7.

934 73 6
                                    

Pod siedzibą Price Industries znalazła się dokładnie dziesięć minut przed czasem. Na zewnątrz było zimno i wiał silny wiatr, więc czekała na Adama w swoim samochodzie. Starała się myśleć o czekającej jej  rozmowie, ale jej myśli uporczywie wracały do Luciena. Po kilku minutach dostała wiadomość od Adama, który informował ją że czeka przed wejściem do biurowca. Emma zapięła swój płaszcz, poprawiła szalik i dopiero wtedy wyszła z samochodu. Cieszyła się, że udało jej się zaparkować blisko wieżowca, bo inaczej zamarzła by na kość.

Siedziba firmy wyglądała na opuszczoną. Drzwi otworzył im portier z nocnej zmiany, który nawet nie był zainteresowany oglądaniem ich odznak. 

- Pani Ross o wszystkim mnie poinformowała. Pan Price czeka na państwa w swoim gabinecie. Ostatnie piętro. 

Podziękowali mu prawie jednocześnie. Windą wjechali na pięćdziesiąte piętro. Kiedy wysiedli od razu wpadli na młodą, zgrabną dziewczynę która była asystentką Price'a i zaprowadziła ich do jego gabinetu. 

- Dziękuję Sarah, możesz już iść do domu. - Price stał tyłem do wejścia i odwrócił się do nich dopiero, kiedy jego asystentka wyszła z gabinetu. 

Adam przedstawił ich i poinformował Price'a dlaczego chcą z nim porozmawiać. Emma nie była w stanie wykrztusić ani słowa. Mężczyzna wyglądał całkowicie inaczej niż na zdjęciach. Jego cera była jeszcze bledsza, o kilka tonów ciemniejsza od białej koszuli jaką nosił. Gdyby była zwykłym człowiekiem, pewnie nie zwróciłaby na to większej uwagi. Ale po latach spędzonych z Lucianem w mgnieniu oka potrafiła rozpoznać wampira. 

- Proszę usiąść - Jonathan wskazał ręką na dwa fotele znajdujące się na drugim końcu gabinetu, a sam zajął miejsce na sofie. 

Rozsiadł się na niej, przybierając swobodną pozę. Emma nie przeoczyła sardonicznego uśmiechu na jego twarzy. Myślał, że ma przed sobą dwójkę zwykłych ludzi z którymi poradzi sobie za pomocą jednego uroku. Był w błędzie. 

- Przyszli do mnie państwo w sprawie tego straszliwego morderstwa, które miało miejsce na Space Needle. Niestety nie będę mógł państwu pomóc, ponieważ nic nie wiem na ten temat. 

Bawiła go ta sytuacja. Emma wyraźnie widziała to w jego oczach. 

- Czyli oświadcza pan, że nie zna nikogo takiego jak Particia Hobb? 

- Nie znam nikogo takiego. Jak już pewnie mówiła Helen...

- Mamy dowód, że pan kłamie - Adam z satysfakcją pokazał mężczyźnie klika kadrów z monitoringu, które pokazywały Price'a i Patricię. 

- Kim jest ta kobieta?- Zapytał, lekko wytrącony z równowagi. 

- To jest Patricia Hobb, a pan jest jedyną osobą, która nie złożyła zeznań w sprawie jej śmierci. Chce mi pan powiedzieć, że jej nie zna? 

- Oczywiście, że ją poznaję. Ale ja znałem ją jako Amelię Carter. 

- Amelia Carter? - Adam nie był zachwycony tą odpowiedzią, ale dawała

- Dotrzymywała mi towarzystwa tego wieczora. 

- Była dziewczyną do towarzystwa? - Emma nie mogła ukryć zdziwienia w swoim głosie. Będą musieli to dokładnie sprawdzić.  

- Tak - opowiedział, Price widocznie zadowolony z jej reakcji. 

- Kiedy i w jakich okolicznościach ją pan spotkał?

To Adam przesłuchiwał Price'a, Emma praktycznie się nie odzywała. Wampir ze szczegółami opisywał cały czas jaki spędził z Patricią. Powiedział, że stracił ją z oczu mniej więcej w okolicach pierwszej w nocy. O tej porze Jonathan opuścił przyjęcie z inną kobietą. 

Bez sercaWhere stories live. Discover now