Podziękowania + ogłoszenia

687 56 34
                                    

Witam wszystkich!

Jejku, nadal nie mogę uwierzyć, że to już koniec "Survivors". Pracowałam nad nim przez całe pół roku i włożyłam w to ff dosłownie całe serce i duszę – i bardzo się cieszę, że udało mi się napisać całość i doprowadzić historię Ailey do końca.

Chciałam serdecznie podziękować wszystkim – i każdemu z osobna – którzy czytali, gwiazdkowali i komentowali to opowiadanie. Gdyby nie Wy, czytelnicy, "Survivors" nigdy by nie powstało. Pisałam dla Was i cieszy mnie dosłownie wszystko z waszej strony – każdy głos i opinia w komentarzu są dla mnie bezcenne. Szczególnie kieruję to do tych, którzy gwiazdkowali praktycznie natychmiast po opublikowaniu rozdziału – nawet nie wiecie, jaka to satysfakcja dla autora! Nie wymienię tutaj wszystkich, bo obawiam się, że kogoś pominę, ale wiedzcie, że pamiętam o każdym z was ♥

Oczywiście, są osoby, którym chcę podziękować najbardziej w pierwszej kolejności. To trzy cudowne dziewczyny, które poznałam dzięki Wattpadowi, i które były nieodłączną częścią długiego procesu kształtowania się historii Ailey:

vrxssc – Julka, która jest moim Sherlockiem i usłyszała ode mnie więcej "CZY TO MA SENS WGL????" niż ktokolwiek XDD kc bardzo ♥ (btw polecam wszystkim jej opowiadanie)

Kingaakk – Kinga, którą miałam cudowną okazję spotkać "w realu", największa shipperka Theiley na całym świecie ♥

piskorr – Natalka, której niestety bezdusznie złamałam jej Caddley-serduszko, ale wspierała mnie mimo wszystko ♥

Chciałabym też podziękować moim cudownym przyjaciołom, których zmuszałam (i zmuszam nadal) do czytania tej historii i bezczelnie im wszystko spojleruję, ale i tak mnie kochają (bo muszą): sw4llow, tlenekpotasu, trouboux, Minnie077, locushorridus. Kocham was bardzo bardzo bardzo, to cud, że mnie czasem znosicie. ♥

Osobne podziękowania kieruję do vaniteuse – Klaudii, która (z powodów dla mnie niezrozumiałych, ale no cóż) kocha Shade'a najbardziej na świecie i całymi dniami potrafi dyskutować ze mną o fabule, nawet, jeśli uważa, że Ailey to idiotka. ♥

Podsumowując – dziękuję po prostu wszystkim. Historia Ailey na zawsze pozostanie w moim sercu, to coś, z czego jestem naprawdę dumna – i bardzo szczęśliwa, że mogłam ją dla Was napisać.

A teraz kilka ogłoszeń parafialnych.

Pojawiły się pytania o drugą część tego opowiadania - kontynuację "Survivors". Niestety muszę Was zasmucić – nie mam jej w planach (póki co), ale nie wykluczam całkowicie pewnego spin-offa o dzieciach Ailey i Theo w przyszłości (na razie jednak niczego nie obiecuję).

EDIT: PO ROKU ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA KONTYNUACJĘ, JUŻ DOSTĘPNA NA MOIM PROFILU!

Zapewniam Was jednak, że to nie koniec mojej pisarskiej twórczości w temacie "Survivors". Za najdalej kilka tygodni powinnam ruszyć z opowiadaniem o Risie i Zarinie pt. "Ruthless", który będzie opublikowany jako osobna historia na Wattpadzie – będzie to prawdopodobnie zbiór oneshotów na temat ich relacji, która w tym opowiadaniu została jedynie wspomniana (a wierzcie mi, kryje się za nimi o wiele więcej, niż widziała to Ailey).

Edit: przepraszam wszystkich, ale zdecydowałam się porzucić pomysł na "Ruthless". Publikacja jest cofnięta, ale jej część możecie odnaleźć w oneshotach.

Oprócz tego prawdopodobnie uda mi się napisać jeszcze kilka oneshotów o Theo i Ailey, jako że mam pewne pomysły na temat ich wspólnego życia w stolicy w ciągu tych pięciu lat i przygód, jakie mogły ich spotkać.

Tak więc owszem, "Survivors" jest już zakończone, ale moja przygoda ze światem Ziemian trwa – i mam nadzieję, że nieprędko się zakończy.

Dziękuję jeszcze raz!

Wasza

l0vinyou

Survivors || the 100Where stories live. Discover now