Rozdział 3 - Urocza.

14.4K 367 74
                                    


ig: valeriautorka
tt: ognista_aa
~*~

Wybiegając z mieszkania, skierowałam się schodami w dół, pełna nadziei, że Elliota już tam nie będzie. Na moim zegarku ręcznym widniała godzina dziesiąta rano.

Jednak natknęłam się na niego na schodach. Elliot przesłał mi tylko spojrzenie, które mówiło: "Proszę, na razie nic nie mów." Zgodnie z tym sygnałem, postanowiłam kontynuować drogę do swojego pokoju, ignorując swojego brata.

--
- Czyli chcesz nam powiedzieć, że spałaś z Emersonem? - zapytała po chwili blondyna.

- Właśnie to próbuję wam wytłumaczyć od godziny, że spałam tylko obok niego, a nie z nim. Znacie Foxa? - odrzekłam, próbując przekonać ich raz jeszcze.

- Kto by nie znał Emersona. Dziwi mnie jedno, że nie wykorzystał tego, że byłaś pijana. Nie cieszy się dobrą opinią pośród ludzi. - dodała Lilly, skupiając się na przeglądaniu menu.

- Byłby zdolny do zrobienia krzywdy osobie, która nawet go nie interesuje?- spytałam z zaciekawieniem, lecz z dużym sceptycyzmem.

- Nie wiem. Słyszałam tylko, że potrafił pobić chłopaka do nieprzytomności. W każdym razie Adrien go bardzo dobrze zna, więc jeśli chcesz coś się o nim dowiedzieć, to śmiało pytaj go. - podsunęła Lilly, sugerując inne źródło informacji.

-Spokojnie, on mnie nie interesuje. Emerson to temat zamknięty - odpowiedziałam spokojnie zignorowawszy sugestię blondynki.

- Ciekawe, czy i on tak uważa. W końcu uderzyłaś go kolanem w krocze. Czy takie coś się wybacza? Oj, no nie wiem, Cami - dodała brunetka, siedząc obok.

- Emi, jakbyś nie rżnęła się z moim braciszkiem do takiej sytuacji, by nawet nie doszło.

Razem z Lilly przybiłyśmy sobie piątki, a Emily pokręciła głową z lekkim niedowierzaniem, również się uśmiechając.

- Ja niczego nie żałuję. Elliot jest naprawdę dobry - odparła Emily, śmiejąc się.

- Jejku, fuj. Nie chcę wiedzieć nic o waszej wspólnej nocy. To mój brat.

- Szybka decyzja, co jemy? - zapytała Lilly, próbując odwrócić temat.

- A jak nie jestem głodna? - zazwyczaj nie pozwalałam sobie na większe śniadanie niż jakaś sałatka. Mama lubiła pilnować mojej wagi, abym wyglądała idealnie w sukienkach.

- Weź, już bądź cicho - zdjęła okulary z nosa brunetka.

- Ja proponuję, więc ja stawiam. I masz rację, lepiej załóż je, bo naprawdę wyglądasz, jakbyś nie spała przez całą noc – powiedziała, Lilly.

Emily założyła za duże okulary przeciwsłoneczne, a potem założyła ręce na piersi.

- Wyglądam źle?

- Znośnie. Chciałabym wiedzieć, czy ty i mój brat będziecie parą - zapytałam, wreszcie mówiąc o tym, co chciałam od początku rozmowy.

- Tyle było między nimi czułości, wow, prawdziwa miłość - żartobliwie dodała Lilly.

- Elliot jest w moim typie. Nie mówię, że nie. Jednak właśnie w tym się dogadujemy, że jest to tylko sam seks bez żadnych zobowiązań.

- Czyli analizując to, co powiedziałaś, nie zostaniemy rodziną - odparłam patrząc na dziewczynę.

- Dokładnie tak. Nie będziesz raczej miała nic przeciwko, jak kiedyś jeszcze to powtórzę, z nim. Prawda? - zapytała Emi, rumieniąc się.

- Tylko nie w naszym mieszkaniu, błagam. Nie chcę więcej razy spotykać się sam na sam z jego dziwnym współlokatorem - rzekłam, wystawiając złączone dłonie, jakbym błagała ją.

Destroy Us (+18)Where stories live. Discover now