VIII

3.2K 282 8
                                    

- Zatrzymaj! Zatrzymaj, mówię!

David pociągnął za hamulec. Pociąg zatrzymał się z głośnym skrzypieniem na opustoszałej stacji.

- Silver, nie obiecuję ci, że znowu go ruszę.

- Coś się wymyśli.

Przeszła przez cały wagon, zarzuciła przygotowany wcześniej plecak na ramię i wyskoczyła na zewnątrz.

- Idziesz sama?

Odwróciła się. Z okna wychylał się Mike.

- Daj mi chwilę i pójdę z tobą.

***

Biegli przed siebie, próbując znaleźć jakąś kryjówkę.

Wpadli w boczną uliczkę, słysząc za sobą Martwych. Silver dostrzegła drabinę.

- Tam!

Zaczęli wdrapywać się na górę, przeskakując po kilka szczebli. Dopiero na dachu poczuli się bezpieczni.

- Mówiłam ci, żebyś nie strzelał! - krzyknęła Silver.

- Inaczej by cię ugryzł!

- Przynajmniej nie sprowadziłbyś trupów z całego miasta!

- Świetny plan! Dać się zabić próbując znaleźć kogoś, kogo tu nie ma!

- Nikt nie prosił cię, żebyś ze mną szedł!

- Masz rację - rzucił broń na ziemię - Powodzenia.

__________________

Jutro wyjeżdżam i wrócę dopiero za tydzień. Wtedy dodam rozdział c:

The Walking Dead - SilverDonde viven las historias. Descúbrelo ahora