39. Please, don't leave.

597 52 64
                                    

San nie pamiętał kiedy ostatnio tak się spieszył

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

San nie pamiętał kiedy ostatnio tak się spieszył. Chciał jak najszybciej dotrzeć do domu, choć droga była naprawdę długa. W mniej niż cztery godziny na pewno nie dojadą.

Cały czas trzymał w ręce telefon, rozmawiając z Seonghwą. Nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał.

- San, ja nie wiem jak ci to powiedzieć.

Głos Parka był roztrzęsiony, słychać było wyraźnie, że czymś się stresuję, a może nawet płacze.

- Po prostu powiedz, o co chodzi.

- My... Znaczy Wooyoung...

- Co z nim?

- Jest w szpitalu.

- Co?!

- Proszę, nie panikuj. Powinienem powiedzieć ci już w dniu wypadku, ale kompletnie wyleciało mi to z głowy.

- Jakiego znowu wypadku? Co się stało? Czy coś się stało Woo? Żyje, prawda?

- Tak, żyje. Proszę, uspokój się i wszystko ci opowiem.

Tak też San wsiadł do samochodu, nie tracąc ani chwili, słuchając po drodze Parka. Jedyne czego pragnął, to żeby z Wooyoungiem było wszystko w porządku. Nie mógł go przecież stracić. Nie teraz, kiedy po tylu tygodniach w końcu mogą się spotkać.

- Zadzowinli do nas w czwartek wieczorem, kiedy z Yeo rozpakowywaliśmy rzeczy. Mówili coś o wypadku, z początku nie zrozumiałem. Woo był wtedy z Haknyeonem na mieście, mieli później do nas dołączyć.

- Co się stało? - spytał zniecierpliwiony San.

- Jechał pijany kierowca. Świadkowie mówili, że nawet nie zwolnił na pasach, jechał prosto na nich.

- A Haknyeon go nie zauważył?! Gdzie on ma oczy?!

- Daj mi dokończyć. Jak mówiłem, ludzie opowiadali, że szli przez ulicę, ale zatrzymali się, gdy Wooyoungowi coś wypadło. Gdy się schylał, zza zakrętu wyjechał samochód. Haknyeon nie zdążył zareagować i go odepchnąć, więc oboje zostali potrąceni.

- Boże... Co z nim?

- Gdy przyjechaliśmy do szpitala, trwała operacja, mówili, że stracili dużo krwi, a sam Woo nieźle oberwał w głowę... Jest w śpiączce.

San zaczął płakać. Tak bardzo cieszył się, że znów zobaczy chłopaka. Tymczasem znowu nie dane im było się spotkać. Dlaczego to zawsze musiał być Wooyoung? Czy za mało przeszedł?

San stracił już naprawdę wiele, ale nie mógł pozwolić, by i Wooyoung został mu odebrany.

- Tam gdzie za pierwszym razem? - spytał ocierając łzy.

- Nie, gdzie indziej. Wyślę ci adres. Trzymaj się, San.

Tak jak powiedział Seonghwa, po chwili dostał wiadomość z podanym adresem szpitala. Poinformował ciocię, że jadą od razu do Wooyounga. Nie chciał zwlekać, liczyła się każda sekunda.

Forsake • Woosan ✓Where stories live. Discover now