20

11.9K 671 56
                                    

*Isabella's Pov*

Miesiąc 2 Dzień 6

Otworzyłam oczy słysząc jakiś szelest. Gwałtownie podniosłam się z łóżka słysząc, że ktoś jest na dole. Złapałam pierwszą lepszą rzecz w dłonie i cicho schodziłam na dół. Pisnęłam widząc kto stał w kuchni. Szybko rzuciłam się do uścisku, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-Mamo..-wyszeptałam, a ona przytuliła mnie równie mocno.-Czemu nic nie mówiłaś, że wychodzisz?!
-Justin i ja chcieliśmy zrobić ci niespodziankę..szczególnie kiedy są twoje urodziny...wszystkiego najlepszego Isabello.
-Dziękuję..tak bardzo dziękuję.-szepnęłam.
-Ohh zapomniałabym.-powiedziała i odsunęła się, a po chwili podała mi czarne pudełko. Zmarszczyłam brwi.-Otwórz kochanie..to od Justin'a.-zadrżałam. Kupił mi coś? Niepewnie otworzyłam, a w środku zobaczyłam..o mój Boże to ta sukienka którą widziałyśmy z Hanną..ale jak?! Przyłożyłam dłoń do ust, a po policzkach spłynęły mi łzy. Nagle poczułam jak ktoś mocno obejmuje mnie w talii.
-Wszystkiego najlepszego aniołku.-usłyszałam i doskonale wiedziałam do kogo należał ten głos. Odwróciłam się i mocno go przytuliłam.
-Dziękuję Justin.-wyszeptałam i pocałowałam go w usta. Od razu podniósł mnie przez co oplotłam nogi dookoła jego pasa, a dłonie wplotłam w jego włosy. W końcu oderwaliśmy się od siebie. Jego oczy zabłyszczały. Delikatnie pogłaskał mnie po policzku.
-Przebież się i jedziemy.-powiedział, a ja zmarszczyłam brwi.-Przygotowałem dla ciebie niespodziankę.-dodał.
-Już i tak za dużo dla mnie zrobiłeś.-powiedziałam, ale on pokiwał przecząco głową.
-Proszę..to dla mnie ważne.-westchnął, a ja niepewnie skinęłam głową i łapiąc po drodze sukienkę poszłam na górę..

***

-Już niedaleko.-szepnął mi do ucha prowadząc do nieznanego mi miejsca, a do tego miałam zawiązane oczy. W końcu zatrzymał się i podniósł mnie tak, że automatycznie oplotłam swoje nogi w około jego pasa i złapałam za jego szyję. Powoli ściągnął mi opaskę, a ja zaczęłam się rozglądać. Byliśmy na łące. Uchyliłam lekko usta, było tu jak w jakimś śnie. Poczułam jak dłoń Justina łapie mój policzek i nakierowuje mnie na swoje oczy. Był widocznie zdenerwowany.
-Isabell..chciałem powiedzieć to od naprawdę długiego czasu, ale za każdym razem ktoś mi przerywał. Nie mam pojęcia jak zareagujesz i dlatego się boje..tak boje się, że cię stracę..-otworzyłam szerzej oczy i czekałam na ciąg dalszy.-Kocham cię.-słysząc te dwa słowa poczułam przypływ motylków w brzuchu.-Powiedz coś.-błagał, ale ja tylko oparłam swoje czoło o jego i potarzam nasze nosy o siebie przez co chłopak zmrużył oczy.
-Ja ciebie też kocham.-otworzył oczy. Byłam pewna, że miałam w nich łzy. To było tak bardzo nie realne.
-Isabell..czy zostaniesz moją dziewczyną? Chce cię mieć naprawdę..chociaż nigdy nie kłamałem mówiąc o takich rzeczach.-złączyłam nasze usta razem.
-Tak Justin.-wyszeptałam, a on w jednej chwili zaczął nas kręcić.
-Cholera jestem taki szczęśliwy!-wrzasnął.-Moja piękna Isabell.-wyszeptał i mocno mnie przytulił co odwzajemniłam...

