Rozdział III

6.7K 322 99
                                    

*Nami

Idę z Chloe za kulisy tak, jak nam kazał Leo. To trochę bez sensu, pisałam z idolem wszystkich nastolatek i jeszcze go nie poznałam.

-Chloe, czemu mi nie powiedziałaś?-pytam dziewczyny, gdy siadamy naprzeciwko siebie na krzesłach.

Dziewczyna wzrusza ramionami.

-A uwierzyłabyś?-pyta.

Dobre pytanie. Pewnie nie.

-Ale gdybyś wysłała zdjęcie...-Nie kończę tego zdania, ponieważ za kulisy wchodzą Bars and Melody.

-Czy ktoś mi wytłumaczy, o co tu chodzi?-pyta ten drugi, wyższy. Nie mam pojęcia, jak oni mają na imię.

-Mówiłam ci, że mam przyjaciółkę w Polsce-rzuca Chloe.

-O tobie wiem-mówi chłopak.-Ale ty?-Patrzy się na Leo.

-Wyluzuj-mówię.-Mówisz, jakby co najmniej wrzucił kogoś do morza i go utopił.

-Co ty masz z tym morzem?-pyta Chloe, a ja się nie odzywam. I tak już za dużo powiedziałam.

-Przepraszam-szepczę do chłopaka.

-Ja tylko... czekaj, za co ty mnie przepraszasz?-Melody, czy jak mu tam, jest zdezorientowany.

-Że się odezwałam, bez pozwolenia-tłumaczę. Czego on nie ogarnia?

-O czym ty gadasz, Nami?-To pytanie zadaję Leo.

Ja spuszczam głowę i nią kręcę.

-Przepraszam-powtarzam.-Ja już pójdę.-Wstaję z krzesła.

-Nami, zaczekaj.-Chloe łapie mnie za rękę, a ja tylko cicho jęczę, ale się nie ruszam. Ona chyba to usłyszała i zabiera swoją rękę.-Wszystko w porządku?

Kiwam głową.

-Na pewno?-pyta, tym razem Leo. Za dużo tych pytań.

-Yhym-mamroczę. Za cicho, Nami, nie wszyscy muszą cię usłyszeć.-Przepraszam. Tak, wszystko w porządku.

-Czemu zawsze przepraszasz?-Ten wyższy kładzie mi rękę na ramieniu.

-Przepraszam, że pytam, ale jak masz na imię?

-Jestem Charlie. I przestań mnie wreszcie przepraszać, Nami.

Kurde, on chyba jest wkurzony. No nie, co ja znowu zrobiłam.

-Prze...-Kazał mi tak nie mówić.-Jestem beznadziejna, ja...-Odsuwam się od nich. Głośno przełykam ślinę. Oni się patrzą na mnie, jak na... na coś innego. Innego, niż oni. Idę cały czas do tyłu, aż potykam się o coś i upadam na ziemię. Upokorzyłam się. Pewnie zrobią zdjęcie i wyślą ludziom z mojej szkoły.

Podchodzi do mnie Chloe i obok mnie siada.

-Nami... co jest?

Łapie ją za ręce.

-Chloe, oni będą się ze mnie śmiać, jak wszyscy, a później... pomóż mi stąd uciec.

Dziewczyna się na nich patrzy. Później znowu na mnie.

-Na pewno jesteś Namilie Flower? No tak, gadasz o morzu.

Morze. Morze.

Wstaję szybko z miejsca.

-Sorry za tą scenę. Zapomnijmy o tych paru minutach, proszę. Jeśli... chcecie?

-O co ci chodziło?-pyta Leo. Wygląda, jakby się bał do mnie zbliżyć.

looking for me • l.dWhere stories live. Discover now