31

1.7K 106 1
                                    

Jest już 19:00, za chwilę muszę wychodzić. Cały czas nie mogę dogonić złych myśli.
- Mir, uspokój się. Przecież wiesz, że idę tam z tobą. No, dobra, będę stał gdzieś ukryty, ale będę.
- Wiem, Dabi...
- Chodź już. Zaraz będzie po wszystkim.- wyszliśmy z Dabim z siedziby i poszliśmy w dobrze znanym mi kierunku. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Zostało mi jeszcze 10 minut.
- Jak coś, to wkroczę. Narazie spokojnie. - powiedział Dabi i schował się w wnęcę między budynkami.
- Mireka? Przyszłaś.
- Hawks... Ja...-nie dokończyłam, bo blondyn mnie przytulił do siebie.
- Nie zostawiaj mnie już tak. Tak, bardzo mi na tobie zależy.
- Mówisz... Poważnie?- nie mogłam uwierzyć, że to powiedział.
- Czemu pomyślałaś inaczej? Oczywiście, że poważnie.
- Ale... Ja jestem złoczyńcą...
- No i co z tego?
- Przecież nie możesz być z kimś mojego pokoju...
- Kto tak powiedział? To nie zmienia niczego. To co jest między nami, nie dotyczy nikogo innego.
- Rozumiem...
- Chciałbym żebyś ze mną zamieszkała, Mir.
- Ja... Potrzebuję jeszcze trochę czasu... Nie zdecyduję tak szybko.
- Masz tyle czasu ile tylko zechcesz! Tylko... Nie myśl, że chcę od ciebie odejść.
- Jasne...-chciałam powiedzieć coś jeszcze, ale brązowooki złączył nasze usta. Odwzajemniłam pocałunek.
- Czyli co... Do zobaczenia.
- T-tak... Do zobaczenia.-poczekałam aż blondyn odleci. Później wróciłam z Dabim do siedziby. Od razu poszłam wziąć prysznic, a następnie ubrałam się i poszłam spać. Może wszystko się ułoży.
×××××××××××××××××××××××××××××
Hejka... Przepraszam, że rozdziały są takie krótkie. Postaram się pisać dłuższe, ale wtedy mogą być spóźnione.

Bohater, który zwariował[Hawks x OC] Where stories live. Discover now