-Właściwe to tak... -wzięła głęboki oddech. -Wiesz, że ostatnio czułam się nie najlepiej. -zaczęła. -Byłam pewna, że jestem trochę przemęczona, ale okazało się, że... -westchnęła. -Że jestem w ciąży. -dokończyła po chwili. Podniosła wzrok na twarz ukochanego w poszukiwaniu jakiejkolwiek reakcji, niestety na próżno. -Jug... -wyszeptała. -Powiedz coś...
-Betts... -powiedział cicho. -Jesteś w ciąży? -zapytał, jakby nie do końca dotarło do niego to, co właśnie usłyszał.
-Tak. -przyznała, po jej policzku spłynęła samotna łza.
-Dlaczego płaczesz, skarbie? -spojrzał na nią dokładnie.
-Jughead, bo to nie jest twoje dziecko. -wybuchnęła płaczem.
-Betty...
-Jestem w ciąży z Bretem, to niemal pewne. Na badaniach okazało się, że to ósmy albo dziewiąty tydzień, a Weston Wallis...
-Już dobrze skarbie. -zamknął ją w szczelnym uścisku.
-Nie Jug, nie jest dobrze, nie będzie. To dziecko faceta, który mnie skrzywdził, faceta, którego nienawidzę. To wszystko nie miało tak wyglądać! Co my teraz zrobimy... -szlochała.
-To twoja decyzja, kochanie. Będę przy tobie nie zależnie od tego, co postanowisz.
-Ale Juggy, przecież... -cały czas płakała.
-Spokojnie, słońce. -pocałował ją w policzek. -Nie płacz już. -starł kciukiem łzy płynące po jej policzkach. -Usiądź, naleję ci wody. -uśmiechnął się do łagodnie.
-Proszę. -chwilę później podał jej szklankę.
-Dziękuję. -odparła, upijając trochę. Emocje powoli opadały, Betty stała się spokojniejsza. -Jug? -odezwała się po chwili.
-Tak? -spojrzał na ukochaną.
-Czy ty jesteś na mnie zły? -zapytała cicho.
-Zły? Na ciebie? Niby dlaczego? To, co się wydarzyło w żadnym stopniu nie było twoją winą, w żadnym stopniu. Jestem wściekły na tego zwyrodnialca, który ci to zrobił, najchętniej zabiłbym go własnymi rękami, ale na ciebie? Nigdy. Nie mam żadnego powodu. -złożył pocałunek na jej skroni. Spędzili kilka chwil w zupełnej ciszy. -Betts, dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej? -brunet spojrzał na kobietę.
-Nie wiem. -wzruszyła ramionami. -Chyba trochę się bałam. -wyznała. -Dopiero co wszystko zaczęło się układać... Przepraszam, powinnam była pomówić z tobą o tym od razu.
-W porządku. -wzruszył ramionami. -Ale obiecaj mi, że następnym razem nie będziesz niczego przede mną ukrywać, nieważne co by się działo. Zawsze ci pomogę.
-Obiecuję. -pokiwała głową. Utwierdzając się w przekonaniu, że ma przy sobie właściwego mężczyznę.
Reszta wieczoru minęła wyjątkowo spokojnie. Para nie rozmawiała ze sobą zbyt dużo, obydwoje potrzebowali trochę czasu na ułożenie sobie wszystkiego w głowie. Spędzili kilka godzin na oglądaniu programów rozrywkowych emitowanych w telewizji, ale żadne z nich nie skupiało się na tym, co emitowane było na ekranie. Ich myśli skupiały się na przyszłości i rewolucji, która ich czeka.
-Nie możesz zasnąć? -zapytał Jughead, gdy Betty po raz kolejny tej nocy obróciła się na drugi bok.
-Nie bardzo. -westchnęła.
-Betts?
-Tak?
-Wiesz już co chcesz zrobić?
YOU ARE READING
"Tylko Ciebie Chcę"~Bughead
FanfictionJedna chwila sprawiła, że wieloletni związek króla Węży i idealnej dziewczyny z sąsiedztwa się rozpadł. Zapomneli o sobie, przynajmniej tak myśleli... Czy można wszystko naprawić? Czy to prawda, że stara miłość nie rdzewieje?