Rozdział 36

2.2K 75 4
                                    

< Rachel >

Po tym jak oderwaliśmy się od siebie, jestem pewna, że teraz wyglądam jak dorodny pomidor.
-Ładnie Ci w rumieńcach.- powiedział i pocałował mnie w jeden z policzków co zapewne wywołało u mnie jeszcze większe rumieńce.
-Kocham Cię. - powiedziałam i dałam mu szybkiego całusa w usta
-Cieszę się, że wreszcie jesteś moja i tylko moja.- odrzekł i mnie przytulił do siebie.
-Idę się umyć i ogólnie ogarnąć.- powiedziałam całując go w policzek i schodząc z łóżka podchodząc do szafy w celu wzięcia piżamy.
-Może Cię umyję?- zapytał podchodząc do mnie i przytulając od tyłu
-Wiesz chyba podziękuję. Innym razem.- odpowiedziałam biorąc do ręki za dużą czarną koszulkę sięgającą mi do połowy uda i krótkie, czarne dresowe spodenki i odwracając się do niego. Jego ręce automatycznie znalazły się na mojej tali. Jego twarz wyrażała niezadowolenie na co mimowolnie zachichotałam.
-No skarbie, proooszę. - poprosił przeciągając samogłoskę o i robiąc smutną minkę
-Nie kotek, ale na pocieszenie możesz ze mną spać.- powiedziałam uśmiechając się delikatnie i dając mu pstryczka w nos. On zrobił zdezorientowaną minę a ja korzystając z okazji poszłam do łazienki biorąc jeszcze z szuflady dolną część mojej bielizny. W łazience wykonałam wieczorną rutynę. Ubrałam się w wzięte wcześniej rzeczy i wyszłam z łazienki z wilgnymi włosami.

Chłopak leżał na moim łóżku w samych bokserkach robiąc coś na telefonie. Położyłam się koło niego i przykryłam się kołdrą.
-Szczerze to ja żartowałam z tym, żebyś spał ze mną. - powiedziałam rozbawiona a ten mnie w odpowiedzi tylko do siebie przyciągnął, tak że leżałam na jego torsie.
-Wiesz ja z chęcią będę z Tobą spał. Muszę mieć pewność, że to nie był sen.- powiedział i pocałował mnie w czoło co było słodkie i strasznie urocze.
-To nie sen kotku.- powiedziałam i podniosłam się żeby go pocałować w usta.
-Powiemy im jutro?- zapytał z lekkim uśmiechem a ja mu tylko przytaknęłam
-Chris ale nie wycofasz się z adopcji Diany prawda?- zapytałam po chwili drżącym głosem, bo bałam się odpowiedzi
-Jeśli będę mógł być jej tatą a ty będziesz dla niej mamą to się nie wycofam.- powiedział bawiąc się pasmem moich włosów. Jego odpowiedź sprawiła, że się uśmiechnęłam
-Chodźmy spać. Dzieciaki są męczące.- mruknęłam dając mu szybkiego buziaka w usta i odwracając się do niego tyłem.
-Dobranoc skarbie.- powiedział gasząc lampkę i przytulając mnie do siebie. Przerzucił rękę przez moje ciało i włożył ją pod moją koszulkę. Na początku się wzdrygnęłam, ale po chwili zaczął masować mi brzuch i z uśmiechem na ustach i myślą, że nareszcie jestem z Chrisem. Zasnęłam.

****
Hejka, dzisiaj taki rozdzialik. Mam nadzieję, że wam się podoba <3



Królewskie eliminacje o serce księcia!- Ale czy na pewno? :/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz