Rozdział 14.

6.8K 237 11
                                    

          Odkąd byliśmy w tym obcym dla mnie miejscu nie wychodziłam nigdzie. Stałam się zwykłą kurą domową, nie chciałam obcych bab w mojej kuchni i w każdym innym pomieszczeniu. Nie miałam tutaj zajęć, więc musiałam coś robić, padło na gotowanie obiadków i zajmowanie się domem.

      Był piątek, w miejscowości w której mieszkaliśmy wieczorem życie dopiero się zaczynało, wszystko było cudowne, ale i nielegalne. Mój mąż władał różnymi językami, więc dogadywał się z każdym, ale było tu także wielu polaków.

Weszłam do jego gabinetu, siedział przy dużym dębowym biurku, miał na sobie czarną koszulę i spodnie w tym samym kolorze. Wyglądał tak cudownie, że zawsze na jego widok miękły mi nogi.

-Zabierz mnie dziś na jakąś imprezę. - odezwałam się od razu, nie chciałam zaczynać jakichś wstępów, wiedziałam, że mój mąż lubi konkrety, podeszłam do biurka.

-Przekonaj mnie, mała. - spojrzał na mnie, a na jego buzi od razu pojawił się szeroki uśmiech.

Oblizałam usta, oparłam się dłońmi o mebel, eksponując mu swoje piersi, zagryzłam wargi. Westchnął cicho i zamknął laptopa, wzrokiem wskazał mi miejsce pod biurkiem. Spojrzałam na niego, nie wiedziałam czy powinnam mu odmówić, czy grzecznie to zrobić. Od tamtego momentu jeszcze nie spaliśmy ze sobą, choć czasem szlag mnie trafiał, wiedziałam, że mój mąż potrzebuje czasu. Nie wiedziałam tylko czy ten czas już minął. Miał kamienną twarz, ale doskonale wiedziałam czego chce, widziałam to.

-Mam Cię do tego zmusić? - spojrzał na mnie, nie lubił sprzeciwu, a ja doskonale o tym wiedziałam.

Podeszłam do niego, odsunęłam go razem z fotelem, nachyliłam się i pocałowałam namiętnie, wplótł mi dłoń we włosy i z lekką siłą zniżył mnie, aż uklękłam. Dotknęłam dłońmi jego paska i od razu go rozpięłam, spojrzałam na niego i zobaczyłam ogromną satysfakcję.

-Grzeczna dziewczynka... - pogłaskał mnie po policzku.

Ostentacyjnie polizałam go patrząc mu w oczy, lubiłam się z nim lekko drażnić, ale nie pozwolił mi na to, wsunął mi go do ust i złapał dwoma dłońmi za twarz, żeby nadawać tempa, zawsze tak robił, pieprzył zwyczajnie moje usta. Dochodził tak długo, że moje usta zaczęły boleć, ale po wszystkim podniósł mnie i z dużym uśmiechem pocałował.

-Kocham Cię żono. - powiedział pewny siebie - Zabiorę Cię dzisiaj gdzie sobie wymarzysz. - patrzył mi w oczy.

-To uciekam robić się na bóstwo. - puściłam mu oczko i wytarłam usta patrząc mu w oczy, poprawił się na fotelu.

-Ubierz się seksownie i zrób makijaż taki jak lubię. - powiedział jakby mi rozkazywał.

-Żeby inni faceci na mnie polecieli? - zażartowałam, jak się później okazało bezmyślnie.

Zerwał się z fotela i w jednej chwili znalazł się przy mnie. Złapał mnie za ramię i potrząsnął.

-Jeszcze jeden taki tekst, a przypomnę Ci dlaczego się tu znalazłaś! - warknął na mnie takim tonem, że zrobiło mi się głupio.

-Masz rację skarbie. - przyznałam - Przepraszam, to nie było na miejscu, wiem... - czasem szybciej mówiłam niż myślałam i to była moja wada.

Puścił mnie, wskazał mi palcem drzwi i wrócił do biurka, otworzył laptopa i w jednej chwili zaczął na nowo pracować, a mnie było tak głupio i źle z tego powodu, że nie myślę nad tym co mówię. Wyszłam i poszłam prosto do łazienki, żeby wziąć długą kąpiel.

Nalałam wody, zrobiłam pianę, miałam dużo czasu, więc chciałam się zrelaksować. Weszłam do wanny i zanurzyłam się w wygodnej pozycji, zamknęłam oczy i upajałam się chwilą. Nie wiem ile leżałam, ale co jakiś czas dolewałam tylko ciepłej wody i na nowo zamykałam oczy. Miałam wyrzuty sumienia, chciałam, żeby w moim związku już było wszystko w porządku, a sama to psułam.

Poczułam dziwnie czyjąś obecność w pomieszczeniu. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Marcina, siedzącego na brzegu wanny i podwijającego rękaw koszuli, uśmiechał się, najwyraźniej złość już mu przeszła, że znalazł się tu. Zanurzył dłoń w wodzie i przejechał mnie palcami po udzie. Patrzyłam mu w oczy, byłam wygłodniała i on zdawał sobie z jego sprawę. Kiedy mnie dotknął, przeszedł mnie dreszcz, a moje ciało się napięło.

-Wszystko w porządku? - zapytał, jakby naprawdę chciał się upewnić, a to było zwykłą kpiną z jego strony.

-Pieprz mnie. - spojrzałam mu w oczy, chciałam tego jak cholera, chciałam go wreszcie poczuć w sobie.

-Kochanie, nie tak prędko. - roześmiał się prosto w oczy - Musisz zasłużyć na to, żebym w Ciebie wszedł i pozwolił Ci dojść. - wsunął palec we mnie - Bardzo chciałabyś, żebym zrobił Ci dobrze, co? - oparł się drugą ręką o brzeg wanny.

-Cholernie. - jęknęłam, kiedy wysunął ze mnie palec i za chwilę wsunął dwa, oparłam głowę, nie myślałam już o niczym innym, kiedy poruszał palcami we mnie.

Wkładał je, wyjmował, robił to szybko, świdrował mnie nimi, zacisnęłam dłoń na jego ramieniu i już miałam dochodzić, kiedy zatrzymał, przestał i zabrał rękę.

-Mam przestać? - popatrzył mi w oczy, pokręciłam od razu głową - Poproś mnie, żebym sprawił, że dojdziesz. - rozkazał mi.

-Błagam, pozwól mi dojść! - powiedziałam bez zastanowienia, zaczęłam pieścić się sama, żeby nie przerwać tego, a wiedziałam doskonale, że jego to też o wiele bardziej nakręci.

Orgazm nadszedł szybko, ale był tak intensywny, że dawno tak się nie czułam, moje ciało się napięło i zaczęło trząść. Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do niego, było mi po prostu dobrze. Poczułam, że wszystko między nami wraca do normy, że znowu jesteśmy normalnym małżeństwem i nie mogłam już nigdy tego zepsuć.

Podniósł się, dał mu buziaka, wytarł rękę i wyszedł. Przyszedł tylko po to, żeby dać mi orgazm, ale wcale mi to nie przeszkadzało, mógłby tak przychodzić o wiele częściej. Lubię seks i nie ukrywałam tego nigdy przed nim, lubiłam się z nim ostro pieprzyć, nie mieć żadnych ograniczeń i być tylko jego. Nie czułam się w pełni usatysfakcjonowana, ale miałam w głowie już plan na dzisiejszy wieczór, musiał być mój...

Wyszłam z wanny i poszłam się szykować. Zrobiłam mocne oko, bo Marcin tak lubił. Naciągnęłam czarne pończochy, założyłam seksowne body i czarną skórzaną spódnicę, byłam gotowa na to, żeby przez cały nasz wieczór nie mógł skupić się na niczym innym, tylko na mnie. Tej nocy miał pieprzyć się ze mną na wszystkie sposoby. 

Moja na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz