14 część 1

12K 680 68
                                    

UWAGA! OD TEGO ROZDZIAŁU NIC NIE JEST POPRAWIONE!!! IMIĘ GŁÓWNEGO BOHATERA TEŻ NIE!
*Isabell's Pov*

Zaczął napierać na mnie coraz bardziej. Jeździł dłońmi po całym moim ciele, a ja...pozwalałam mu na to. Jęknęłam czując jak przygryza moją dolną wargę. Leżeliśmy już na jego łóżku, ale brunet nie śpieszył się. Każdy ruch robić raczej powoli, doprowadzając mnie tym do szału. Chciałam, żeby było już po wszystkim.
-Isabell..-wyjęczał i spojrzał mi w oczy.-..chce wiedzieć czy na pewno tego chcesz.-szepnął, a ja skinęłam głową jednak spuściłam wzrok. W tym momencie jego dłonie ściągnęły ze mnie sukienkę, którą wcześniej miałam na sobie, a ja zaczęłam ściągać jego koszulkę. Byłam tylko w czarnej, koronkowej bieliźnie. Luke lekko się uniósł i ściągnął z siebie spodnie. Wciągnęłam gwałtownie powietrze widząc jego namiot. Zamknęłam oczy, a wtedy poczułam dłonie chłopaka na mojej twarzy.
-Kochanie spójrz na mnie.-szepnął przez co otworzyłam oczy, a on lekko się uśmiechnął i pocałował mnie w usta.-Obiecuje, że to będzie bardzo przyjemne.-zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi przez co mimowolnie z moich ust wychodziły jęki.
-Luke!-pisnęłam czując jak jego męskość na mnie napiera. Był naprawdę bardzo twardy.
-Czujesz to jak na mnie działasz?-wychrypiał, a jego dłoń zręcznie ściągnęła ze mnie stanik. Wziął jednego sutka do ust po czym zaczął go ssać, a drugą pierś złapał w dłonie po czym ściskał ją delikatnie dając jej taką samą przyjemność. Tak bardzo chciałam już go w sobie poczuć. Nagle oderwał się od moich piersi i złączył nasze usta. Czułam jak w tym czasie ściąga ze mnie dolną bieliznę, a z siebie bokserki. Naprawdę zaczęłam bać się coraz bardziej. Byłam na skraju, ale nie mogłam zacząć płakać. Oderwał się ode mnie po czym zjechał pocałunkami do mojej kobiecości.
-Jesteś taka mokra skarbie..-wymruczał składając w tym miejscu pocałunki. Znów się odsunął, ale tym razem sięgnął do szuflady i wyjął z niej prezerwatywę po czym zaczął nakładać na swojego członka. Cholera był taki wielki. Luke widząc wyraz mojej twarzy uśmiechnął się zadziornie i znów wrócił do mnie. Złożył pocałunek na moich ust.
-Odpręż się kochanie..to będzie przyjemne.-szepnął, a po chwili poczułam jak we mnie wchodzi. Pisnęłam i wbiłam paznokcie w jego plecy. Jęknął, a swoją twarz umieścił na mojej szyi zaczynając ją całować. Czułam rozrywający ból od środka. Nie umiałam kontrolować łez. Justin słysząc, że płacze spojrzał na mnie. Nie poruszał się, po prostu był we mnie. Pocałował mnie i pogłaskał po policzkach.
-Kochanie zaraz przestanie boleć..obiecuje.-powiedział, a po chwili zaczął się we mnie poruszać. Chciałam żeby już skończył, tak bardzo bolało...ale po chwili na miejsce bólu poczułam niesłychaną przyjemność. Justin widząc to poruszał się coraz szybciej.
-Justin!-krzyczałam, a on jęczał tak samo głośno jak ja. Było mi teraz tak bardzo dobrze.-Dochodzę!-pisnęłam w końcu, a jego ruszy stały się jeszcze szybsze. Po chwili poczułam przyjemność roznoszącą się po całym moim ciele. Justin opadł zmęczony na moje ciało, ale nie wyszedł ze mnie.
-To było tak cholernie dobre Isabell.-szepnął i złączył nasze usta razem. W końcu wyszedł ze mnie i położył się obok po czym przytulił mnie do siebie. Pocałował mnie w skroń.
-Dlaczego nic nie mówisz? Było ci źle?-szepnął lekko się podnosząc.
-To było niesamowite Justin.-w końcu wyszeptałam, a jego usta znalazły się na moim policzku.
-Dobranoc kochanie.-wyszeptał kładąc się za mną.

-Dobranoc.-odpowiedziałam. Nie mogłam jednak zasnąć. Czułam się brudna. Jak dziwka, którą się stawałam...


Miesiąc 1 Dzień 19



Otworzyłam zaspana oczy i rozejrzałam się po pokoju. Nie było Justin'a..zostawił mnie? Nagle drzwi od łazienki się otworzyły przez co przykryłam się kołdrą. Wyszedł z niej uśmiechnięty Justin. Podszedł do mnie i pocałował w usta.

-Zrobiłem ci kąpiel aniołku..-powiedział po czym złapał mnie za rękę, ale kiedy próbowałam wstać pisnęłam. Tak bardzo bolało. Spojrzałam na Justin'a, a w jego oczach zobaczyłam troskę.

-Przepraszam..zrobiłem ci krzywdę..chciałem być delikatny.-szepnął i podniósł mnie przez co widział mnie nagą. Próbowałam się zakryć, ale na marne.

-Przecież już widziałem cię nago kochanie..nie musisz się mnie wstydzić.-pocałował mnie w czoło, a po chwili wsadził do ciepłej wody z olejkami i pianą.

-Dodałem parę rzeczy na złagodzenie bólu.-pogłaskał mój policzek i wstał.-Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to mnie zawołaj.-skinęłam lekko głową, a on wyszedł z łazienki. Westchnęłam. Nie mogłam uwierzyć, że to wszytko stało się naprawdę. Oddałam się Justinowi...nawet nie zauważyłam kiedy po moich policzkach spłynęły łzy. Czułam się obrzydliwie. Nie mogłam na siebie patrzeć. Po kilkunastu minutach wyszłam z wody i okryłam się ręcznikiem. Nigdzie nie było ubrań dlatego wyszłam z łazienki. Zobaczyłam odwróconego do mnie tyłem chłopaka. Miał całe podrapane plecy do krwi. Wzdrygnęłam się wiedząc, że zrobiłam mu to ja. Cicho podeszłam do niego i dotknęłam jego ran.
-Przepraszam..-szepnęłam, a on od razu się do mnie odwrócił.
-Za nic nie musisz mnie przepraszać kochanie.-mruknął w moje włosy po czym lekko się odsunął i spojrzał na mnie. Jego uśmiech natychmiast znikł.
-Znowu płakałaś..-szepnął, a ja pokiwałam przecząco głową i spuściłam ją jednak od razu ją podniósł.
-Przecież widzę aniołku..-przeszedł mnie dreszcz.-Skrzywdziłem cię?-spytał smutno, a ja pokiwałam przecząco głową.-Nie zaprzeczaj...praktycznie zmusiłem cię do kochania się ze mną.-wyszeptał i mocno mnie przytulił.
-To nie było kochanie się.-wyszeptałam, a jego oczy się powiększyły.-Nazwijmy to tak jak powinniśmy Justin..pieprzyłeś mnie.-powiedziałam, a on od razu zaczął kiwać przecząco głową.
-Wcale nie..nie mów tak.-wręcz błagał.
-Nawet nie zaprzeczaj.-mruknęłam odsuwając się.-Nie rozumiem niczego Justin! Po co ta cała szopka?!-wybuchłam w końcu.
-Isabell...-podszedł do mnie, ale się odsunęłam.
-Skończmy to za nim zniszczysz mnie doszczętnie.-szepnęłam, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.

-Nie mów tak..-powiedział.-Nie chcę cię niszczyć!-wrzasnął.-Nic nie rozumiesz!-krzyknął.
-To mnie do cholery oświeć!-również krzyknęłam.

-Ja cię kurwa kocham!

CDN

________________________________________________

Wow trochę się dzieje prawda?:p myślałyście, że do niczego nie dojdzie, a jednak;) Jak wam się podoba rozdział?

Pay girlfriend | w trakcie edycji |Where stories live. Discover now