21

11.5K 625 31
                                    

*Isabella's Pov*

Justin naparł na mnie swoimi ustami, ale odepchnęłam go od siebie i wyminęłam.
-Chcesz mnie teraz tu zostawić? Podnieconego i chcącego w ciebie wejść!?-krzyknął niezadowolony, a ja tylko słodko się do niego uśmiechnęłam i weszłam do łazienki, ale nie zdążyłam zamknąć drzwi, bo Justin postawił w nich nogę i otworzył je po czym przycisnął mnie do ściany.
-Tak się nie będziemy bawili.-mruknął do mojego ucha, przygryzając jego płatek.
-Justin..-jęknęłam czując jak zaczyna ssać moją skórę na szczęce.
-Tak skarbie..jęcz moje imię dalej.-wysapał.
-Justin..-powtórzyłam.
-Shh..zaopiekuje się swoją dziewczynką.-wymruczał podnosząc mnie przez co oplotłam swoje nogi w jego pasie, jednak odepchnęłam go od siebie i uciekłam do pokoju.
-Isabell..-jęknął niezadowolony wychodząc z łazienki. Spojrzałam na jego bokserki, a moje policzki stały się czerwone. Po chwili znalazł się obok mnie, przygniatając do ściany.
-Isabell..to będzie najprzyjemniejsza rzecz w twoim życiu.-wyszeptał składając pocałunki od mojej szczęki w dół.-Kochaj się ze mną...-szepnął uwodzicielskim głosem prosto do mojego ucha przez co moje ciało zadrżało.-Nauczę cię każdej niegrzecznej rzeczy jaką umiem..-składał obietnice za każdym razem lekko podgryzając płatek. Po chwili wpił się w moje usta i złapał pod udami powodując tym, że oplotłam go nogami w pasie. Oderwałam się od niego i zaczęłam całować jego szyji. W odpowiedzi słyszałam jego mruczenie.
-Mmm.-jęknął, a ja poczułam coś dziwnego, czego jeszcze nigdy nie czułam. Gwałtownie położył mnie na łóżku, a jego dłoń znalazła się pod materiałem moich majteczek.-Moja dziewczynka jest mokra..i tak cholernie na mnie gotowa..-jęknęłam kiedy zaczął głaskać moją cipkę.
-Justin..proszę.-wyjęczałam, a on zadziornie się do mnie uśmiechnął.
-Jestem twoj kochanie..-szepnął do mojego ucha.
-Justin..proszę.-byłam na skraju tak bardzo chciałam, żeby coś zrobił.
-O co mnie prosisz kochanie?-spytał całując moją szyję i w tym samym czasie zatrzymując swoje palce przed moim wejściem.
-Wejdź we mnie..-wszedł we mnie gwałtownie na co złapałam powietrze. Zaczął się we mnie poruszać, a ja mimowolnie jęczałam czując przyjemność jaką mi dawał.
-Dochodzę!-pisnęłam, a wtedy wyszedł ze mnie.
-Chyba nie myślałaś, że pozwolę ci dojść beze mnie.-wyszeptał, a w tym samym czasie zdjął bokserki i moje ubrania przez co leżałam pod nim kompletnie naga.-Powiedz, że mnie pragniesz.-jęknął.
-Pragnę cię..kochaj się ze mną.-wyszeptałam, a wtedy poczułam rozrywający ból od środka. Po chwili zaczął się we mnie poruszać. Złapałam za jego włosy i pociągnęłam za nie uzyskując tym jego jęk. Nagle cholerny ból zamienił się w niesamowitą przyjemność. Zaczęłam jęczeć jeszcze głośniej.
-Szybciej!-wyjęczałam, a on spełnił moją prośbę, jednak po chwili zwolnił i zaczął przygryzać moją szczękę zostawiając na niej malinki.
-Chciałem się z tobą kochać Isabell, a nie pieprzyć..dlatego zrobimy to powoli.-wyszeptał mi do ucha, a ja czułam, że nie wytrzymam. Przyjemność była tak wielka.
-Justin!-krzyknęłam czując jak łapie mnie za piersi, a wtedy przyspieszył tempo. Byliśmy już na skraju czułem to...w końcu oboje doszliśmy, a chłopak opadł na moje ciało cały czas będąc we mnie. Złapał za mój policzek i spojrzał mi w oczy.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.-odszeptałam, a wtedy złożył na moich ustach krótki pocałunek.
-Podniecasz mnie tak bardzo'.-jęknął mi do ucha, a moje policzki stały się czerwone. Justin przejechał swoim nosem delikatnie po mojej szyi.
-Nie wstydź się..jesteś moja..oddałaś mi się.-szepnął z zachwytem w głosie, a po chwili delikatnie ze mnie wyszedł. Poczułam dziwną pustkę. Justin widząc mój wyraz twarzy przytulił mnie do siebie.
-Nie martw się Isabell..to nie był nasz ostatni raz.-pogłaskał mnie po włosach.-Będziemy się kochać kiedy tylko będziesz tego pragnęła.-szepnął i pocałował mnie w czoło. Złapał za kołdrę i przykrył nas nią, a po chwili złapał za moją dłoń i przyłożył sobie do serca.-Chcę z tobą być już na zawsze.-powiedział, a ja spojrzałam na niego.
-A ja chce być z tobą.-szepnęłam i pocałowałam jego nagi tors. Kochałam go..naprawdę się zakochałam. Było mi z nim dobrze. Czułam od niego to ciepło i opiekuńczość. Nigdy nie myślałam, że to właśnie z nim przeżyje swój pierwszy raz.
-Było ci ze mną dobrze?-spytał.-Czy twój pierwszy raz był jaki jaki chciałaś?-spytał z troską w głosie.
-Był nawet lepszy.-uśmiechnęłam się i pocałowałam go. Czułam jak również się uśmiecha. Kiedy oderwaliśmy się od siebie złapał za moje biodro i spojrzał mi w oczy.
-Chce o tym porozmawiać Isabell..chce wiedzieć co czułaś..czy cię nie skrzywdziłem..czy tego nie żałujesz..-ostatnie zdanie wypowiedział ściszonym głosem.
-Nie żałuje tego Justin.-powiedziałam od razu.-Mówiłam, że swój pierwszy raz chce przeżyć z osobą którą kocham..a ja kocham ciebie.-uśmiechnął się i wtulił mnie w siebie. Był taki ciepły.
-Idźmy już spać..jest późno, a ja chce żeby mój aniołek był wypoczęty.-pogłaskał mnie w policzek po czym cmoknął mnie w niego.
-Dobranoc mój chłopaku.-uśmiechnęłam się.
-Dobranoc moja dziewczyno.-odpowiedział, a po chwili oboje odsunęliśmy do krainy snów. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że byłam, aż tak zmęczona...

To były zdecydowanie moje najlepsze urodziny...

__________________

Serio próbowałam opisać dobrze jakoś te sceny, ale ewwh jestem beznadziejna wiem, ale ucze się to pisać i mam nadzieje, że niedługo opanuje takie sceny do perfekcji x piszcie co sądzicie i co mogłabym zmienić? Co wam sie podoba i co was denerwuje:) kocham was x

Pay girlfriend | w trakcie edycji |Where stories live. Discover now