Rozdział trzeci

10.9K 348 66
                                    

Lizzie leżała w swoim ogromnym łóżku, wpatrując się w sufit. Długi prysznic i zaczerwieniona, wręcz poraniona od szorowania skóra nie zmniejszyły uczucia brudu jakie towarzyszyło jej od spotkania Edwarda. Uczucia, którego jak się dzisiaj okazało nie zmyje nawet czas, a co dopiero zwykła gąbka i woda. Dokładnie tak samo czuła się dwa lata temu, zamknięta w łazience ojca i starająca za wszelką cenę spłukać z siebie jego zapach i dotyk dłoni na skórze.

Edward Parker nie kłamał mówiąc, że był częstym gościem w domu jej ojca. John uwielbiał przynosić pracę do domu. Uważał, że towarzystwo córki na biznesowych spotkaniach pozytywnie wpływa na wizerunek firmy. Często powtarzał, że dzięki niej klienci mogli zobaczyć jego inną, bardziej ludzką stronę. Jej obecność sprawiała, że nie był tylko zimnym, bezwzględnym biznesmenem, lecz także człowiekiem. Człowiekiem, który tak jak i oni nie jest idealny i popełnia błędy.

Lizzie była świadkiem jak niejednokrotnie nawet najcięższy do zdobycia klient wymiękał pod wpływem opowieści Johna o trudach bycia samotnym ojcem i wysiłku jaki włożył w pogodzenie pracy z wychowaniem Lizzie. Z niedowierzaniem słuchała jak opowiadał, że robił wszystko, aby spędzić z nią jak najwięcej czasu. Często poświęcając się dla córki, rezygnował z intratnych kontraktów, aby móc być obecnym w najważniejszych momentach jej dorastania. Swoje ckliwe przemówienia kończył oznajmiając, że Lizzie jest najlepszym co go w życiu spotkało.

Mimo że John od wielu lat zapraszał wpływowe osoby do domu, Lizzie wiedziała, że kolacja z Edwardem Parkerem jest ważniejsza niż jakiekolwiek wcześniejsze spotkanie. Już na kilka tygodni przed jego wizytą ojciec chodził poddenerwowany, a Lizzie, nauczona doświadczeniem, wiedziała, że należy robić wszystko aby go nie wyprowadzić z równowagi. Dzielnie znosiła wszystkie instrukcje dotyczącego tego jak ma być ubrana, umalowana i jak ma się zachowywać w towarzystwie Edwarda.

Zdenerwowanie i stres ojca udzielił się także Lizzie, która bojąc się wpadki i kary ojca, spędziła sporo czasu czytając wszelkie dostępne informacje na temat Edwarda w Internecie. Po zapoznaniu się ze wszystkim artykułami dotyczącymi Parkera, w głowie Lizzie pojawił się obraz nieczułego, bezlitosnego biznesmena, którego działania najlepiej określa powiedzenie „Po trupach do celu".

Edward Parker był jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych inwestorów w Nowym Jorku. Słynął on z inwestycji w nieruchomości zamieszkałe przez biednych ludzi, którzy pod wpływem jego nacisków opuszczali swoje domy, które następnie przekształcane były w luksusowe apartamenty. Lizzie nie mogła znieść świadomości, że będzie musiała spędzić kilka godzin w towarzystwie mężczyzny, który zbudował swoje imperium na krzywdzie innych osób.

Jakież było jej zaskoczenie, gdy w dniu kolacji, Edward zrobił na niej jak najlepsze wrażenie. Dzięki swojej wysportowanej sylwetce i idealnie leżącemu garniturowi wydawał się młodszy niż jego pięćdziesiąt siedem lat. Lecz nie jego wygląd, a zachowanie tak zszokowało kobietę. Lizzie wyobrażała sobie Edwarda jako gburowatego, oschłego mężczyznę, gdy w rzeczywistości okazał się on miłym, czarującym starszym panem. Mimo, że zdawała sobie sprawę, że są to tylko pozory, nie mogła nic poradzić na to, że z każdą minutą w jego towarzystwie lubiła go coraz bardziej.

Lizzie przyzwyczajona, że goście Johna kompletnie ją ignorują, nie spodziewała się, że tak ważny człowiek, jak Edward Parker poświęci jej więcej niż minutę swojej uwagi. Ku jej zaskoczeniu, mężczyzna już od samego początku sprawiał wrażenie oczarowanego młodą kobietą i nie zwracał zbyt wiele uwagi na Johna. Edward wyglądał na szczerze zainteresowanego opowieściami dziewczyny o jej nauce, życiu i zainteresowania. Sam również dzielił się różnymi historiami, a gdy wyszedł Lizzie zaskoczona stwierdziła, że od dawna nie spędziła tak dobrze czasu.

Odrzucona (ZAKOŃCZONE)Where stories live. Discover now