Od autorki

375 13 25
                                    

"Przeznaczenie" zakończone i tak dziwnie na sercu. Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że ta historia będzie dla mnie tak ważna, że tyle z nią przeżyję, nie uwierzyłabym. Wiele przez ten rok się zmieniło, wiele tutaj z Wami przeżyłam. Było lżej, było ciężej, ale szczęśliwie, choć ociężale, dobrnęliśmy do finału.

Dlatego dziś chciałabym podziękować Wam wszystkim, dzięki którym ta droga najpierw miała swój początek, potem mogła się rozwijać, a ja miałam motywację, by ją dokończyć. 

Zaczynając więc od początku. Dziękuję moim Twinkowym dziewczynom. Gdyby nie nasza setna, a może i tysięczna analiza tego, jak B2 mogłoby się potoczyć, ta historia by nigdy powstała. Tak naprawdę gdyby nie dziewczyny nic by nie powstało. Także co złego to ich wina ;) 

Dziękuję osobom, które na początku mojej pisarskiej drogi promowały moją grafomanię, bo ja sama uważałam, że nie warto i wystarczy mi,  gdy będą mnie czytać trzy, czy cztery osoby. 

Dziękuję za analizy, i próby odgadnięcia tego, co siedziało w moje głowie. Jeszcze raz przepraszam za te wylane łzy, zużyte paczki chusteczek i mokre ręczniki. Sadystka ze mnie straszna, ale w epilogu chyba jednak trochę udało mi się Was udobruchać. 

Dziękuję za każdy, nawet najmniejszy komentarz. Każde dobre słowo, każde zdanie gdy mówiliście, że tworzone przeze mnie postacie wzbudzają w was emocje, nawet i te nienajlepsze, były dużym kopem motywacyjnym do pisania i naprawdę nie raz do nich wracałam, gdy kryzys pisarski dopadł. Za te wszystkie uwagi i pomysły, które też nieraz mnie natchnęły do zmienienia decyzji, co do losów bohaterów, czy wymyślenia dodatkowej sceny z Turkiem, czy Pshemko, którego pokochaliście. 

Dziękuję, za rozmowy, toczone i pod rozdziałami, i te prywatne. Szczególnie te z innymi pisarkami, gdy mogłyśmy dyskutować o swoich dziełach i wzajemnie się dopingować do tworzenia kolejnych części. Fajnie, że udało nam się stworzyć takie super relacje, gdy tworzymy razem, wzajemnie dla siebie, a nie przeciwko sobie. 

Dziękuje za wiele wiadomości z dopytywaniem gdzie i kiedy rozdział. I za cierpliwość gdy się opóźniałam z kolejnymi częściami, a Wy wiernie czekaliście.  

   

Echh, miało być krótko. Jak zwykle nie wyszło. 

Tak więc dziś składam Wam wszystkim i każdemu z osobna jedno, wielkie DZIĘKUJĘ, że tu ze mną byliście. 

Do zobaczenia, mam nadzieję w całkiem niedalekiej przyszłości.

   

Ściskam Was mocno,
Wasza Markulki ❤️

   

P. S. Nie chowajcie głęboko ręczników, mogą się przydać 🤭

PrzeznaczenieWhere stories live. Discover now