- Zatrzymaj! Zatrzymaj, mówię!
David pociągnął za hamulec. Pociąg zatrzymał się z głośnym skrzypieniem na opustoszałej stacji.
- Silver, nie obiecuję ci, że znowu go ruszę.
- Coś się wymyśli.
Przeszła przez cały wagon, zarzuciła przygotowany wcześniej plecak na ramię i wyskoczyła na zewnątrz.
- Idziesz sama?
Odwróciła się. Z okna wychylał się Mike.
- Daj mi chwilę i pójdę z tobą.
***
Biegli przed siebie, próbując znaleźć jakąś kryjówkę.
Wpadli w boczną uliczkę, słysząc za sobą Martwych. Silver dostrzegła drabinę.
- Tam!
Zaczęli wdrapywać się na górę, przeskakując po kilka szczebli. Dopiero na dachu poczuli się bezpieczni.
- Mówiłam ci, żebyś nie strzelał! - krzyknęła Silver.
- Inaczej by cię ugryzł!
- Przynajmniej nie sprowadziłbyś trupów z całego miasta!
- Świetny plan! Dać się zabić próbując znaleźć kogoś, kogo tu nie ma!
- Nikt nie prosił cię, żebyś ze mną szedł!
- Masz rację - rzucił broń na ziemię - Powodzenia.
__________________
Jutro wyjeżdżam i wrócę dopiero za tydzień. Wtedy dodam rozdział c:
![](https://img.wattpad.com/cover/17079553-288-k697612.jpg)
ESTÁS LEYENDO
The Walking Dead - Silver
FanficSilver była w szkole, kiedy ogłoszono wybuch epidemii. Teraz siedzi uwięziona w budynku z ostatnimi osobami z jakimi kiedykolwiek chciałaby spędzać ten czas - pięcioma dziewczynami, z którymi się kiedyś przyjaźniła i dwoma chłopakami z ich klasy. Sz...