Rozdział 24 - Michelle

7.3K 325 692
                                    

Instagram: valeriautorka - zapraszam każdego, kto chce poznać, postacie podglądowe bohaterów :)

Piosenki do rozdziału;

Lose You - Sam Smith
Moth To a Flame x After Hours - Xanemusic
MIDDLE OF THE NIGHT - Elley Duhe

Nowy rozdział na 80 gwiazdeczek <3 Zostawiajcie również komentarze, bardzo motywują mnie do pisania! <3

To co lecimy z tym..

~*~

Nicholas ( Spotkanie z Michelle)

Czułem, jak przestrzeń między nami wypełnia się emocjami, jakby nasze serca zaczęły ze sobą rozmawiać w języku, który przekracza granice słów. Rozmowa z Rossellą sprawiła, że myśli moje dryfowały w nieznane, a uczucia, które wydawały się ukryte, nagle wróciły na powierzchnię.

Stałem przed nią, a moje oczy próbowały zgłębić każdą krzywiznę jej twarzy, jakby każda linia opowiadała mi o tych latach, które nas rozdzieliły. Jej spojrzenie, pełne głębokich emocji, wciąż przemawiało do mnie bez słów, jak dawno zapomniana księga, którą odkryłem na nowo.

– Cześć, Nici – odezwała się po chwili.

Mój oddech zdawał się zatrzymać, a ja pozostawałem tam, w zawieszeniu, tak jakby czas przestał istnieć. Jej obecność sprawiła, że czułem się jak bohater filmu, którego losy przewijają się na wielkim ekranie, a jednocześnie byłem tu, teraz, z nią.

– Czy to naprawdę ty? – z trudem wyrwałem te słowa, pragnąc w głębi duszy, by była to prawda. Czy mogłem wierzyć własnym oczom? Czy to, co się działo, nie było tylko kolejnym snem, który przeminie wraz z przebudzeniem?

Jej uśmiech był odpowiedzią, a spojrzenie jej oczu było jak odpowiedź na wszystkie moje pytania. W tej chwili zrozumiałem, że to, co łączyło nas przed laty, wciąż istniało, może nawet mocniejsze niż kiedykolwiek.

W ciszy, która unosiła się między nami, czułem, że słowa nie są potrzebne. Jej obecność, ta bliskość, przemawiała głośniej niż jakiekolwiek zdania. Stała tam, tajemnicza i prawdziwa, a jej spojrzenie odkrywało przed mną historie, które byłyby niemożliwe do opowiedzenia słowami.

– To naprawdę ty? – powtórzyłem, nie mogąc oderwać oczu od jej twarzy. W tym jednym momencie czułem, jakby przeszłość i teraźniejszość zlały się w jedno, dając mi szansę na nowy początek.

Jej oczy, te głębokie, błękitne oczy, przemawiały do mnie jak otwarta księga, której treść była dla mnie bardziej zrozumiała niż kiedykolwiek. Przeczytałem w nich tęsknotę, radość, smutek i nadzieję. Stała tam, nie mówiąc nic, a jednocześnie wyrażając wszystko.

Deszcz nadal padał, tworząc tęskny rytm na tle tego momentu. Ale w tej chwili deszcz był tylko tłem dla naszych uczuć, tłem dla tego, co działo się między nami.

- Nie wiedziałem, czy jeszcze kiedykolwiek cię zobaczę - wyznałem, oddając się tym słowom, które ukrywały w sobie całe moje pragnienie.

W ciszy, która nas otaczała, poczułem, jak Michelle zbliżyła się do mnie. Jej dłoń delikatnie dotknęła mojej szczęki, a ja czułem, jak moje ciało zareagowało na ten kontakt. Przeszedł przez mnie dreszcz, a serce zabiło szybciej, bijąc w rytm naszych emocji.

- Strasznie tęskniłam - powiedziała cicho, a jej usta lekko dotknęły mojego policzka. To było tak delikatne, ale jednocześnie tak pełne znaczenia, że przeniosło mnie z powrotem do tych chwil, które wydawały się już tylko wspomnieniem.

Destroy Us (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz