13

13K 664 64
                                    

*Isabell's Pov*

Miesiąc 1 Dzień 17

Poczułam coś mokrego na mojej szyi, dlatego otworzyłam oczy i zmarszczyłam brwi. Lucas całował moją szyję, a po chwili odsunął się i cmoknął mnie w usta.
-Dzień dobry.-szepnął i przytulił mnie do siebie.
-Dzień dobry.-odszeptałam i opuszkami palców przejechałam po jego nagim torsie.
-Moja mama dzwoniła..Tom wyjeżdża, dlatego zaprasza nas na obiad.-powiedział spokojnie i zaczął bawić się moimi włosami.
-Kim jest Tom?-spytałam ciekawa, poczułam jak lekko się spina.
-Moim ojcem.-odpowiedział beznamiętnie po czym westchnął.-Wyrzucił mnie z domu, kiedy dowiedział się co zrobiłem.-spojrzałam na Lucasa pytającym wzrokiem.-To nieważne.-mruknął nie chcąc mówić mi o co chodzi. Nie będę drążyła tematu. Jeśli będzie chciał powie mi o tym. Odsunęłam się od chłopaka po czym wstałam z łóżka, usłyszałam jego jęk niezadowolenia.
-Mieliśmy jechać do szpitala.-wytłumaczyłam nie chcąc żeby myślał, że się obraziłam. Skinął głową po czym też wstał z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjęłam ubrania. Poczułam jak Luke obejmuje mnie od tyłu.
-Masz ochotę na zakupy?-odwróciłam się i spojrzałam zaskoczona na Lucasa. Zobaczyłam jego zamyślony wyraz twarzy po czym spojrzał mi w oczy.
-Zawrzyjmy umowę Bello.-szepnął. Patrzyłam na niego wyczekująco będąc ciekawa co powie.-Zapłacę za dalsze leczenie twojej mamy..będę płacił za rachunki, co miesiąc będę dawał ci pieniądze na twoje zachcianki, ale w zamian chce tylko jednego...-urwał po czym zbliżył się do mojego ucha i delikatnie je przygryzł.-..chce twojej niewinności.-wyszeptał, a moje oczy się powiększyły, od razu odepchnęłam go od siebie.
-Nie.-powiedziałam stanowczo, a on się skrzywił.
-Jak zdobędziesz więcej pieniędzy? To tylko jedna noc, a będziesz ustawiona do końca życia.-powiedział łapiąc mnie za rękę.
-Nie jestem dziwką.-odpowiedziałam mu, a jego oczy się powiększyły.
-Oczywiście, że nie. Będziesz spała tylko ze mną.-pogłaskał mój policzek.-To nic złego..i tak się całujemy i robimy wszystko co normalne pary, więc czemu tak bardzo mi się opierasz?-zapytał wzdychając.
-Chciałeś żebym została twoją dziewczyną tylko dlatego, żeby mnie przelecieć jako pierwszy?-prychnęłam po czym wyminęłam go i weszłam do łazienki.
-To nie tak!-usłyszałam jego krzyk.-Chcę ci pomóc!
-Więc dlaczego w taki sposób?-spytałam siadając przy drzwiach.
-Bo cię pragnę.-westchnął. Nie mogłam zgodzić się na coś takiego. Przecież nie byłam taka, ale moja mama..tylko jedna noc. Rehabilitacja, opłacanie rachunków, brak pracy, zawalenie szkoły... Podniosłam się z podłogi po czym zaczęłam się ubierać...po całej porannej rutynie wyszłam z toalety, a brunet który wcześniej leżał na moim łóżku od razu podniósł się z niego.
-Bello ja..-przerwałam mu.
-Zróbmy to Lucas.-szepnęłam, a on podszedł do mnie i przytulił po czym pocałował mnie w czoło.
-Jesteś pewna kochanie?-spytał. Oczywiście, że nie, ale skinęłam głową na tak.-Jedziemy do twojej mamy?-spytał, a ja znowu skinęłam głową po czym wyszliśmy z mojego domu..

Miesiąc 1 Dzień 18

Wczorajszy dzień był naprawdę bardzo przyjemny. Zapomniałam o umowie z Lucasem, bo cały dzień spędziliśmy u mojej mamy, a dziś jedziemy na obiad Pattie. Uśmiechnęłam się kiedy podjechaliśmy pod jej dom.
-Ciesze się, że chcesz tu ze mną być.-powiedział i pocałował mnie co odwzajemniłam.
-Chodźmy, bo się spóźnimy.-zachichotałam po czym wyszłam z samochodu, a chłopak od razu do mnie dołączył i złapał za rękę po czym splótł nasze palce razem. Podeszliśmy do drzwi, a chłopak zadzwonił dzwonkiem. Prawie od razu otworzyła nam mała dziewczynka.
-Bella!-pisnęła mała, a ja od razu zrozumiałam, że to Lily.-Kim jesteś?-spytała patrząc na chłopaka, po czym zmarszczyła słodko nosek, a po chwili dosłownie na niego skoczyła.
-Lucas! Wiedziałam, że przyjdziesz!-krzyczała, a on mocno ją przytulił po czym postawił na ziemi. Lily złapała nas za ręce i zaczęła prowadzić w głąb domu. Pattie od razu przyszła nas przywitać po czym poprosiła, abyśmy chwile na nią poczekali i popilnowali Lily.
-Jesteście razem?-spytała uśmiechając się.
-Tak.-Luke od razu potwierdził, a ona mocno nas przytuliła.
-To super! Bella mówiłam ci, że kiedyś będziesz z jednym z moich braci...-zarumieniłam się na słowa dziewczynki, a chłopak zmarszczył brwi.
-Skąd się znacie?-spytał patrząc na nas.
-Przychodziłam na wolontariat do przedszkola.-uśmiechnęłam się co odwzajemnił i pocałował mnie w nos.
-Nie przy ludziach!-usłyszeliśmy głos Liam'a na co zachichotałam. Przywitaliśmy się z nim po czym Pattie zaprosiła nas do stołu.
-A więc Bello ile masz lat?-spytała, a ja lekko się spięłam, po chwili poczułam rękę bruneta na moim udzie.
-17.-odpowiedziałam, a jej oczy się lekko powiększyły.
-Lucas czy mógłbyś na chwilę?-spytała, a on westchnął i skinął głową po czym wstali i poszli do kuchni.
-Powiedziałam coś nie tak?-spytałam Liama.
-Sam nie wiem.-wzruszył ramionami.-Wiesz, że jesteśmy w tym samym wieku.-zaczął ruszać brwiami na co zachichotałam, a po chwili Liam dostał w bok od Lily.
-No co?-spytał patrząc na nią.
-To dziewczyna Luke'a, więc jej nie podrywaj.-powiedziała groźnie, a my wybuchnęliśmy śmiechem. To było urocze.
-Isabell wychodzimy.-powiedział wkurzony Lucas, który wszedł do salonu.
-Co się stało?-spytałam, ale on nie mówiąc nic pociągnął mnie do siebie i zaczął iść w stronę wyjścia.
-Lucas!-usłyszałam krzyk jego mamy, dlatego gwałtownie się zatrzymałam.
-Co się stało?-powtórzyłam pytanie.
-Uważasz, że jestem dla ciebie za stary?-spytał, a ja od razu pokiwałam przecząco głową, wtedy do przedpokoju weszła jego mama.
-Przepraszam cię Luke.-powiedziała.-Miłość nie wybiera.-dodała.-Nie kłóćmy się..dopiero cię odzyskałam.-westchnęła. Poszło o wiek? Byłam dla niego za młoda? Spojrzałam na bruneta. Dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę, że jest on dorosłym facetem, a ja nawet nie skończyłam 18 lat. Poczułam jak obejmuje mnie w pasie.
-Lepiej będzie jeśli już wyjdziemy.-powiedział po czym skierowaliśmy się do wyjścia nawet się nie żegnając. Wsiedliśmy do samochodu, a Luke ruszył.
-Przepraszam za to.-powiedział po czym westchnął.
-Nie uważasz, że twoja mama może mieć trochę racji?-spytałam na co zmarszczył brwi.-Między nami jest 5 lat różnicy.-powiedziałam, a po chwili poczułam jego dużą dłoń na swoim udzie.
-Może jest to tylko trochę pedofilskie.-zaśmiał się, ale po chwili spoważniał.-Niedługo kończysz 18 lat, więc to nie powinno być złe..-dodał. Niepewnie skinęłam głową, po czym włączyłam radio, a po chwili zaczęłam śpiewać do piosenki Adele. Niedługo potem Luke do mnie dołączył, a w całym samochodzie rozbrzmiały nasze głosy. Miał bardzo ładny głos...kiedy piosenka się skończyła spojrzeliśmy na siebie po czym wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem. Po chwili chłopak zatrzymał samochód i wysiedliśmy przed jego domem po czym ruszyliśmy w jego kierunku. Przed wejściem poczułam jak łapie mnie w pasie i całuje w policzek. Uśmiechnęłam się, otworzyłam drzwi i...nie wierzyłam w to co ujrzałam. Wszędzie były małe świeczki tworzące drogę na górę. Na dworze było już ciemno przez co doskonale je widziałam. Nagle chłopak zaatakował moją szyję swoimi ustami po czym popchnął mnie do środka domu i zamknął drzwi. Odwrócił mnie do siebie przodem i naparł na moje usta, a ja właśnie uświadomiłam sobie jedną rzecz...za chwilę miałam stracić dziewictwo z Lucasem Sewellem, z chłopakiem o którym nie mówiło się dobrych historii...

Pay girlfriend | w trakcie edycji |Where stories live. Discover now