Rozdział 14- Kolejna tajemnica

153 7 15
                                    

Masky wrócił do rezydencji, bez pewności i z porażką w kieszeni. Natomiast Toby, walczył sam ze sobą, coraz bardziej siebie nie rozumiejąc, czuł się jak w chaosie, nie sypiał po nocach podobnie jak Timothy, i ciągle był zamyślony, przez co sam siebie na tym przyłapywał. Mniej czasu spędzał wśród przyjaciół, nawet Tim, odpychał od siebie Cody'ego, nie rozumiejąc siebie samego

Pov.Masky

Siedząc w pokoju przy biurku, w głowie odtwarzałem wszystkie wspaniałe chwile, które w tych dniach wydawały mi się tak bardzo upragnione, każde z nich miało w głównej roli Toby'ego. Coraz częściej o nim myślałem, a z czasem chyba i tęskniłem. Z tego wszystkiego nie zauważyłem na jaki tor zszedłem i, kto do mnie przyszedł

-Tim...Źle się czujesz?

-Co? Nie, wszystko dobrze. Dlaczego pytasz?

-Uhm, rumienisz się-Rzucił Cody

-Jest lato i jest gorąco to przez to-Skłamałem- Pójdę się napić

-Idę z tobą

-Nie.-Powiedziałem stanowczo lecz łagodnie-Pójdę sam

Wyszedłem z pokoju, kierując się do kuchni, musiałem się trochę uspokoić i wymazać rumieńce z mojej twarzy. Idąc do kuchni zauważyłem obecność Slendermana, ostatnio coraz częściej tu jest, a sam Splendorman jest poważny i ciągle posyła swoje pasty na misję, każda wraca z co najmniej trzema ofiarami w raporcie, niepokoi mnie to, coraz bardziej. Zrobiłem to co chciałem po czym wyszedłem przed willę na papierosa. Wkładając wyrób w usta, w mojej głowie rozbrzmiały słowa Tobiasa, który zawsze je wymawiał gdy widział jak palę ,,Znowu palisz? Powinieneś przestać, to niszczy zdrowie''. Na samo wspomnienie uśmiechnąłem się patrząc na ,,zło'', którym w oczach młodszego był papieros. Spaliwszy go, wróciłem do środka gdzie usłyszałem fragment rozmowy Operatora z jego bratem, mówili na głos co rzadko się zdarzało

-Przyślij z odpowiedzią kogoś do rezydencji Trendermana. Jutro będę omawiał tę sprawę z Offendermanem

-Dobrze na kiedy ma tam być?

-Pojutrze

-Zostawię go tam używając teleportacji, tego dnia mam coś do załatwienia-Splendor złapał się za podbródek, drugą ręką podtrzymując łokieć tej drugiej

-Dobrze, tylko zero słowa przed tym tej osobie...Obawiam się, iż Toby się o tym dowie, a kiedy się tak stanie będzie tylko gorzej. Wiem, że będzie chciał się angażować, biorąc w tym wszystkim pod uwagę Timothy'ego

Słysząc jak wymawia moje imię, zaniepokoiłem się jeszcze bardziej, a złe przeczucie się nasiliło. Szybkim krokiem udałem się do pokoju, zamykając się, gorączkowo szukałem odpowiedzi we wspomnieniach ostatnich dni, jednak nie potrafiłem jej wyszukać. Oparłem się o drzwi czując niewytłumaczoną bezradność, w tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi, zerknąłem na nie, po chwili je otwierając. Widząc osobę za nimi, moje ciało ogarnął strach

-D-dzień dobry

-Witaj chłopcze, przygotuj się, pojutrze udasz się do rezydencji Trendermana, z odpowiedzią dla twojego Operatora

-Dobrze

Gdy odszedł poczułem ulgę, położyłem się na łóżku, biorąc do ręki książkę. Po przeczytaniu kilku zdań, odłożyłem ją z powrotem na szafkę nocną, nie mogąc się skupić na czytaniu, gdyż przed oczami ciągle rozciągał się obraz roześmianego Tobiasa. Potrząsnąłem głową wmawiając sobie, że to tylko poczucie winy, przez to jaki dla niego byłem, to nie jest tęsknota.

Pov. Toby

Dzień wizyty Slendermana

Wracałem z dwugodzinnej misji. Tego dnia było naprawdę gorąco, a słońce mocno przygrzewało, spojrzałem na toporek, który trzymałem w dłoni, był cały we krwi. Nie wiedząc kiedy, a w mojej głowie znowu pojawił się Masky, brakowało mi jego towarzystwa, nie potrafiłem się przyzwyczaić, iż już nie ma nas. ,,On już woli innego''-tylko to potrafiłem sobie powiedzieć, starałem okłamać samego siebie, wmawiając sobie, że go nie kocham. Moje starania szły na marne... Po nocach nie spałem, śniąc o nim, słysząc wszystkie słowa, które tak bardzo raniły, widząc jak czule tuli Cody'ego i szepcze mu jak bardzo go kocha. Otarłem policzki z łez, których ostatnio nie brakowało na mojej twarzy, plułem sobie w brodę, wyrzucając jaki jestem żałosny. Będąc w rezydencji, w holu spotkałem Paintera

~NienawiśćMiłością~TicciMask/ sezon 2Where stories live. Discover now