- No ja nie wierzę. - jęknęła widząc machającą do niej wesoło postać w czarnym kostiumie.
Odsunęła lornetkę od oczu i zaczepiła jojo o najbliższy budynek.
Po chwili wylądowała obok Czarnego Kota.
Ostatnia poduszka na pierścieniu właśne zmieniła kolor na czarny. Jego kostium rozbłysł zielonym światłem wracając do swojej starej postaci.
Chłopak stał dumnie wyprostowany czekając na pochwałę.
Wzięła już oddech aby coś powiedzieć, jednak widząc jego minę po prostu wypuściła powietrze z głośnym świstem.
Podeszła i zrezygnowana pogłaskała go po złotej czuprynie.
- Dobry Kotek. - mruknęła i podrzuciła lornetkę do góry.
Odetchnęła z ulgą widząc, że wieża wróciła na swoje miejsce.
- Kropeczko... - blondyn spoważniał nagle- Niepokoi mnie, że poszło tak łatwo. Ten smok nic nie robił, nie walczył.
- Bo miał na celu tylko was wywabić. Chciałem z wami porozmawiać. - usłyszeli głos nad nimi.
Bohaterzy natychmiast przybrali pozycje bojowe kierując swoje spojrzenia na wysoką postać unoszącą się na złotej chmurze pyłu.
Stary mężczyzna miał na twarzy czarną maskę, co wskazywało na to, że był przemieniony.
Obie jego ręce schowane były w długich rękawach bogato zdobionej szaty, na którą narzucony miał biały płaszcz wykończony na brzegach wzorem w pasy i przewiązany w talii czarną tkaniną.
Jego szare włosy związane były z tyłu głowy w ciasny kok za pomocą pasiastej wstęgi, której nadmiar falował za mężczyzną niczym ogon.
Przez kok przechodził cieńki płasko zakończony szpikulec z symbolem Yin Yang.
- Czego chcesz, Magu? - zapytał spokojnie Kot.
Starzec zanim odpowiedział zszedł z chmury.
YOU ARE READING
Uczucia znajdą drogę... [ Miraculous FanFiction]
Fan fikciaOd pojawienia się Władcy Ciem minęły już prawie trzy lata. Cały ten czas wypełniony był zmaganiami z ofiarami posiadacza miraculum motyla. Jednak w końcu nadszedł ich kres - Władca Ciem znika z szachownicy. Czy pojawi się na niej nowa figura? I cz...