41 {wielkie znaczenie}

5.4K 423 13
                                    

Siostra odwozi mnie pod dom, a tam przeżywam szok i chyba trochę się denerwuję, ponieważ nie znam samochodu, który stoi pod moim domem.

To dlatego zawiózł mnie do siostry i powiedział, że ma coś do załatwienia? Żeby..

Nie, on by tego nie zrobił.

Prawda?

Serce wali mi jak szalone.

A on wychodzi przed dom bez koszulki...

– Jesteś już!

Która jest właściwie godzina? Miałam być później, żeby mu udało się zrobić to, co...

– Co tu się dzieje? – staram się zachować spokój, ale to trudne.

– Niespodzianka! To twój samochód!

– Słucham? – moja mina nie objawia radości, a raczej złość i kompletną dezorientacje.

– No, kupiłem ci samochód – wskazuje na to czarne cudo, które myślałam, że należy do..

Wybucham śmiechem.

Na głos.

– To dla mnie? – wskazuję na samochód – Taki elegancki i piękny samochód?

– Nikt nie chce jeździć mini vanem, więc kupiłem coś dobrego, bezpiecznego, ale ładnego.

– Jest piękny – a to przecież samochód – Mógłby należeć do jakieś bizneswoman.

Wyciągam rękę i dotykam karoserii.

– Dlaczego?

– Bo chcę, żebyś mogła przyjeżdżać do mnie na uczelnie kiedy tylko będziesz w stanie i będziesz mieć ochotę. Żebyś mogła robić zakupy, wozić naszego syna..

Sięga po coś do tylnej kieszeni. Myślę, że wyjmie kluczyki, ale on wyjmuje coś mniejszego.

– A to karta – podaje mi ją, a ja zaskoczona po prostu ją przyjmuję – Nie musimy być małżeństwem, żeby te pieniądze były wspólne. To nasz dom..

– To takie dziwne – mówię w końcu – Jesteś dla mnie za dobry.

– Cóż, podziękuj moim bogatym starym.

– Co byśmy bez nich zrobili, Luke? – pytam poważnie – Gdzie byśmy byli?

– Biedni, zapracowani, ale zakochani?

– Czy gdy nie ma pieniędzy miłość jest w stanie zwyciężyć?

– Nie będziemy musieli się przekonać.

Więc jesteśmy szczęściarzami.

– Chodź. Zrobiłem coś jeszcze. A raczej ja i twój ojciec. Powinno ci się spodobać, to dlatego jestem bez koszulki..

Co mógł pomóc robić mój ojciec?

– Nie przejedziemy się?

– Za chwile.

Łapie mnie za rękę i ciągnie do środka, po czym chce biec po schodach, ale to jest dla mnie nie do wykonania, więc bierze mnie na ręce.

Stawia mnie przed pokojem, który ma być pokojem naszego syna.

– Zamknij oczy – on sam zasłania mi je dłonią, a gdy słyszę skrzypienie drzwi, dopiero po chwili odrywa rękę od moich oczu.

I nie mogę uwierzyć własnym oczom.

Szaro niebieskie ściany, a na jednej tapeta w białe gwiazdki, które pasują do niebieskiego dywanika o tym kształcie i poduszek w łóżeczku. Nad łóżeczkiem wisząca zabawka z samolocików. Duża szafa, która pomieści i ubranka od jego mamy i od mojej.

Obracam się do niego, a wtedy dostrzegam też bujany fotel z książkami ułożonymi od samej ziemi.

– Mama wszystko zachowała, więc poprosiłem ją o moje książki z dzieciństwa..

– Ty naprawdę chcesz tego dziecka.

– I ciebie – łapie mnie za biodra i przyciąga, póki mój duży brzuch nie uderza o jego płaski – Wiesz dlaczego gwiazdy?

Kręcę przecząco głową.

– Rzadko można zobaczyć spadające gwiazdy i pomyśleć życzenie. Myślę, że ja taką byłem, a ty byłaś moim niewypowiedzianym, nieplanowanym życzeniem, które uratowało mnie przed bycie skończonym dupkiem i spotykaniem się z nic nie znaczącymi dziewczynami i nienawidzenie zawodu lekarza, a teraz wiem, że było w tym dużo mojej pracy, którą chciałem tam włoży. Spadające gwiazdy to jedno z ulubionych widowisk ludzi, a ja chciałbym nauczyć syna być gwiazdą na niebie, pośród innych gwiazd i żeby zawsze wiedział kim jest i nigdy nie wątpił w siebie.

– Kocham cię.

Naprawdę to powiedziałam i naprawdę to czuję.

– Wiem, że to zły moment, wiem, Luke. Dałeś mi samochód, kartę i... ale ja cię kocham za te słowa, za ten pokój, cała reszta.. to zły moment, wiem.

Jego dłonie zmieniają miejsce z moich bioder na moje policzki.

– Kocham cię – powtarzam jeszcze raz – To wszystko, co mam i wiem, że chcę to dać tobie. W całości, na zawsze.

– Brendo jeszcze nie Hemmings, czy uczynisz mi ten zeszyt i pozwolisz zabrać się do szafy?

Uśmiecham się jak wariatka.

– Panie Hemmings, po co te formalności, wiesz, że zawsze pójdę z tobą do szafy.

– Więc jak przystało na jaskiniowca, zaniosę cię do niej.

Tak naprawdę idziemy do łóżka, bo w moim stanie to lepszy pomysł. Jednak to nie zmienia faktu, że ilekroć mówi mi, że mnie kocha, ja odpowiadam mu tym samym, bo jest odważnym, mężnym mężczyzną, który już nie boi się żyć inaczej niż inni i nie boi się bycia swoim własnym ojcem. A ja? A ja mu to ułatwiam.

W rodzinie chodzi o to, żeby życie było łatwiejsze, żebyś codziennie budził się z poczuciem, że dzięki osobie obok, której leżysz jesteś silniejszy niż wczoraj, że kochasz ją bardziej. Życie w rodzinie ma cię kształtować na kogoś lepszego, a nie wbijać w ziemie i to coś czego powoli się uczymy.

Lost wedding rings |L.H|Where stories live. Discover now