Rozdział 21

2.3K 74 6
                                    

Piosenka w mediach mega mi się podoba, a teledysk jest wprost cudowny <3 

*w rozdziale mogą występować słowa które nie są dla dzieci! Aczkolwiek jest ich niewiele. ;)

<Rachel>

Poszliśmy w stronę salonu pary królewskiej, gdzie zapewne jest rodzina królewska. Oj Klaris się zdziwi. Po krótkiej chwili doszłyśmy do pięknych dwudrzwiowych drzwi. Spojrzałam na Rosi która była cała roztrzęsiona. Przytulilam ją delikatnie bokiem do siebie żeby poczuła się lepiej, co chyba pomogło. Klaris otworzyła drzwi i zaczeła od razu z pretensjami do pary Królewskiej i królewskich bliźniaków.
-Wasza wysokość! Ta oto nie wychowana dziewucha podważa moje zdanie. Dodatkowo sprowadza księżniczkę na złą drogę, bo płakała przez nią. Ta...- w dalszym wywodzie na temat złego zachowania, nie wytrzymałam i jej przerwałam
-Dobra zamknij się Klaris i siadaj.- jednym machnięciem ręki, kobieta usiadła na krześle i została unieruchomiona.
-Jak... Ty... Co!?- krzyczała zdezorientowana a ja tylko się uśmiechnęłam do niej kpiąco.
-Znam prawdę, a teraz gadaj gdzie jest źródło czarnej magii, czym ono jest i czy to ty 'naznaczyłaś' Rose?- zapytałam nie przejmując się nic nie rozumiejącą rodziną królewską
-To ty...- stwierdziła patrząc na mnie
-Trudno stwierdzić, że ja to ja.- sarknęłam, co wywołało lekki śmiech osób znajdujących się w tym pomieszczeniu.
-Wybrana. Jak mogłam się nie domyślić, że jesteś tą głupią dziewuchą która chce mnie obalić.- na koniec swojej wypowiedzi zaśmiała się psychopatycznie.
-Mów co wiesz.- rozkazałam
-Nigdy Ci tego nie powiem szmato!- przewróciłam tylko oczami
-Możemy wiedzieć o co chodzi?- zapytała królowa
-Klaris, jest ostatnią żyjącą członkinią "Czarnych Gwiazd" organizacja ta niegdyś miała za zadanie chronić ludzkość i pomagać zwierzętom. Potem wam o tym opowiem i odpowiem na wszystkie pytanie. Dobrze?- zapytałam na co oni mi tylko skinęli głową na znak zgody, w między czasie Ro podeszła do swojej mamy, która ją przytuliła. -A teraz odpowiedz mi Klaris. To rozkaz.
-Nie. Nic Ci nie powiem zdziro. Aaaa.. nie.. -widać było, że z całych sił próbuje walczyć. Nie jest doświadczona, bo powinna wiedzieć, że rozkaz wybranej w stosunku do istot takich samych jak i zwierząt które nie mają czystych intencji. Po prostu nie da się z tym walczyć. Po chwili jej oczy zmieniły kolor na fioletowo-szare.- Tak to ja "naznaczyłam" Rose. Źródło czarno-magiczne znajduje się w tajnej komnacie w jadalni. Jest to naszyjnik z czarnym kamieniem w kształcie gwiazdy.- odpowiedziała
-Jak się tam dostać i czy jest ktoś jeszcze z "Czarnych Gwiazd"? -zapytałam
-Osoba z magicznymi mocami musi rzucić zaklęcie odkrywające tajemnicze pomieszczenia a przejście samo się otworzy. Jestem ostatnią żyjącą członkinią.- odpowiedziała
-Czemu naznaczyłaś Rose i czym się wtedy kierowałaś?
-Ona nie powinna mieć takiej mocy tak samo jak ty. Początkowo chciałam ukraść jej moc, ale ta mnie tylko obezwładniła. Naznaczyłam ją, żeby cierpiała.
-Chcecie się jej o coś zapytać?- zapytałam rodziny a w między czasie Klaris przestała być pod wpływem tego, że musi odpowiadać szczerze. Oczywiście cały czas była świadoma tego co się dzieje wokół.
-Tak. Jak mogłaś? Traktowałam Cię jak siostrę.- zapytała królowa z łzami w oczach
-Ty zawsze byłaś lepsza. Nienawidzę Cię tak samo jak tej twojej całej popapranej rodzinki!- krzyknęła a po twarzy królowej zaczęły płynąć łzy. Jej mąż od razu ją do siebie przytulił i gładził uspokajająco po plecach.
-Zrób co należy Rachel.- powiedziała Królowa i przytuliła się jeszcze bardziej do męża.
-Nigdy nie chciałam i nie sądziłam, że będę musiała coś takiego zrobić.- powiedziałam zrezygnowana. Przymknęłam oczy i uniosłam się z dziesięć centymetrów w powietrze.
-Ja Rachel Smith. Ostatnia wybrana odbieram Ci całą twą magiczną moc.- Z jej ciała wyleciał czarny płomień który otoczył wszystkich wokół nas i zatrzymał się na przeciwko mnie. Wyciągnęłam obie ręce przed siebie. - Wróć do swojej prawowitej postaci.- powiedziałam a płomień zmienił kolor na biało-złoty. - Wybierz sobie właściciela lub właścicieli godnych Ciebie.- powiedziałam a 'płomień mocy uniósł się w górę i przez chwilę raził bardzo jasnym, białym blaskiem tak, że chyba każdy musiał zamknąć oczy aby nie oślepnąć. Gdy otworzyłam oczy zamiast jednego płomyczka, były dwa. Oba mnie okrążyły a następnie 'wleciały' w ciała bliźniaków. Obaj unieśli się w górę a ich ciała otoczyły złote aury które się w nich 'wchłonęły'.


*******
Cześć kochani!
Nie zabijajcie, że mnie tu tak długo nie było ale po prostu nie miałam czasu.
Cały czas szkoła, kościół i nauka. Po prostu błędne koło. Nie mam w ogóle czasu na nic.
Jeśli ktoś to w ogóle jeszcze czyta dajcie mi znać w postaci gwiazdki/komentarza. Postaram się dodawać rozdziały przynajmniej raz w tygodniu / raz na dwa tygodnie.

*Piosenka w mediach jest autorstwa Bars and melody, których z resztą bardzo lubię słuchać.

Królewskie eliminacje o serce księcia!- Ale czy na pewno? :/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz