Agnieszka Miela ,,Dzieci starych bogów. Śmiech diabła"

36 6 0
                                    


,,Dzieci starych bogów. Śmiech diabła" to książka, która jakiś czas temu zrobiła sporo zamieszania w polskim Internecie, podbijając różne strony związane z czytelnictwem czy fantastyką. Ja też uległam zainteresowaniu nią i bardzo się cieszę, że mogłam ją poznać za sprawą BookTure'u organizowanego przez autorkę - oczywiście, recenzja nie jest od tego zależna ;)

Aine i Bertram są potomkami Starych Rodów mających pochodzić od Bogów, ale dawno utracili swoje rodziny i wpływy i teraz wychowują się u przybranej rodziny. Bertram akceptuje nową sytuację i próbuje ukrywać swoje pochodzenie, ale Aine jest dumna i nie ma zamiaru ulegać przekonaniu, że powinna wstydzić się siebie. Gdy adopcyjny ojciec próbuje zmusić ją do małżeństwa, dziewczyna buntuje się, narażając zarówno siebie, jak i przybranego brata.

,,Dzieci starych bogów" od pierwszych stron urzekły mnie klimatem. Autorka operuje pięknym językiem, który potrafi być bardziej artystyczny i ,,magiczny" w odpowiednich momentach, by w innych stać się bardziej ostry i bezpośredni. Opisy wprowadzały w świat i pozwalały odczuć jego tajemniczą aurę zmian i zagrożenia... a grozy tu nie brakuje. Zdecydowanie nie jest to młodzieżówka, a historia niestroniąca od brutalności i okrucieństwa, chwilami bardzo dosadnego (już na pierwszych pięćdziesięciu stronach dostajemy wzmiankę o nekrofilii), więc zdecydowanie warto się na to nastawić. Sceny walk były bardzo dynamiczne, podobnie jak fragmenty z magią, chociaż mam wrażenie, że nie do końca jeszcze poznaliśmy jej prawidła i wszystkie tajemnice tego świata oraz główny cel bohaterów. Akcja toczyła się dość wolno i pierwsza połowa książki skupiała się przede wszystkim na życiu w wiosce, ale ponieważ ma być to seria (bodajże trylogia), wierzę, że w kolejnych tomach dowiemy się coraz więcej i będziemy mogli kibicować bohaterów, których teraz mieliśmy okazję lepiej poznać.

A są oni mocną stroną tej historii. Skupiamy się przede wszystkim na Aine i Bertramie, chociaż dość znaczący i charakterystyczni są też ich przybrany brat, Gavin, narzeczona Bertrama Lora (emm, nie lubiłam jej) i pewien młodzieniec darzący Aine obsesją. Główni bohaterowie natomiast są skonstruowani niejako na zasadzie przeciwieństw. Zdecydowanie polubiłam Aine, która jest prawdziwą ,,powerfull girl", waleczną, umiejącą domagać się swojego, chociaż niekiedy wrażliwą i kruchą, a przede wszystkim spychaną na margines przez mężczyzn. Mimo to Aine nie rezygnuje i szuka kolejnych sposobów, by zdobyć niezależność i nie musieć polegać na innych, co bardzo mi w niej imponowało. Natomiast do Bertrama mam mieszane uczucia. Bez wątpienia jest dobrze wykreowanym bohaterem, a jego zachowania związane ze wstydem i odcinaniem się od przeszłości są spójne. Jednak denerwowało mnie jego patriarchalne myślenie, trochę przedmiotowe podejście do kobiet, a zarazem robienie z nich niezaradnych dziewczynek (podobno takie coś nazywa się syndromem damy i ladacznicy). Rozumiem, że to wynik świata, w którym się wychował, i cieszę się, że autorka zwróciła uwagę właśnie na tą dwoistość - z jednej strony Bertram nie waha się zaciągać do łóżka kolejnych panien, ale Aine traktuje jak bezbronne dziecko, i podobało mi się, że widać było, że żaden z tych ,,modeli" nie jest dobry. Tak więc jako człowieka za bardzo go nie lubiłam, ale rozumiem kreację i mam nadzieję, że jeśli przejdzie on przemianę, to będzie ona uzasadniona i z wyczuciem.

,,Dzieci starych bogów" to bez wątpienia dobra fantastyka z wyrazistymi bohaterami i świetną atmosferą. Po pierwszym tomie czuję pewien niedosyt, a zarazem jestem wściekła na zakończenie, więc mam szczerą nadzieję, że kontynuacja pojawi się niebawem. A Wam serdecznie polecam ten tytuł.


Ocena: 8/10

Cytat godny uwagi:

,,— Mężczyźni nie krwawią, nie słabną co miesiąc i nie muszą rodzić synów. Nikt nie narzuca im małżeństw. Nie każe im się milczeć i wychodzić podczas narad. Bycie mężczyzną oznacza siłę!

— Często bezmyślną(...)

— Siła to siła."

W książkowym świecieWhere stories live. Discover now