- Och! To super!! - pisnęła Demi, podbiegając do mnie. - Chcesz, to mogę Ci pożyczyć jakieś sukienki. - powiedziała podekscytowana.
- Dziewczyny, nie mam sił na imprezy. - mruknęłam, udając ziewanie.
- Och, ale na Yoge masz. - prychnęła Kaya, kiwając głową w stronę telewizora.
- Oczywiście, że ma ochotę! - odezwała się siostra. - W ogólne to jestem Demi. - podała rękę dziewczynom, zapoznając się z nimi kolejno.
- Źle się czuję. Spójrzcie jak wyglądam. - mruknęłam, wskazując na swoją rozciętą wargę.
- No, przynajmniej nie potrzebny Ci żaden botoks. - uśmiechnęła się Kaya.
- Zapudrujemy wszystko. - puściła mi oczko druga koleżanka.
- Jezu, ale się cieszę, że w końcu wyjdziesz! - Demi mocno mnie przytuliła, przeskakując z nogi na nogę. - Upijcie ją proszę. - spojrzała na moje dziewczyny i uciekła na górę.
- Ruszaj się! - klepnęła mnie w tyłek Pamela. - Pokaż nam co masz w szafie.
- Zdecydowanie potrzebny Ci seks. - jęknęła Kaya. - Ostatnio stajesz się taką suką.
- Hej! - pisnęłam. - Wcale tak nie jest. - uderzyłam lekko brunetkę w ramie i wprowadziłam do mojego pokoju.
- Chatę masz całkiem spoko. - powiedziała z uznaniem blondynka, od razu kierując się do mojej garderoby.
- Idź się wykąpać. Masz chrupki we włosach. - Kaya wzięła do ręki pasemko moich włosów i natychmiast puściła z obrzydzeniem.
Przewróciłam oczami i zrobiłam jak kazała. Może mają racje, powinnam się zabawić. Seks też brzmi nieźle. Zdjęłam z siebie ubrania i weszłam pod prysznic. Umyłam włosy, nabalsamowałam ciało i wyszłam w samej bieliźnie.
- Mhm, sukienka jednoczęściowa tylko. - mruknęła do siebie Pamela, patrząc na mnie. Żebra są trochę odrapane i lekko posiniaczone, ale myślę, że niedługo wrócę do biblioteki.
- To ma być w stylu ''Dzisiaj otwarte'' - klasnęła w dłonie brunetka, pomagając Pameli.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozczesywać włosy. Nienawidzę tego stanu, że nic mi się nie chce. Nawet iść na tą cholerną imprezę, chociaż wiem, że będę się świetnie bawić.To nie będzie nasza pierwsza impreza.
- Hej Ty! - pstryknęła palcami blondynka. - Przynieś nam lepiej jakiś alkohol. Na trzeźwo nic tu nie wybiorę. - wydęła usta, rozrzucając moje rzeczy po pokoju.
Westchnęłam ciężko i podeszłam do szafy, skąd wyciągnęłam czarny worek, który podałam dziewczynom.
- Suki wróciły. - powiedziałam groźnie. W worku są rzeczy, których od lat nie używałam, bo zaprzestałam imprezowania i szlajania się. Są tam po prostu rzeczy tylko na imprezę.
- To mi się podoba! - pisnęły obydwie, kiedy wychodziłam z pokoju. Podeszłam do lodówki, z której wyciągnęłam butelke wódki i sok porzeczkowy. Ani mi się śni gościć je szklankami. Wiem też, że same tego nie oczekują. Wróciłam do pokoju, po drodze upijając trochę wódki.
- Ta jest IDEALNA! - Sapnęła Kaya, pokazując czarną sukienkę, z głębokim dekoltem, oraz piekielnie krótką.
- Przecież jak się schylę, to wszyscy zobaczą moją pusię. - pisnęłam, ponownie przystawiając butelkę do ust i zapijając sokiem.
- Coś ty powiedziała? - obie wybuchły śmiechem.
- Pusia. - powtórzyła Kaya, łapiąc się za brzuch.
YOU ARE READING
MONEY (Justin Bieber)
Fanfiction- To nie jest burdel! - warknął oburzony Chazz. - To klub ze striptizem. Możesz oglądać, nie dotykać. - wytłumaczył. - Chyba jesteś tu pierwszy raz. - westchnęła. - Możesz tylko oglądać, pod żadnym pozorem nie dotykaj. Rozumiesz? - Tak. Uśmiechnęła...