Rozdział 9

3.3K 92 5
                                    

< Rachel >

Gdy skończyliśmy jeść obiad, ukłoniliśmy się rodzinie królewskiej i razem z innymi dziewczynami miałam wyjść z sali, ale zatrzymał mnie Król.
-Rachel- powiedział na co ja się odwróciłam w jego stronę. - zostań, chcielibyśmy porozmawiać z Tobą i Rosalią. - wyjaśnił na co ja westchnęłam i pokiwałam tylko głową na znak, że rozumiem
-Przejdźmy może do salonu.- zaproponowała łagodnym tonem królowa na co wszyscy przytaknęliśmy

Po krótkiej chwili byliśmy w salonie. Usiadłam na kanapie razem z Rose a na przeciwko nas usiadła para królewska. Bliźniaki zaś usiedli na fotelach po bokach kanapy na której siedzieli ich rodzice.
-Skąd się znacie?- zapytał książę Will
-Powinniście bardziej wierzyć Rosalie- oznajmiłam i posłałam uśmiech księżniczce
-Wierzymy jej ale kto uwierzyłby, że ośmioletnia dziewczynka pisze ze swoją idolką albo, że ma super moce?- powiedział a bardziej zapytał książę Chris
-Czasem to co dla was wydaje się niemożliwe, nosi w sobie prawdę.- powiedziałam uśmiechając się do nich znacząco
-Czyli chcesz nam powiedzieć, że Rose ma super moce?- zapytała królowa na co ja tylko pokiwałam głową na tak i uśmiechnęłam się do nich
-I mamy w to uwierzyć?- zapytał Król z niedowierzaniem na co tylko westchnęłam
-Ro pokaż im co potrafisz tylko nie przesadź.- oznajmiłam uśmiechając się do niej co odwzajemniła. Rzuciłam jeszcze szybko zaklęcie, aby nikt inny oprócz nas tego nie widział.

Rose zamknęła oczy a po chwili w pokoju pojawił się lekki wiaterek, za pomocą którego dziewczynka podniosła kilka książek i długopisów, które były na stoliku. Rzeczy te wzniosły się w powietrzu pod sufitem, potem przeleciały te rzeczy obok mnie, jej braci i rodziców a na koniec jak gdyby nigdy nic trafiły na stolik. Blondynka otworzyła oczy i spojrzała się na mnnie a potem na swoją rodzinę. Przeniosłam na nich wzrok a na ich twarzach był wymalowany szok i zdezorientowanie ale też zaskoczenie i coś na wzór szczęścia.
-Wow.- powiedział książę Chris
-Przyłączam się wow. - uśmiechnął się tym razem książę Wiliam
-Przepraszamy, że Ci nie wierzyliśmy.- powiedziała królowa ze skruchą
-Lady Rachel czy ty też masz jakieś moce?- zapytał książę Will a ja zbladła i popatrzyłam się na Rose
-Powiedz im.- poprosiła Ro i zrobiła słodkie oczka na co się zaśmiałam
-Ok. Dobra ja też mam ''moce''- oznajmiłam robiąc cudzysłów z palców
-Jakie moce?- zapytał Król
-Podobne do mocy Ro tylko, że ona włada nad wiatrem. Jednym z czterech żywiołów, natomiast ja władam nad wszystkimi czterema.- powiedziałam i popatrzyłam się na szok malujący się na ich twarzy.
-Mamy się Ciebie bać?- zapytał książę Christian na co się zaśmiałam
-Mnie nie musicie się bać, jestem po waszej stronie. Jednak ktoś jest Rose i wie o jej mocach. - oznajmiłam poważnie na co oni wszyscy spojrzeli na mnie podejrzliwie. Gdy tylko w miare przetrawili tę informacje, król dał mi znać gestem ręki abym kontynuowała. -Odkąd przybyłam do zamku wyczuwam tu jakąś dziwną czarno-magiczną aurę. Nie wiem co to jest, ale to wyjaśnia dlaczego młoda nie może wystarczająco kontrolować swojej mocy mimo moich zaleceń. Wyjaśnia to również to, dlaczego dziewczynka odkryła w sobie moc dopiero dwa lata temu. Zwykle osoby z magicznym darem odkrywają swoją moc w wieku od drugiego do piątego roku życia, nigdy nie było inaczej. Rose odkryła w sobie moc w wieku sześciu lat co jest za późno jak na osobę władającą jednym żywiołem. Ktoś musiał "naznaczyć" ją- zrobiłam cudzysłów palcami na tym słowie.- i jej moc się nie uaktywniła.- zrobiłam krótką przerwę, aby mogli sobie to przetworzyć
-Czyli, że ktoś nie chce pozwolić, aby Rose mogła czarować? Niby czemu mamy Ci wierzyć?- zapytał podejrzliwie król
-Rose jest wyjątkowa. Mimo,  że włada tylko jednym żywiołem, jest osobą która może zjednoczyć się z magicznym zwierzęciem bo ma dobre intencje.- oznajmiłam spokojnie
-Czemu w wieku sześciu lat odzyskała kontrole nad magią?- zapytał Chris, co było dobrym pytaniem
-Jej moc była zbyt silna a to naznaczenie które ktoś na nią rzucił było za słabe. Ta osoba jest przeciwko dobrym osobą władających żywiołami i białą magią. - powiedziałam.- Muszę znaleźć źródło czarnej magii które może być zamknięte w jakimkolwiek przedmiocie.  Przyswoicie do siebie te informacje a ja idę nauczyć Ro większej kontroli, żeby znowu nie robiła tornada co będzie wyjątkowo trudne zważając na to, że jest tu częściowe źródło czarnej magii.- powiedziałam i razem z dziewczynką poszłyśmy do mojego pokoju.

****
Trochę pogmatwane, ale mam nadzieję, że wam się podoba ;D
 

Królewskie eliminacje o serce księcia!- Ale czy na pewno? :/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz