12

16.1K 681 56
                                    

*Isabell's Pov*

Szybko ubrałam się w swoje wczorajsze ubrania i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół i skierowałam się w stronę wyjścia.
-Nie pożegnasz się?-zatrzymał mnie głos chłopaka, ale się nie odwróciłam. Słyszałam jak podchodzi do mnie, a po chwili stał dokładnie za mną. Czułam jego oddech na swoim karku.
-Do widzenia Lucas.-powiedziałam i nie czekając na jego odpowiedź po prostu wyszłam z domu. Dawno nie odwiedzałam mojej mamy powinnam do niej pojechać. Będąc jeszcze w jego pokoju zadzwoniłam po taksówkę, dlatego kiedy byłam przy ulicy kierowca czekał już na mnie.
-Dokąd jedziemy?-spytał kiedy weszłam do środka.
-Szpital Mount Sinai.-odpowiedziałam, a kierowca kiwnął głową po czym ruszył. Nie byłam pewna, ale w ułamku sekundy zanim odjechaliśmy widziałam wybiegającego Lucasa z domu...

***

Wchodząc do sali w której leżała moja mama byłam nie spokojna. Rozmawiałam z lekarzem. Powiedział, że może obudzić się w każdej chwili i dobrze, że przyjechałam.
-Cześć mamo.-odezwałam się siadając na krześle obok łóżka.-Lekarz mówił, że jest coraz lepiej i możesz się wybudzić.-uśmiechnęłam się, a moje oczy mimowolnie się zaszkliły.-Proszę zrób to dla mnie. Tak strasznie za tobą tęsknie..potrzebuję cię. W moim życiu się teraz tak wiele dzieje. Nie wiem czy robię dobrze.-szepnęłam i złapałam ją za rękę, była zimna. Spuściłam głowę, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nagle mój telefon zaczął dzwonić, a na wyświetlaczu widniała nazwa 'Lucas'. Od razu odrzuciłam połączenie, ale on nie przestawał dzwonić, dlatego w końcu wyłączyłam telefon. Poczułam uściśnięcie, dlatego zaskoczona spojrzałam na mamę. Zaczęłam mrugać, zaskoczona szybko wstałam z krzesła.
-Isabell...-szepnęła.
-Mamo nic nie mów, muszę zawołać lekarza!-pisnęłam i wybiegłam z sali jak oparzona i złapałam lekarza.-Moja mama się wybudziła.-powiedziałam, a on od razu zaczął biec na sale wołając kilka pielęgniarek. Kazali mi czekać przed salą, a ja po prostu zaczęłam płakać ze szczęścia...
Siedziałam na tym krześle już bardzo długo niecierpliwiąc się. Chciałam już w końcu ją przytulić i z nią porozmawiać. Po chwili ktoś kucnął obok mnie przez co podniosłam wzrok....Lucas? Patrzyłam na niego zaskoczona, a on po prostu mnie przytulił.
-Co się stało?-spytał.-Nie płacz...-dodał całując mnie w czoło.
-Moja mama..się wybudziła.-wyszeptałam i nie zważając na to co było rano wtuliłam się w niego. Nie chciałam się z nim kłócić byłam tak bardzo szczęśliwa wiedząc, że z moją mamą jest coraz lepiej.
-Skarbie nie płacz już.-szepnął.
-Pani Angel?-spytał lekarz na co podniosłam swój wzrok i skinęłam głową.-Mama chciałaby panią widzieć.-wstałam z krzesła i podeszłam do drzwi, ale Lucas nadal tam siedział. Lekko się do niego uśmiechnęłam co odwzajemnił i weszłam do środka.
-Mamo.-szepnęłam pochodząc do niej i delikatnie przytulając.
-Ballo. Boże kochanie.-wyszeptała również mnie przytulając. Zaczęłam jeszcze bardziej płakać.-Shh.-pogłaskała mnie po głowie.-Jak sobie radzisz?-spytała z przejęciem.
-Jest dobrze, teraz już jest dobrze.-odpowiedziałam i pocałowałam ją w policzek.-Jak się czujesz?-spytałam. Nie zdążyła mi odpowiedzieć, bo do sali wszedł Lucas. Co mam powiedzieć mamie? Prawdę? Czy przed nią też udawać?
-Dzień dobry.-odezwał się i podszedł do nas.-Jestem Lucas..chłopak pani córki.-przedstawił się, a więc już mam odpowiedź.
-Dzień dobry.-moja mama ciepło się do niego uśmiechnęła co odwzajemnił.-Jak długo jesteście razem?-spytała.
-2 tygodnie.-odpowiedziałam, a ona skinęła głową.
-Cieszę się, że ci się łożyło Bells, nie chciałam żebyś była nieszczęśliwa, dziękuję ci Lucas, że się nią zająłeś.-powiedziała, a chłopak kiwnął głową, nagle do sali wszedł lekarz.
-Przepraszam, ale musicie wyjść..przyjdźcie jutro. Teraz pani Angel powinna odpoczywać.-niechętnie pożegnałam się z mamą i wyszliśmy. Lucas złapał moją rękę po czym przyciągnął mnie do siebie.
-Między nami w porządku?-spytał całując moją skroń, a ja skinęłam głową.
-Zostaniesz dzisiaj ze mną na noc?-spytałam niepewnie, a on się uśmiechnął zadziornie.
-Myślałem, że nie chcesz żeby do czegoś doszło..-szturchnęłam go w bok i zaczęłam iść szybciej. Czy on zawsze musi to psuć?
-Hej przepraszam.-złapał mnie za rękę i nie pozwolił iść złapać taksówki. Wiem, że jestem dupkiem..-przyznał po czym przyciągnął mnie do siebie przez co wpadłam mu dosłownie w ramiona.-Pojedziemy do ciebie, zrobię ci kolacje i pójdziemy spać dobrze? A jutro rano pojedziemy do twojej mamy.-powiedział, a ja skinęłam głową i wtuliłam się w niego.
-Dziękuję.-podziękowałam mu po czym pocałowałam.
-Nie masz za co..chodźmy już.-powiedział po czym poszliśmy do jego samochodu...

***

Lucas był teraz inny... Bardziej opiekuńczy i słodki, dosłownie zaniósł mnie do łóżka, nakarmił i przytulił. Leżeliśmy tak od dłuższej chwili jednak ani ja ani on nie mogliśmy zasnąć. Moje myśli nie dawały mi spokoju.
-Dlaczego to robisz?-spytałam przez co spojrzał na mnie.
-Jestem twoim chłopakiem..powinienem się tobą opiekować kiedy tego potrzebujesz.-szepnął głaszcząc mój policzek.
-Wiesz, że nie musisz tego robić...-przerwał mi.
-Ale chcę.
-Luke?
-Hmm?-mruknął patrząc mi głęboko w oczy.
-Zdradzisz mi w końcu...po co to wszystko? Możesz mieć prawdziwą dziewczynę, która naprawdę będzie cię kochała.-szepnęłam.
-A ty...nic do mnie nie czujesz?-zapytał i zaczął zbliżać się do moich ust, aż w końcu złączył je razem. Robił to tak bardzo delikatnie. Nagle jego dłonie znalazły się pod moją koszulką, ale nie robił nic więcej oprócz kreśleniu kółeczek. W dolnej części brzucha poczułam niewiarygodnie przyjemne uczucie. Nie to przecież nie mogły być motylki! Gwałtownie oderwałam się od niego i obróciłam się plecami do niego, zamknęłam oczy.
-Dobranoc Luke.-szepnęłam, a po chwili poczułam jak mnie obejmuje. Odgarnął moje włosy z szyi i musnął ją swoimi rozgrzanymi wargami.
-Jeszcze sprawie, że zakochasz się we mnie.-wyszeptał mi do ucha, a te słowa wbiły mi się do głowy zaskakująco dobrze, sprawiając tym, że nie mogłam zasnąć przez pół nocy...

Czego tak naprawdę chciał ode mnie brunet?

Pay girlfriend | w trakcie edycji |Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum