23

1.9K 117 16
                                    

Pov. Hawks

Wstałem o 05:00...nie mogę spać. Jeżeli wyruszę teraz, będę na miejscu o 07:00,a od 08:00 można tam wejść. Poszedłem do kuchni. Zjadłem coś na szybko(czytaj;kurczaka) i ubrałem się w strój bohaterski. Włączyłem jeszcze wiadomości.
- Dziś o godzinie 05:45 trafiła do nas informacja o tożsamości Nightmare. Jest to 22 letnia Mireka Fujitoyo. Do tej pory każdy miał ją za świetną pracownię i przyjaciółkę, jednak teraz uważam, że jest oszustką...-wyłączyłem telewizor i wyszedłem z domu. Pod bramą więzienia byłem o 08:03. Wpuścili mnie bez większych komplikacji i skierowali do pokoju, gdzie miałem rozmawiać z Mir. Zobaczyłem ją. Miała cienie pod oczami, była bledsza niż zawsze, jej oczy były takie zamglone... I na ustach zawitało rozczarowanie... Rozczarowanie własną osobą.
- Hej, Mireka.-spojrzalem na niebieskowłosą. Miała spuszczoną głowę.
- Przepraszam...-powiedziała bardzo cicho.
- Ale...
- Przepraszam... Jestem beznadziejna. Obiecałam, że nie będę się pakować w większe kłopoty... A teraz...
- Mir, co się dzieje?
- Serio?! Siedzę w więzieniu! A ty pytasz co się dzieje?!-widziałem łzy w jej oczach.
- Chodziło mi o to, że coś stało się oprócz tego...
- Kei, my... Nie powinniśmy tego dalej ciągnąć...
- Co ty mówisz?-byłem wręcz sparaliżowany. Jak to? Chce z nami skończyć.
- To co słyszysz... Jestem złoczyńcą... Złapali mnie i gadają o tym. Nie chcę żebyś miał problemy.
- Poradzę sobie. Nie martw się o to. Nie kończ ze mną... Nie zostawiaj mnie.
- Nie wiem co mam robić... Keigo...
- Powiedz mi, czy nadal coś do mnie czujesz?- chyba pierwszy raz w życiu bałem się odpowiedzi na to pytanie.
- Tak... Nadal cię kocham, ale... Zrozum, że nie chcę żebyś miał kłopoty przez to, że umawiasz się ze mną.-byla bliska płaczu.
- Poradzimy sobie.
- My?
- Tak. Zrobię wszystko, żebyś tylko dalej ze mną była.
- Takami... Proszę... Idź już... Idź i się wyśpij... Wyglądasz jak zombie...
- Mir, nie chcę iść...
- Ale zrób to... Obiecuję, że jeżeli stąd wyjdę, to... Cały miesiąc będę spędzała z tobą, a teraz idź...
- Mireka...
- Powiedziałam idź!-bolało ją to tak samo jak mnie. Wyszedłem z więzienia i skierowałem się do domu, gdzie usiadłem na kanapie i zacząłem pić bursztynowy alkohol...

Pov. Mireka

Kiedy Takami wyszedł, poczułam jednocześnie ulgę i ukucie bólu. Nie chcę kończyć tej relacji... Ale muszę... Nie chcę zniszczyć jego reputacji.
- Fujitoyo! Masz kolejnego odwiedzającego!-policjant zaprowadził mnie do innego pokoju widzeń. Zobaczyłam chłopaka, który wczoraj pomógł mi wstać... Czy to nie jest syn Endevoura?
- Witaj, Fujitoyo.
- Czego tu szukasz?
- Chciałem zapytać, skąd znasz Toyę?
- Ze szkoły. Chodziłam z nim i jedną dziewczyna do jednej szkoły.
- Wszyscy myślą że nie żyje...
- Kazał tak powiedzieć, bo nie chciał, żeby ktoś go szukał.
- Ale...
- Myślisz, że co to za numer do ciebie pisał w styczniu?
- To był...
- Tak... Chciał do ciebie napisać od dawna, ale nie miał odwagi... Pomogłam mu.
- Czyli znasz nasza rodzinę?
- Tak... Zarówno z tego co mówią w wiadomościach... Z tego co sama widziałam i z tego co opowiadał mi Toya... Ale mogę powiedzieć Ci jedną rzecz...
- Tak?
- Powiedział, że chce wrócić, ale nie da wasze u ojcu satysfakcji.
- Rozumiem. To ja już może pójdę...
- Żegnam.- odprowadzono mnie z powrotem do celi, gdzie miałam spędzić 20 lat... Nie mogę spędzić tutaj tyle czasu! Jestem zmęczona po nocy... Generalnie od razu usunęłam, kiedy tylko położyłam się na łóżku więziennym.
××××××××××××××××××××××××
Mam pytanie... Chcecie, żeby ktoś odbił główną bohaterkę, czy sama ma uciec?
Jeżeli są błędy to przepraszam. Cóż teraz będzie raczej smutny okres w opowiadaniu.

Bohater, który zwariował[Hawks x OC] Where stories live. Discover now