(A/n mam nadzieję, że się wczujecie. polecam tak od połowy rozdziału piosenkę u góry, to z niej pochodzą zawarte tu cytaty i idealnie pasuje do tego parta. buziaczki i enjoy)
– No siemka. – Taehyung podniósł do góry głowę i zacisnął szczęki, widząc Jungkooka, ładującego się na łóżko do masażu tuż obok.
– Co ty tu robisz?
– Przyszedłem ci potowarzyszyć, nie widzisz? Poza tym, zmęczyły mnie te kręgle, chciałem się odprężyć – westchnął, kładąc się na brzuchu i puszczając oczko masażystce, która od razu zaczęła smarować jego plecy olejkiem.
– Jungkook, nie zapraszałem cię. Wyjdź stąd, jestem nagi.
– Jak każdy tutaj. Poza tym, nie przesadzaj, masz na dupę zarzucony ręcznik, a ja i tak widziałem cię nago milion razy. Och, właśnie tam... Jezu, jak dobrze – jęknął, czując na swoich ramionach cudowne dłonie masażystki.
Taehyung zazgrzytał zębami i z powrotem wsadził twarz w specjalny otwór.
– Przy okazji, nie wiem, co ty tam masz na buźce, ale wyglądasz jak kosmita. Uroczy kosmita – zaśmiał się Jeon, nie mogąc ujrzeć ciężko oddychającego partnera.
– To maseczka. Wygładzająco-oczyszczająco-ujędrniająca – wydusił, nie mogąc się skupić na masażu. Obecność Jungkooka tylko go stresowała i rozpraszała, przez co czuł się niekomfortowo.
– Prawie jak mój żel. Do ciała, włosów, szyb, naczyń i dywanów.
Taehyung, nawet jeśli pouczono go, by nie uśmiechał się w trakcie noszenia zaschniętej już mazi na twarzy, głośno prychnął i wyszczerzył zęby, przez co miał wrażenie, że rozerwał sobie skórę.
– Jak było na kręglach?
– Fajnie. Byłem w parze z Hoseokiem, bo Yeri nadal jest na niego obrażona za te włosy i nie przyszła. Założyliśmy się o browara, kto wygra.
– I wygraliście?
– Nie – parsknął Jungkook, przypominając sobie nieudolne rzuty kulą swojego kolegi. – Yoongi z Jiminem. Ograli nas, i to nieźle. A wiesz, co mnie zdziwiło?
– Nie wiem.
– Że jak już wygrali, to Jimin rzucił się na Mina i go przytulił.
– Normalne przecież. Jak się wygrywa, to się człowiek cieszy i ściska z innymi.
– Ale to Yoongi! Jimin przytulił Yoongiego, a ten go nie uderzył, czaisz?! Chyba nawet się uśmiechnął!
Taehyung uniósł nieznacznie kąciki ust w górę, bo jak widać Min wziął sobie jego słowa do serca, nie starając się dłużej być wrednym małpiszonem wobec partnera z drużyny.
CZYTASZ
i hate u express ﻬ taekook
FanfictionJungkook i Taehyung są od kilku miesięcy rozwiedzeni. I kiedy wszystko zaczyna się powoli układać, los splata ich drogi ponownie w popularnym programie rozrywkowym. mocny fluff i trochę angstu; raczej komedia, ale mimo przewijającego się raka, to o...