35. I wish I could see the fireworks

556 52 55
                                    

Wooyoung siedział na parapecie, podczas gdy jego rodzice od dawna już spali, wsłuchując się w strzelające za oknem fajerwerki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wooyoung siedział na parapecie, podczas gdy jego rodzice od dawna już spali, wsłuchując się w strzelające za oknem fajerwerki. Sylwester był czymś, co zawsze uwielbiał. Był to dzień pełen imprez, kolorów i radości z rozpoczętego nowego roku. Tym razem jednak ostatni dzień grudnia wyglądał inaczej. Seonghwa i Yeosang proponowali mu dziś wyjście, ale tak jak się spodziewali, odmówił. Wolał posiedzieć w domu z Choco i mówić do niego, licząc, że cokolwiek z tego rozumie.

Zawsze w takie dni wraz z przyjaciółmi dzielili się swoimi życzeniami na następny rok, mimo że z doświadczenia większość z nich się nie spełniała. Nie robili postanowień, wierzyli, że jeśli coś jest możliwe, to się zdarzy. Lubili jednak spotykać się i śmiać razem, gdy padały coraz to dziwniejsze propozycje. Sam Jung nigdy nie traktował tego jako coś, co naprawdę chciałby osiągnąć w przyszłym roku. Po prostu starał się wymyślić coś, żeby rozśmieszyć przyjaciół. Zazwyczaj mu się to udawało.

Teraz jednak nie było obok niego bliskich, a jedynie Choco i pluszak, w którego był wtulony. Nie wiedział nawet, że jakiekolwiek jego maskotki się jeszcze zachowały, ale pomyślał, że jednak miło jest mieć do czego się przytulić, gdy nie ma obok Sana. Zaczynał rozumieć chłopaka, gdy ten powiedział mu, że ma w pokoju całą kolekcję pluszaków. Obiecał, że mu je wszystkie przedstawi. Jak do tej pory jednak całkowicie o tym zapomnieli.

Na dzień dzisiejszy miał tylko jedno życzenie. Mało prawdopodobne, ale prawdziwe, którego pragnął jak niczego innego.

- Chciałbym choć raz zobaczyć Sana - wyszeptał do siebie, przytulając do siebie mocniej pluszaka - Choćbym sam miał umrzeć, ale zobaczyć go na ułamek sekundy, bardzo bym tego chciał.

Pragnienie widzenia wzrastało w nim każdego dnia od wypadku. Ale nie ze względu na tęsknotę za twarzami przyjaciół i bliskich, czy widokiem znajomej okolicy. Chciał zobaczyć osobę, którą kochał nad życie, zatopić się w jego oczach, tak jak San robi to z nim. Móc powiedzieć mu, że jest przystojny, bo będzie mógł go zobaczyć. Był gotów oddać wszystko, byleby tylko móc na niego spojrzeć.

Nie zdał sobie nawet sprawy, że po jego policzkach powoli spływały łzy. Z myślą, że nigdy nie zobaczy Sana zasnął oparty o szybę w oknie.


- Woo? - do pokoju z samego rana weszła jego mama, od razu spostrzegając chłopaka śpiącego przy oknie - Spałeś tu całą noc?!

Podeszła do niego szybko i dotknęła jego dłoni. Były zimne, musiał naprawdę zmarznąć, jeśli faktycznie przesiedział tu kilka godzin.

- Wooyoung, wstawaj - zaczęła go delikatnie budzić. Chłopak mruknął niezadowolony.

- Która godzina?

- 10:00. Skąd pomysł, żeby tu spać? Jesteś lodowaty.

- Um, nie pamiętam kiedy zasnąłem. Miałem pójść się położyć do łóżka.

Forsake • Woosan ✓Where stories live. Discover now