skin (43)

69.4K 3.3K 6.7K
                                    

(A/n WARNING!!
rozdział jest długi i w całości +18. zawiera drobną wzmiankę jednego smuta i pełen opis drugiego, który nie jest soft: poniżanie (slut-shaming), rimming i ogólnie jeden wielki kinky shit, więc jeśli ktoś nie lubi, nigdy nie miał z tym styczności, albo kogoś coś takiego mocno cringuje, brzydzi, whatever, to naprawdę proszę nie czytać, zwłaszcza drugiej części. nic się nie stanie, jeśli to pominiecie, bo w następnym parcie i tak będzie o tym wzmianka.

+ skleiłam u góry dla Was playlistę do czytania tego rozdziału, enjoy!!! 💜💜)

          Gdyby kazano Jungkookowi porównać do czegoś to, co działo późnym wieczorem w ich motelowym pokoju, mężczyzna nie potrafiłby znaleźć odpowiedniego porównania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


          Gdyby kazano Jungkookowi porównać do czegoś to, co działo późnym wieczorem w ich motelowym pokoju, mężczyzna nie potrafiłby znaleźć odpowiedniego porównania. Bajka? Nie, bajki nie są prawdziwe, a Taehyung oplatający go nogami niczym bluszcz już tak. Sen? Nie, we śnie nie czułby tych fal gorąca, które zalewały go z każdym pocałunkiem. Niebo? Być może, nawet jeśli Jungkook szczerze wątpił, że pozwolono by im tam na powolne zdejmowanie z siebie ubrań.

Dlatego Jungkook nie porównałby tej chwili do niczego innego. Było idealnie tak, jak było, gdy spełniał swoje marzenie o ponownym dotykaniu tego aniołka bez wyrzutów sumienia i odtrącenia. Było idealnie, gdy składał pocałunki na jego szybko unoszącej się klatce piersiowej, a Taehyung wplątywał palce w jego włosy, wzdychał słodko i mrużył powieki, gdy mężczyzna schodził coraz to niżej.

Nie było pośpiechu. Były tylko dwa spragnione czułości ciała, dwie dusze, które tęskniły za sobą po prostu zbyt mocno na przestrzeni tylu miesięcy. W tle leciały jakieś romantyczne piosenki ze złożonej przez Jungkooka lata wcześniej playlisty, kiedy splatali ze sobą palce i patrzyli sobie nawzajem w mieniące ze wzruszenia oczy.

"Kocham cię, Taehyung" – wylatywało co chwilę z ust młodszego, gdy ten zerkał między ich brzuchy, oplatając dłonią twarde męskości.

I och, jego serce przyspieszało bicia za każdym razem, gdy Taehyung podnosił wzrok i zaciskał palce wolnej dłoni na ramieniu czarnowłosego, wychylając się po pocałunki.

"Kocham cię, Jungkookie" – szeptał zawsze w jego rozchylone wargi, by później odpływać, gdy młodszy wędrował ustami na jego szyję i łapał go pod zgrabnymi udami.

Było po prostu idealnie, nawet jeśli Taehyung postanowił droczyć się z zawstydzonym Jungkookiem, gdy ten wyjął ze swojej torby nowy lubrykant i rzucił go na materac.

"Och, Jungkookie planował zaliczyć kogoś w trakcie programu?" – zaśmiał się wtedy Kim, mając niezły ubaw z pokaźnych rumieńców na twarzy młodszego.

"Cicho bądź, przezorny zawsze ubezpieczony" – odburknął w odpowiedzi, pomijając fakt, że planował spotkać w programie kogoś, kto wreszcie zastąpiłby miejsce byłego męża w złamanym sercu, nawet jeśli z góry wiedział, że to nigdy nie nastąpi. Los jednak potrafi płatać figle.

i hate u express ﻬ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz