#3

2.2K 176 95
                                    

Pani Soo, przez resztę zajęć uświadamiała mnie w tym, jakim to ja jestem złym studentem i do niczego nie dojdę. To wszystko przez jedno głupie spóźnienie. Naprawdę nienawidziłem tej kobiety i nie miałem zielonego pojęcia co kierowało Yoongiego sercem, by właśnie w tej babie się zauroczyć. Gdy już skończyła swój wywód o tym jak bardzo jestem roztargniony, wróciłem w końcu do rozwiązywania zadań w podręczniku, ze spuszczoną głową.

Tak swoją drogą jestem na kierunku DZIENNIKARSTWA MODY I STYLU. Jestem zadowolony, że wybrałem akurat ten, bo on całkowicie odwzorowuje moją osobę. Odnajduję się w tych tematach, tym bardziej, że to ja odziedziczę w przyszłości firmę rodziców.

Zapisywałem równania na kartce. Przygryzłem dolną wargę. Zawsze tak robiłem, gdy próbowałem się skupić. Najgorsze było to, że przed oczami cały czas miałem roznegliżowaną klatkę piersiową Jimina. Potrząsnąłem głową, by rozwiać te dziwne i wstydliwe myśli. Spojrzałem na tablicę. Chyba pierwszy raz od dwóch dni zrobiłem dobrze zadanie z analizy. Czułem się wielce usatysfakcjonowany.

-Hobi.

Wyszeptałem do niego szturchając lekko w ramię.

-Hy?

Obrócił się w moją stronę z delikatnym, promiennym wręcz uśmiechem. Ja naprawdę nie wiem jak można nieustannie się uśmiechać.

-Jak masz, to drugie?

-Nie mam.

-Ale mieliśmy to zrobić 20 minut temu.

-20 minut to stanowczo za mało, a z moimi zdolnościami matematycznymi nawet rok by nie starczył.

Rzucił, a ja od razu wróciłem do swojego zeszytu rozumiejąc. Pani Soo bacznie nam się przyglądała.

Co ja jej w życiu zrobiłem?

Dzwonek rozbrzmiał donośnym głosem. Czym prędzej włożyłem rzeczy do torby i zarzuciłem ją na ramię. Gdy opuściłem salę, Yoongi zmierzał w moją stronę.

-Hej Tae!

Podbiegł do mnie szybko, a ja westchnąłem spodziewając się do czego zmierzy nasza konwersacja.

-Cześć.

-Jest tam Soo?

-Jest, ale nie wiem czy to dobry pomysł żebyś do niej zarywał. Ona jest starsza o siedem lat.

-Dla miłości, wiek nie ma znaczenia.

-Przecież nawet z nią nie rozmawiałeś. Może znajdź sobie kogoś w twoim wieku, albo nawet młodszego?

-To jest najlepszy moment by z nią zamienić kilka słów. Tak szybko z niej nie zrezygnuję.

Powiedział pewnie, po czym uciekł w stronę profesorki. Często nie zachowywał się jak na dwudziestojednolatka przystało. Był dwa lata ode mnie starszy, a to ja czułem się tym dojrzalszym. Przyglądałem się całej sytuacji z założonymi rękami. Kobieta miała jak zawsze kamienny wyraz twarzy, a Yoongi starał się jakoś zagadać. Aż mi go było trochę żal. Nie chciałem by robił sobie nadzieję, a Hoseok żeby wewnętrznie cierpiał, choć tego nie okazuje. Później tylko wysłuchuję, jaki to z Yoongiego idiota i inne brzydkie określenia, których nie chcę powtarzać.

Westchnąłem i skierowałem się do biblioteki. Musiałem wypożyczyć książkę do konstrukcji i modelowania odzieży. Otworzyłem stare, wręcz wiekowe drzwi, które mimo swoich lat były naprawdę urodziwe. Za biurkiem siedziała typowa bibliotekarka. Starsza pani w kwiecie wieku z siwymi uplecionymi w warkocz włosami. Starałem się być cicho. Miejsce świeciło pustkami, jak zazwyczaj. Jednak mi to w żadnym wypadku nie przeszkadzało, a wręcz pozwoliło wyciszyć i zresetować od codzienności.

My ideal leader «~VMIN/VKOOK/VMINKOOK~» REMONT!Where stories live. Discover now