- Zmarnujesz mi się, skarbie. Musisz oszczędzać rękę, bo trupy cię zniszczą. Jeszcze tę samą? Głupia. Chociaż gdybyś załatwiła sobie obie to byłoby gorzej. Coś ty znowu zrobiła? Rei? Słuchasz mnie w ogóle? Rei!
Silver przewróciła oczami i spojrzała na Luke'a z niechęcią.
- Matthew tu był.
Chłopak oderwał wzrok od jej zabandażowanej ręki.
- Żartujesz?
- Nie.
***
- Nie mam pojęcia, o co mogło mu chodzić, ale to brzmiało jak groźba. Jeśli nie pójdziesz ze mną, zginiesz.
Siedzieli w salonie wszyscy razem. Silver udało się pogodzić chłopaków i teraz opowiadała o swojej rozmowie z Mattem.
- Widzisz, oni są trochę jak pewnego rodzaju mafia - powiedział Hank - Ale nigdy nie dotarli do nas. To raczej my byliśmy u nich.
- Myślicie, że nas zaatakują? - zapytała Monica, ze strachem w oczach.
- Nie wiem - westchnęła Silver - Ale wiem jedno. Nigdy bym was nie zostawiła. Nie dla tej pokraki.
Po tych słowach przypomniała sobie wszystkie rozmowy z chłopakami, jak się poznali i zaprzyjaźnili. Kiedy Matthew był normalny. W dziewczynie pojawiła się iskra niepewności, której nie potrafiła w sobie stłumić.
***
- Idą - szepnęła Leah, cofając się na klęczkach - Gotowi?
Reszta pokiwała głowami i wzięli bronie. Z daleka dostrzegli grupę mężczyzn. W ogóle nie kryli się ze swoją obecnością. Pomiędzy nimi szedł chłopak, którego jeszcze kiedyś uważali za zaginionego przyjaciela. Silver nie bez satysfakcji dostrzegła nawet z tej odległości jego podbite oko.
A potem się zaczęło.
![](https://img.wattpad.com/cover/17079553-288-k697612.jpg)
YOU ARE READING
The Walking Dead - Silver
FanfictionSilver była w szkole, kiedy ogłoszono wybuch epidemii. Teraz siedzi uwięziona w budynku z ostatnimi osobami z jakimi kiedykolwiek chciałaby spędzać ten czas - pięcioma dziewczynami, z którymi się kiedyś przyjaźniła i dwoma chłopakami z ich klasy. Sz...