Rozdział 30

2.2K 69 7
                                    

<Rachel>

Wszyscy poszli gdzieś w swoje strony, a ja wraz z całą rodziną królewską jestem w pokoju księcia Wiliama. Ja siedzę razem z Rose na podłodze- na przeciwko siebie, król jak i królowa na kanapie, która jest koło łóżka, natomiast bliźniacy zajęli łóżko. Księżniczka położyła na podłodze cztery szklanki, jedna koło drugiej w lekkich odstępach. Jednym ruchem ręki przywołałam kwiatka z parapetu- kaktusa. Położyłam rękę, delikatnie nad kwiatkiem a ziemia zaczęła się unosić by po chwili opaść do szklanki. Odłożyłam kwiatka, skropliłam drobinki wody i po chwili nad moją ręką lewitowała kulka wody, która po chwili znalazła się w szklance.
-Podasz mi jakąś kartkę?- zapytałam Rose na co ona tylko przytaknęła i podała mi to co chciałam. Zgniotłam kartkę w kulkę i włożyłam ją do trzeciej szklanki po czym rzuciłam zaklęcie żeby kartka była nadpalona, ale żeby był ten żar. (nie wiem jak to opisać <Aut)  Na ostatnią szklankę rzuciłam zaklęcie i po chwili było w niej małe tornado, które było na prawdę małe.
-Okej, to który pierwszy?- zapytałam z uśmiechem.
-On.- powiedział Will i zepchnął brata z łóżka na co się lekko zaśmiałam i pokazałam rękę żeby podszedł. - Rose, odsuń się na wszelki wypadek oki?- zapytałam najmłodszej na co ta tylko pokiwała głową na znak zgody i usiadła na krześle.
-To co mam robić?- zapytał lekko zestresowany książę.
-Czekaj.- uniosłam dłonie tak aby szklanki były pomiędzy moimi dłońmi i powiedziałam zaklęcie- docere elementum*. Weż prawą rękę trochę nad szklankami i po prostu przesuń ją powoli nad nimi oki?- zapytałam czy zrozumiała. Chris wykonał moje polecenie i po chwili kartka się zapaliła.
-Ogień. - powiedziałam z uśmiechem. Chris się uśmiechnął i poszedł na łóżko a na przeciwko mnie usiadł jego brat.- Wiesz co zrobić czy powtórzyć?- zapytałam gdy kartka wróciła do poprzedniego stanu.
-Wiem.- Will powoli przesunął ręką nad szklanką z wiatrem, z kartką i gdy uniósł rękę nad wodą ta nagle wyleciała ze szklanki w powietrze po czym wróciła do szklanki ochlapując chłopaka bo ja na szczęście zdążyłam się odsunąć.
-Ale wam się trafiło. Jak ogień i woda.- powiedział król ze śmiechem co wszyscy odwzajemnili.

*Taki przeskok w czasie*
To właśnie dzisiaj przyjeżdżają dzieciaki z domu dziecka. Jeśli chodzi o królewskich braci to na razie nauczyłam ich kilku podstawowych zaklęć tak samo jak Rose. Nauczyłam ich także kontrolowania mocy tak, że są w tym lepsi nawet ode mnie. No cóż uczniowie przerośli mistrza. Zaśmiałam się na własne myśli.
Właśnie co do siostrzeńców królowej to Anastazja i Antony są ode mnie o dwa lata starsi. Bardzo nam pomogli w przygotowaniach. Wracając, zwlekłam się z łóżka i w ekspresowym tempie poszłam do łazienki z sukienką którą dały mi Erika i Katie. Ubrałam się w:

Zrobiłam makijaż, na szczęście siniaka już prawie nie było widać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam makijaż, na szczęście siniaka już prawie nie było widać. Pomalowałam usta jasno-brązową szminką a na powiekach zrobiłam czarne kreski. Wyszłam z łazienki i założyłam moje ukochane czarne buty na obcasie.
-Nie wiecie czy są już dzieci?- zapytałam
-Jeszcze ich nie ma, przyjadą za godzinę.- odpowiedziała Katie
-Powinnaś już iść, sprawdzić razem z resztą kandydatek czy wszystko jest przygotowane.- zasugerowała Erika

*****
Tak wiem, że rozdział trochę nudny <3
Piszcie jak wam się podoba rozdział i ogólnie ta "książka". ;)

* docere elementum- ukaż żywioł

Wesołych świąt, pijanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku kochani. <3

Królewskie eliminacje o serce księcia!- Ale czy na pewno? :/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz