Rozdział 19

1.3K 88 85
                                    

Dni mijały powoli, Betty i Jughead w końcu mogli nacieszyć się swoją obecnością. Cheryl, która zawsze odwiedzała przyjaciółkę bez zapowiedzi, teraz dzwoniła za każdym razem, by dowiedzieć się czy na pewno może przyjść. Nie chciała przeszkadzać zakochanym, dlatego każde spotkanie z blondynką, było opatrzone milionem telefonów z pytaniem czy na pewno nie koliduje ono z planami pary. To właśnie Cher od zawsze najbardziej kibicowała swojej kuzynce i brunetowi.




-Musimy podjąć jakąś decyzję, Jug! -B siedziała na zielonym fotelu w rogu salonu. Od dwóch godzin obydwoje dyskutowali na temat ich miejsca zamieszkania.

-Rozumiem to, ale tutaj nie ma odpowiedniej decyzji. -mruknął. -Wszystko ma swoje wady i zalety.

-To też racja. -jęknęła. -Ale to nie zmienia faktu, że musimy się na coś zdecydować. -wzięła głęboki oddech. -Prawda jest taka, że w Nowym Jorku nic mnie nie trzyma. Mam dobrą pracę, ale szpitale są wszędzie. -przyznała. -W Riverdale masz bar i własne mieszkanie. -dodała. -Ale przeprowadzka wiąże się z częstszymi spotkaniami z Alice. -wzruszyła ramionami, przecierając oczy dłonią.

-Wolałabyś zostać w Nowym Jorku?

-Nie, nie wiem... -wzruszyła ramionami. -Trudno jest mi się do tego przed sobą do tego przyznać, ale... Nowy Jork był tak naprawdę odskocznią. Miałam dość mojej matki, w miasteczku wszystko kojarzyło mi się z tobą, z nami. Wtedy te wspomnienia wywoływały we mnie mnóstwo bólu. Teraz? Teraz Riverdale kojarzy mi się głównie z małym miastem, w którym się wychowałam.

-Zawsze możemy spróbować związku na odległość, oczywiście nie jako długoterminowe rozwiązanie, ale zawsze da nam kilka dodatkowych dni na decyzję. -odparł po chwili namysłu.

-Też o tym myślałam, ale nie jestem przekonana. -pokręciła głową. -Teoretycznie z Riverdale do Nowego Jorku jest tylko kilka godzin jazdy, ale i tak wolałbym tego uniknąć.

-Odnoszę wrażenie, że jednak chciałabyś wyprowadzić się do miasteczka. -zmarszczył brwi.

-Bo jakaś część mnie chce tam wrócić. W małych miejscowościach jest spokojniej, żyje się wolniej. -wzięła łyk wody. -Lubię Riverdale, tę betonową dżungle w sumie też... -wyjrzała za okno. -To takie trudne. -mruknęła, siadając obok ukochanego. -A ty co byś wolał? -spojrzała na niego.

-Jeśli chcesz zostać tutaj, możemy to zrobić. Jeżeli wolisz wyprowadzkę do rodiznego miasta, to też nie widzę przeciwskazań. -pocałował ją w skroń. -Trochę bardziej przekonuje mnie Riverdale, ale to na pewno w głównej mierze kwestia przyzwyczajenia. -wzruszył ramionami. -Mamy jeszcze kilka dni. -powinniśmy przespać się z decyzją.

-Od kiedy jesteśmy parą to raczej mało śpimy. -zachichotała.

-Nie przesadzajmy znowu. -zaśmiał się cicho.

-Uwierz mi, nie przesadzam. -pocałowała go szybko w usta i wstała z kanapy.

-A gdzie się pani wybiera? -zmarszczył brwi.

-Idę wziąć prysznic.

-Czy mogę do pani dołączyć? -zapytał, uśmiechając się szelmowsko.

-Jeżeli Pan chce, panie Jones. -uśmiechnęła się.

-Z przyjemnością. -chwilę później znalazł się u boku ukochachej.



-Wrócę dzisiaj o siedemnastej. -powiedziała, zakładając koszulę. -Mam dwie operacje, dlatego będę później niż zwykle. -spojrzała na zegarek. -Cholera, zaraz się spóźnię. -mruknęła upijając łyk herbaty.

-Może przyjdę po ciebie i pójdziemy razem na kolację? -zaproponował mężczyzna.

-Świetny pomysł. -pocałowała go w usta. -Do zobaczenia, kochanie.

"Tylko Ciebie Chcę"~BugheadWhere stories live. Discover now