~~Ja za misika robię?~~

764 52 8
                                    

Weszliśmy i nagle zaczepił nas jeden facet. Był to jakimś cudem Marcin? Co ten typ kurwa od nas chce. Nie zrozumiał poprzednim razem?
Nie mam do niego sił.
- Co ty tutaj robisz?- zapytał wściekły Kacper. 
- Chciałbym was przeprosić.- powiedział z żalem w głosie.
- Błagam ciebie nie żartuj sobie z nas.- parsknęłam. -Teraz gdy nasze życie zaczyna się stabilizować to pojawiaja się Marcinek?- w moich oczach nie wiem czemu pojawiły się łzy.
- Jak ty nas znalazłeś?- zapytał ponownie Kacper.
- Nie ważne. Pomóżcie!- zaczął się wydzierać.
- Mamusia kto to?- wzięłam Mikołaja na ręce i mocno do siebie przytuliłam.
- Marcin idź.- uspokoił się. -Proszę.- dodał.
- Wow! Widzę jednak, że w końcu postanowiliście zmienić zdanie i być dobrymi rodzicami?- zaśmiał się.
- Tak! A pamiętaj Marta i Julka cały czas na ciebie czekają. Ty jesteś zajebistym ojcem. Ja chociaż o swoim dziecku pamiętam, a i o jednym, które zabiłeś!- wygarnął mu wszystko i odszedł, a ja zaraz za nim.
- To kupujemy nowe meble?- zapytałam szczęśliwa.
- Tak!- uśmiechnął się najpiękniej jak można.
Odesłałam mu gest i poszliśmy w stronę wózków.
- Wsadź go tutaj.- wskazał na wózek z nosidełkiem (chyba każdy wie o co chodzi).
Pokiwałam przecząco głową.
- Why?- english perfect.
- Muszę odrobić te wszystkie lata.- i weszłam do części z meblami. Po chwili przyszedł mój chłop razem z wózkiem. Od razu wsadziłam tam Mikołaja.
- Jednak panięka się zmęczyła noszeniem?- zaśmiał się.
- Szczerze to tak.- dołączyłam się do śmiechu.
- Co się stało?- nasz śmiech przerwał młody.
- Aaaa nic. Mamusia i Tatuś tak sobie żartują.- zrobił śmieszną minę.
- Nie przedłużajmy tylko chodźmy.- zakończyłam naszą konwersacje.

W domu
Otworzyłam drzwi, a nas rzuciły się ucieszone pieski. Mikołaj od razu zaczął je przytulać.
- A może byś nam pomógł?-  spytał się szatyn młodego.
- Nie dziękuje. Mam fajną zabawę.- pokazał na Dine.
- A kolacje to ty chyba chcesz dostać?- wtrąciłam się.
- Tak.- odpowiedział krótko.
- To chodź pomóż tacie.- pokazałam na chłopaka.
- A ty nie zamierzasz nic robić?- uniósł jedną brew.
- Wręcz przeciwnie kochanie. Będę wam robić kolacje.- uśmiechnęłam się szczerze.

Pov. Kacper
Kupiliśmy dosłownie wszystko co się da. Dla Julki jeszcze kupiliśmy nową toaletkę, bo tamta nie była w najlepszym stanie .
Starą sypialnię Marcina i Lexy przerobimy na pokój dla Mikołaja, a stary Andżelki i Michała zostanie jako gościnny tylko będzie trzeba  tam trochę ogarnąć.
Julka postanowiła zrobić nam kolacje, dzisiaj padło na pancake. Szczerze to tak średnio przepadam za tym daniem, ale Mikołaj podczas drogi jęczał, że chciał właśnie to.
W czasie gdy Julka przygotowała jedzenie Mikołaj w małym stopniu pomomógl mi wnosić kartony. Postanowiliśmy wspólnie, że nie będziemy malować ścian. Zostaną szare. Przed rozkładaniem wszystkiego Jula zawołała nas na kolacje. Była przepyszna. Mikołajowi smakowała chyba najbardziej.
Po skończonym posiłku wsadziliśmy naczynia do zmywarki i poszliśmy urządzać już tym razem królestwo Mikiego.

Pov. Julka
Byłam naprawdę dumna z efektu końcowego Mikołaja sypialni. Wyszła super. Myślałam, że wyjdzie gorzej, ale jak widać moje obawy nie były potrzebne. Jak to ja musiałam się pochwalić na instastory

Instastory Julki

Gdy skończyliśmy było po 21

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Gdy skończyliśmy było po 21. Było już za późno na nagrywanie filmu z wyjaśnieniami. Zabrałam Mikołaja i poszłam z nim do łazienki. Musiałam go umyć. Nigdy przenigdy nie wyobrażałam sobie, że jako 18-latka zostanę matką. Przepraszam 15-latka. Umyłam szybko synka, ubrałam w piżamkę i umyłam ząbki. Tak ja to musiałam robić, bo jego tłumaczenia. Cytuje „Mamusia bo ja nie umiem myć zębów. Umyjesz?". Zabrałam go na ręce i wyszłam do pomieszczenia kierując się do mojej sypialni. Położyłam Mikołaja na łóżko i włączyłam mu tym razem „Świnkę Peppe". Weszłam do swojej łazienki i tam spotkałam kąpiącego i Kacpra. Nie zwróciłam na to uwagi i sama pozbyłam się ubrań i weszłam do niego. To że jestem matką to nie oznacza, że zrezygnuje z chłopaka i przyjemności.
- Co tam śliczna?- zapytał szybko.
- Jak najbardziej w porządku śliczny.- uśmiechnęłam się zadziornie.
Przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
- Mamusia! Tatuś!- usłyszałam krzyk zza drzwi.
- Miki tylko nie wchodź do łazienki. Oglądaj.- odkrzyknął (XD) Kacper. - Zammnij drzwi.- dodał. Wstałam i zamknęłam drzwi.
- To niezłe widoki mam.- zaśmiał się.
Zorientowałam się, że jestem pozbyta ubrań. Szybkim krokiem wskoczyłam do wanny.

Wyszłam z wanny, wytarłam się do sucha, przebrałam się w piżamę i wykonałam swoją poranną rutynę. Kacper wykonał to samo i razem wyszliśmy za łazienki. Miałam nadzieje, że mały zasnął, ale się myliłam. Cały czas oglądał. Położyliśmy się pomiędzy niego.
- Śpisz dzisiaj z rodzicami?- mówiłam okrywając się kołdrą
- Tak.- nie odrywał wzroku od ekranu.
Kacper przeszedł na drugą stronę i chciał się do mnie przytulić, ale Mikołaj mu to uniemożliwił wtulając się we mnie.
- Ja się przytulam do mamusi.- i wytknął język.
- No młody grabisz sobie.- przytulił się do moich pleców.
- To ja za Misika robię czy co?- zapytałam z pretęsjami.
- Oj cicho bądź.
Po 15 minutach zasnęliśmy.

Podoba wam się rozdział? Piszcie w kom. Taki trochę pomieszany. Możecie mi pisać czy macie jakieś uwagi lub pomysły do zmienia tutaj czegoś. Baii!
Next- 35🌟

Tego nie dało się zaplanowaćWhere stories live. Discover now