24

4.7K 218 50
                                    


Ciało ulega zniszczeniu, gwiazdy się wypalają, lecz nawet gdy wszechświat się skończy, pozostanie tylko miłość.

To dziś jest ten dzień, dzień w którym wcielę swój plan w życie. Nie chodzi mi o jakieś sabotowanie przyjęcia czy ,, przypadkowe ,, nie dotarcie księdza na miejsce. Po prostu gdy ksiądz wypowie te słowa ,,Jeżeli ktoś jest przeciwny temu związku niech przemówi teraz albo zamilknie na wieki,,  ja spokojnie wstanę i powiem że się nie zgadzam, dzięki czemu na ceremonii wybuchnie panika i nikt się nie pobierze. Plan genialny. Mam tylko nadzieję że wampiry mają taki sam ślub jak ludzie, bo inaczej będzie drobny kłopot. 
  
***

Obudziłam się grubo po dziesiątej co spowodowane było tym że nikt mnie nie obudził. Nie spodobało mi się to szczególnie, że do ślubu zostało tylko półtorej godziny. W pośpiechu ruszyłam do łazienki gdzie rozczesałam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. W duchu dziękowałam sobie, że postanowiłam wykąpać się wczoraj wieczorem. W miarę ładnie pomalowana udałam się do garderoby gdzie przygotowana była już piękna, długa do ziemi suknia. Powolutku tak by nic nie porwać i nie rozciągnąć założyłam suknie. Do niej dobrałam również śliczne różowe Nike. No co ? Nie wiadomo kiedy będę musiała uciekać. Przed wyjściem szybciutko zerknęłam w lustro i wyglądałam tak ( zdj w mediach ) 

Na miejsce dotarłam spóźniona, na szczęście nikt nie zauważył mojego ,, wielkiego,, wejścia gdyż wszyscy byli zajęci rozmowami i czekaniem na pana młodego. Zniesmaczona i niezadowolona tym że nie możemy już wejść do kaplicy, oparłam się o ścianę budynku z dala od innych gości.

Miałam drobne obawy co do mojego planu szczególnie, że prawie nic nie wiem o wampirach i tego jak to wszystko u nich wygląda. No ale co się dziwić gdy dowiedziałam się o ich istnieniu zaledwie pięć miesięcy temu?

W pewnym z moich rozmyśleń wyrwał mnie cichy pisk wampirzycy oznajmiający, że właśnie przyjechał jej Król... Gabriel. Władca przyjechał dość długą czarną limuzyną ozdobioną w czarne jak i czerwone róże. Na pewno wydał na to fortunę - pomyślałam. Gdy tylko mój wzrok napotkał sylwetkę porywacza, zamarłam w bezruchu. Gabriel był ubrany w czarny, dopasowany garnitur, który uwydatniał jego wszystkie mięśnie. Natomiast włosy miał postawione do góry. Wyglądał jak istny Bóg sex-u.

Wchodząc do sali mój wzrok napotkał jego piękne oczy. Można było w nich zobaczyć zaciekawienie jak i wiele innych emocji których nie byłam teraz w stanie odgadnąć. Chcąc usiąść w ostatniej ławce poczułam na nadgarstku czyjąś dłoń. Spanikowana odwróciłam się do intruza wyszarpując mu swój nadgarstek.

- Chciałbym abyś usiadła w jednym z pierwszych rzędów - odparł ochrypłym głosem wampir.

- A to niby czemu? - Jego bliskość mnie onieśmielała i gdyby nie to że opieram się dłonią o łaskę już dawno bym była zbierana z podłogi.

- Będę mieć wtedy pewność że żaden z wampirów nic ci nie zrobi - z każdym jego słowem moje kolana coraz bardziej miękły, a moje dłonie coraz bardziej drżały co starałam się ukryć. Najchętniej ciągnęłabym tą rozmowę jak najdłużej się da ale przez moją gule w gardle nie byłam w stanie wymówić żadnego słowa. Najwidoczniej wampir uznał moje milczenie za zgodę i poprowadził mnie do piątego rzędu od przodu.

W oczekiwaniu na panną młodą bawiłam się swoją suknią jednocześnie powtarzając w myślach swój plan. Niby był banalny i nawet planem nie można było go nazwał ale to zawsze coś. Nie chciałam zapomnieć tego co będę musiała powiedzieć.

Po kilku minutach bezsensownego siedzenia i oglądania wystroju kaplicy rozbrzmiała upiorna muzyka, a drzwi wejściowe zostały otwarte. Jak na zawołanie wszystkie wampiry wstały z miejsca i bezczelnie wpatrywały się w przyszłą królową. Ja wcale nie byłam lepsza bo też to robiłam. Dziewczyna która miała wyjść za mojego wampira była odziana w czarną koronkową suknie i czerwony welon. Niestety nie widziałam jej twarzy.  W momencie kiedy doszła już na sam przód sali, co trochę trwało, wszystkie wampiry usiadły, a ja mogłam ujrzeć drobne wąchanie dziewczyny i grymas na twarzy króla.

Kochana Przez NieśmiertelnośćWhere stories live. Discover now