26

3.8K 193 6
                                    


Obudziłam się w sypialni Gabriela. Skąd to wiem? To proste. Całe pomieszczenie było w ciemnych barwach i na dodatek było czuć tu jego zapach. Samego właściciela pokoju nie było w pomieszczeniu. Powoli spróbowałam usiąść co wyszło mi o wiele szybciej niż się spodziewałam i wylądowałam tyłkiem na podłodze spory kawałek dalej od łóżka. Jęknęłam cicho z bólu. W momencie gdy chciałam wstać poczułam czyjąś dłoń na moich plecach. Jak oparzałam wstałam z podłogi i obracając się do intruza zrobiłam dwa kroki w tył. No przynajmniej dla mnie były to dwa kroki bo z całej siły walnęłam w ścianę za mną.

- Spokojnie to tylko ja - usłyszałam głos Gabriela

Powoli spojrzałam na wampira. Gabriel stał na drugim końcu pokoju patrząc na mnie z uśmiechem.

- Musisz wszystko robić trzy razy wolniej aby móc  iść normalnie - oznajmił - spróbuj podejść do mnie

Niepewnie wstałam z dywanu i spróbowałam ,, po ludzku ,, do niego podejść. Oczywiście nie udało mi się to i z całą moja szybkością wbiegłam w Gabriela. Na szczęście wampir był wystarczająca silny by utrzymać nas w pozycji stojącej

- Będziemy musieli to poćwiczyć - mruknął - Jak się czujesz? - podniósł mnie po czym usiadł na łóżku ze mną na kolanach.

- Trochę bolą mnie plecy i kręci mi się w głowie - powiedziałam jak pięcioletnie dziecko do swojej mamy. Pominęłam drobny fakt. Strasznie byłam głodna

- Nie dziwię ci się. Sam za pierwszym razem nie walnąłem tak mocno w ścianę - zaśmiał się - pewnie jesteś głodna - powiedziawszy to pokazał kilka kielichów napełnionych czerwoną cieczą. Dopiero w tym momencie poczułam cudowny zapach krwi... - nie wiedziałem jaka grupa przypadnie ci do gustu więc kazałem przynieść wszystkie.

- Okey? 

Gabriel podał mi jeden z kielichów. Spokojnie zaczęłam pić szkarłatną ciecz. W momencie kiedy wypiłam ostatnia krople krwi zakręciło mi się w głowie a żołądek podskoczył mi do gardła przez co zwymiotowałam dopiero co wypity posiłek.

- Widocznie ta grupa nie przypadła ci do gustu - mówiąc to sięgnął po następny kielich

Każdą wypitą krew albo zwracałam, albo miała tak obrzydliwy smak że nie byłam w stanie jej przełknąć. W momencie gdy odstawił ostatni kielich powiedział

- Widocznie nie możesz pić ludzkiej krwi - widząc moją zdezorientowana minę przegryzł swój nadgarstek po czym kazał mi się z niego napić. Na początku zaprzeczyłam ale pragnienie wygrało. Ta krew była o wiele lepsza od każdej która piłam. Gdy poczułam że jestem już pełna odsunęłam się od niego czekając na to co ma nastąpić. Zdziwiłam się że nawet nie zwymiotowałam.

- Jak? - spytałam niedowierzająca że krew wampira może być taka soczysta..

- Kiedyś było królestwo gdzie wszystkie wampiry wyparły się ludzkiej krwi lecz aby przeżyć musiały czymś się żywić. Na samym początku polowały na zwierzynę co za bardzo nie wystarczyło. Pewnego dnia król wpadł na pomysł aby spróbować pić krew wampirzą. Udało się. Od tamtej pory raz na jakiś czas pojawiają się takie wampiry. Ty jesteś jednym z nich.

- Nie będę piła twojej krwi! - nie mam zamiaru go uśmiercić !

- Spokojnie - uciszył mnie już któryś raz - Nie zabijesz mnie - Skąd on?!

- S-skąd ty? - wyjąkałam

- Każdy wampir ma pewien dar? Moc? Jak zwał tak zwał. Moim jest czytanie w myślach - No to po mnie... Chociaż ciekawe jaki ja mam.. - twój na pewno ujawni się w przeciągu kilku dni - wyprzedził moje pytanie. Już go nie lubię..

Nie wiem czemu ale nagle zrobiłam się strasznie senna. Oparłam swoją głowę o tors Gabriela i ziewnęłam. Oczy strasznie mi się kleiły a kraina snów błagała bym do niej wróciła.

- Śpij ślicznotko - usłyszałam szept wampira przed zaśnięciem..

######
Jeszcze tylko dwa rozdziały i koniec

Kochana Przez NieśmiertelnośćTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon