Rozdział 25

4.2K 231 61
                                    


ROZDZIAŁ 25

LEA

Po tym co powiedział Zander, nie potrafiłam zmrużyć oka. Całą noc się wierciłam, choć próbowałam dosłownie wszystkiego. Liczyłam owce, barany, próbowałam wymyślić jakąś historyjkę, tak jak to robiłam przed snem, gdy byłam nastolatką. Jednak za każdym razem moje myśli uciekały do chwili, gdy jego usta muskały moje ucho, oddech owiewał szyję a oczy przeszywały duszę.

Byłam rozpalona od samych słów, choć były w pewien sposób brutalne i przemawiało przez nie jedynie pożądanie. Miał racje, mówiąc, że grzeczne dziewczynki nie chcą tego słyszeć, ale w jego obecności moje upodobania ulegały zmianie. Gdyby to samo powiedział mi chłopak, z którym spotykałam się w zeszłym roku, wyśmiałabym go w twarz, ale z Zanderem było inaczej. To co mówił i jak na mnie patrzył, sprawiało, że moje ciało niemal płonęło, a wyobrażenie sobie jego pod prysznicem, masturbującego się i myślącego o mnie...

Nie potrafiłam uspokoić myśli i choć byłam podekscytowana, że w końcu spojrzał na mnie jak na kobietę, a nie młodszą siostrę swojego przyjaciela, nie mogłam się nie zastanawiać nad przyczyną tej zmiany. Dlaczego teraz patrzył na mnie inaczej? Dlaczego nagle z miesiąca na miesiąc zaczął mnie dostrzegać?

Przesunęłam wzrokiem po sali, przełykając ślinę, gdy dostrzegłam go na jednej z kanap w towarzystwie kobiety. Po raz kolejny poczułam się jak skończona idiotka. Pomrugałam parokrotnie powiekami, utrzymując na ustach wyuczony uśmiech i przykucnęłam przy jednej z dziewczyn, sunąc dłońmi od jej biodra w dół nogi. Poruszałyśmy się w rytm melodii, powtarzając wyuczone wcześniej kroki, a przez cały czas spędzony na scenie starałam się zrobić wszystko, by nie patrzeć w jego kierunku.

Wiedziałam, że dla Zandera seks niewiele znaczył. Wiedziałam to jeszcze zanim nasz kontakt w ostatnich tygodniach przeszedł jakąś dziwną ewolucję, ale chyba mimo wszystko trochę łudziłam się, że potraktuje mnie inaczej... Z drugiej strony, czemu miałby to robić? Bo byłam siostrą jego przyjaciela? Przecież sama chciałam, żeby przestał mnie tak traktować, a kiedy w końcu moje życzenie się spełniło, miałam mu to za złe, choć przecież jeszcze nic między nami tak naprawdę się nie wydarzyło. Padło kilka niestosownych i brudnych słówek, a jego wargi jedynie muskały moją skórę, ale nie wpił się w moje usta i nie dotykał ciała w pożądliwy i pełen namiętności sposób.

Nasz występ w końcu się skończył, a z głośników poleciała cicha melodia z przygotowanymi wcześniej utworami, zanim na scenie zjawi się druga grupa. Przesunęłam dłonią po cekinowym, czarnym materiale sukienki z frędzelkami i wzięłam głęboki oddech, gdy na ostatnim stopniu ktoś chwycił mnie za przedramię.

Zmarszczyłam brwi i spojrzałam w bok, dostrzegając przyjaźnie uśmiechającego się blondyna. Niebieskie oczy, delikatnie zarysowana szczęka, dość wysoki. Był przystojny. Nieznajomy prawdopodobnie dostrzegając moje podenerwowanie na niechciany dotyk, lekko się zmieszał i wycofał.

– Wybacz, nie chciałem cię wystraszyć – wyjaśnił, nieznacznie unosząc obie dłonie na wysokość swoich ramion. – Nie widziałem, jak cię zawołać.

– Nic się nie stało. – Uśmiechnęłam się, nieznacznie wycofując się pod ścianę.

– O ile się dobrze zorientowałem, to twój występ się skończył, prawda? – Skinęłam głową. – Co w takim razie powiesz na drinka? – zagadnął, wskazując na stolik nieopodal baru. – Obiecuję trzymać ręce przy sobie.

Zerknęłam w kierunku Zandera. Nadal siedział na skórzanej kanapie na drugim końcu sali, a seksowna blondynka przeczesywała palcami jego włosy, szeptając mu co jakiś czas coś na ucho. Nie znałam jej, ale musiała być pracownicą Elysium, bo żadne inne kobiety nie miały tu wstępu. Członkami klubu byli wyłącznie mężczyźni.

Is everything I wantWhere stories live. Discover now