#17

1.4K 158 32
                                    

~Taehyung~

Wszystko było już dopięte na ostatni guzik. Stylistka aktualnie układała mi włosy, a manikijażystka nakładała na mą twarz delikatny makeup.

-No i idealnie. Szczerze mówiąc, nawet byś nie potrzebował mojej pomocy, masz wrodzony urok.

Odsunęła się ode mnie i podziwiała własne dzieło. Podziękowałem im w formie uśmiechu i podniosłem się z fotela. Na sobie miałem już garnitur mamy. Poprawiłem go dłonią by się nie gniótł i przejrzałem się w lustrze.

-Naprawdę przydałoby się schudnąć.

Wymruczałem do siebie, widząc swe oblicze w lustrze. Ciągle widziałem przed oczywa te małe fałdki na brzuchu, które zdecydowanie obniżały moją samoocenę. Nie czułem się zbyt dobrze, jak i psychicznie, tak we własnym ciele również. Tego dnia miałem lekkie mdłości, a pod żadnym pozorem nie chciałbym zwymiotować na scenie.

-Kochanie. Jak ty cudownie wyglądasz! Mój młody mężczyzna.

Mama poprawiła mi kołnierzyk i zlustrowała od góry do dołu.

-Nie ma transmisji na żywo, prawda?

-Nie masz o co się martwić. Odmówiłam.

-To dobrze. Nie chcę, aby cały świat się o mnie dowiedział. Wystarczy, że te sto osób będzie już o tym wiedzieć.

Nerwowo bawiłem się rąbkiem rękawów, spuszczając wzrok w zamyśleniu.

-Spokojnie. Przed zakończeniem poproszę wszystkich zebranych, by zachowali tę informację dla siebie.

Posłała mi ogromny, a przede wszystkim szczery uśmiech. Ulżyło mi i byłem wdzięczny, że uszanowała moją decyzję.

-Dobra! pora zacząć show.

Wyrzuciła, entuzjastycznie klaszcząc i poszła w stronę wybiegu.

Na samym rozpoczęciu eventu, była krótka zapowiedź tego czego może się spodziewać widownia. Nie dało się ukryć, iż coraz bardziej się stresowałem. Serce podchodziło mi do gardła. Jeszcze gorzej się czułem niż wcześniej. Niekontrolowanie zacząłem szybciej oddychać.

-Uspokuj się Taehyung! Nie chcę byś narobił mi wstydu i bym stracił na reputacji.

-A już tak nie jest?!

Spojrzałem na niego ze złością.

-Nie tym tonem do ojca!

Podniósł głos wraz z ręką z bardzo dobrze zauważalną chęcią, by mnie uderzyć. Wszyscy zwrócili na nas swoją uwagę, przerywając swoje zajęcia. Rozejrzał się nerwowo i poklepał mnie po głowie.

-Jestem z ciebie bardzo dumny synu. Życzę Ci powodzenia.

Posłał mi fałszywy uśmiech, który w tym momencie sprawił autentyczny ból. Po całym przedstawieniu, poszedł na swoje specjalne miejsce. Oparłem się o blat i przymknąłem oczy. Naprawdę źle się czułem. Już dwójka modeli zeszła ze sceny. Słychać było głośne oklaski.

-A teraz mam przyjemność zaprezentować szczególny projekt, bardzo zdolnego, młodego projektanta. Oto on i jego pomysł na modę!

Wyprostowałem się i wziąłem głeboki wdech. Ruszyłem w stronę wybiegu. Do moich uszu dobiegała rytmiczna muzyka, która pozwalała mi się trochę rozluźnić. Przemierzałem wolnym krokiem długi, lśniący czystością podest. Każdy wpatrywał swoje oczy we mnie, lecz ku mojemu zdziwieniu nie było mi z tym źle. Światła reflektorów idealnie były wycelowane na moją osobę.

My ideal leader «~VMIN/VKOOK/VMINKOOK~» REMONT!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz