VII

3.5K 310 11
                                    

Nawet nie zauważyła, kiedy zasnęła.

Usiedli w lesie, by schronić się na moment przed słońcem, które wyjątkowo grzało. Silver przymknęła oczy na chwilę, a gdy je otworzyła, było już całkiem ciemno. Wszyscy spali oprócz Jane i Monici. Ta druga opierała się o drzewo, próbując walczyć ze zmęczeniem. Silver przyczołgała się do nich.

- Idźcie spać, teraz ja popilnuję.

Ruda uśmiechnęła się z wdzięcznością. Jane nawet na nią nie spojrzała.

- Hej, poradzę sobie, odpocznij.

Dziewczyna nie poruszyła się.

- Jak chcesz, Jane - Silver wzruszyła ramionami i położyła się na ziemi.

***

Kiedy ponownie się obudziła, zaczynało świtać. Podniosła się z trudem i zdała sobie sprawę, że jest głodna. Otworzyła torbę i wyjęła z niej czekoladowego batonika.

- Mi też daaaj - zawyła Carole, przysuwając się do niej.

- Tobie? Nigdy - uśmiechnęła się szeroko, wyciągając drugiego.

Siedziały w ciszy, czekając, aż reszta się obudzi. Carole złapała nagle Silver za rękę.

- Słyszysz? - szepnęła.

Zamarły i do ich uszu dotarł dźwięk mrożący krew w ich żyłach.

- Wstawajcie! - krzyknęła Carole, zrywając się z miejsca.

Błyskawicznie się zebrali i wybiegli na tory. Ze strony z której nadeszli zbliżało się stado Martwych. Rzucili się biegiem przed siebie.

***

W końcu zasunęli drzwi pociągu i wreszcie mogli odetchnąć z ulgą. Natrafili na niego po dłuższym czasie. Po zabiciu kilku trupów byli już bezpieczni. Usiedli w przedziale daleko od wyjścia, żeby w razie wdarcia się Martwych mieć więcej czasu na przygotowanie się.

Monica wyjęła z plecaka butelkę wody i podała ją siedzącej obok Elenie. Wszyscy napili się, ale nadal nikt się nie odezwał. Byli zbyt zmęczeni ucieczką.

- Fajnie byłoby jakbyśmy ruszyli ten pociąg...

Wszystkie spojrzenia skierowały się w stronę Davida.

- Myślisz, że moglibyśmy...? - zastanowił się Arthur.

- Wątpię. Ale warto sprawdzić.

The Walking Dead - SilverWhere stories live. Discover now