ja, nie miała ani hamulców ani ochoty, żeby się powstrzymywać.

Po niecałej godzinie byłam już nieźle wstawiona a nogi lekko zaczęły mi się plątać. Siedziałam w małej loży razem z Young Leosią i paroma innymi osobami z którymi sączyłyśmy drinki. Dawno z nią nie rozmawiałam a ta impreza była idealną okazją na odnowienie kontaktu, fakt kiedyś miałam dołączyć do jej labelu, ale oferta od Oskara bardziej mi się uśmiechała.

Po paru minutach dołączyła do nas Bambi. Zmierzyłam ją wzrokiem, bo miała bardzo podobny outfit do Pauliny, ale szybko zignorowałam te myśli, krótka czarna sukienka mini z wysokimi butami to nie było żadne odkrycie. Dosiadła się do nas i wtedy już wódka lała się litrami, czułam, że jestem blisko zgona.

— Ej młoda na pewno jest git?- Zapytała mnie Sara,kładąc rękę na moim ramieniu.

— Ta, ale chyba będzie zgon, więc lepiej pójdę do toalety.- Uśmiechnęłam się niewyraźnie. Kiedy wstawałam z kanapy, poczułam jak bardzo jestem w złym stanie. Wszystko wokół mnie było rozmazane a ja sama ledwo co stałam na nogach.

— Jesteś pewna?- Zapytała z troską różowowłosa.

Kiwnęłam jej na to głową, po czym udałam się wtedy do najbliższej toalety, lekko zataczając się po drodze. Nie pamiętam kiedy ostatnio doprowadziłam się aż do takiego stanu.

Bez Serca || Young MultiWhere stories live. Discover now