*Justin's Pov*

Złapałem ją za dłoń i szliśmy do mojego domu. Przygryzłem wargę..była moja. W domu miała odbyć się imprezę, ale nie miałem na nią ochoty..chciałem być tylko z Isabell. Kiedy przekroczyliśmy próg domu wszyscy wyskoczyli z kryjówek i krzyczeli jej życzenia. Uśmiechnęła się, a ja wtuliłem ją w swój bok i pocałowałem w policzek. Pierwszy podszedł Michael.
-Najlepszego młoda!-pisnął mocno ją przytulając na co się skrzywiłem. Dał jej prezent i spojrzał na mnie.-Mam nadzieje, że ten dupek w końcu ci to powiedział.-dziewczyna skinęła głową i ścisnęła moją dłoń na co uśmiechnąłem się... Po tym jak wszyscy złożyli jej życzenia zaczęła się zabawa. Nie odstępowałem jej na krok. Ciągle tańczyliśmy, piliśmy lub całowaliśmy się. Bawiliśmy się naprawdę dobrze. Zaczynało robić się późno, a ludzie zaczynali się zbierać. Złapałem za drobną dłoń mojej księżniczki i weszliśmy do mojego pokoju. Popchnąłem ją na łóżko i złączyłem nasze usta razem.
-Mój aniołek jest już pełnoletni.-wymruczałem jej do ucha po czym położyłem się obok.-Weź ze mną prysznic.-szepnąłem, a ona wzdrygnęła się i spojrzała na mnie.
-Justin..-przerwałem jej.
-Przecież mnie kochasz.-powiedziałem, a ona odsunęła się.-A ja kocham ciebie.-zmarszczyłem brwi na jej reakcje.
-Ale nie jestem gotowa na coś takiego..proszę zrozum mnie.-wyszeptała, a ja skinąłem głową i znów ją przytuliłem.
-Poczekam na ciebie Isabell..będziesz ze mną szczęśliwa.-obiecałem i pocałowałem ją we włosy, a po chwili wstałem i wszedłem do łazienki. Przygryzłam wargę miałem nie mały problem w spodniach. Rozebrałem się i odkręciłem kran z zimną wodą. Wzdrygnąłem się czując zimne kropkę na swojej skórze. Oparłem się o płytki i złapałem penisa w dłonie. Zacząłem nim ruszać wyobrażając sobie nagą Isabell. W końcu doszedłem, a z moich ust wyszedł niekontrolowany jęk. Kurwa. Miałem nadzieje, że ona tego nie słyszała. Umyłem się i założyłem świeże bokserki po czym jak najszybciej wyszedłem z łazienki. Isabell siedziała na łóżku, a kiedy tylko na mnie spojrzała nie wytrzymała i wybuchła śmiechem. Pokręciłem głową i podszedłem do niej po czym przygniotłem swoim ciężarem.
-Ze mnie się śmiejesz!-skinęła głową nie móc wydusić słowa.
-Słyszałam Justin..-powiedziała kiedy trochę się uspokoiła.
-Niedługo będę słyszał twoje jęki skarbie, kiedy w końcu w ciebie wejdę..i poruszał się powoli, a wtedy..
-Przestań!-powiedziała zażenowana i czerwona. Zacząłem jęczeć jej do ucha.
-Oh tak Justin! Szybciej!-udawałem ją, a ona robiła się coraz bardziej czerwona. Uśmiechnąłem się zadziornie.-Nauczę cię wszystkiego kochanie..zrobimy razem tyle niegrzecznych rzeczy.-przygryzłem wargę patrząc na nią.
-A co jeśli się nie zgodzę?-spytała bardziej odważnie.
-Wątpię..będziemy się kochać tak długo, aż nie opadniemy ze wszystkich sił.-polizałem jej szyję po czym zacząłem ją gryźć, aż nie zostawiłem na niej śladu w widocznym miejscu.
-Zaopiekuję się swoją dziewczynką..-wyszeptałem do jej ucha. Zaczynałem się nakręcać.
-Będę posłuszna.-wymruczała, a ja byłem kurwa pewien, że znowu mi stanął.

____________________

Jestem w dobrym humorze:3 Justin wyznał miłość Isabell, a jego wewnętrzny zboczeniec się obudził hah:D podoba wam się?:p
Btw. Jejku jesteście teraz tak bardzo aktywne i zostawicie dużo komentarzy dlatego chce wam się odwdzięczyć i w miarę możliwości wstawiam rozdziały kiedy tylko mam czas❤️ kocham was❤️

Pay girlfriend | w trakcie edycji |Место, где живут истории. Откройте их для себя