Rozdział 30 - Bez kłamstw

6.1K 309 257
                                    


Wbiliśmy 130k wyświetleń, bardzo dziękuję!

170 + 170 komentarzy = kolejny rozdział!

+ Prosiłabym każdego z was o napisanie w komentarzach – swojego zdania o tym rozdziale!

Song:

Billie Eilish, Khalid – lovely
David Kushner – Dead Man
ZAYN – Dusk Till Dawn

**

Adrenalina pulsowała we krwi, a pod nosem kaleczyłem się wyzwiskami za spóźnienie.

Przyśpieszyłem, mocniej naciskając pedał gazu, śledząc spojrzeniem Luce, który mnie przenikał spojrzeniem.

– Mógłbyś jechać trochę wolniej, wiesz? Mam całe życie przed sobą. Planuję trójkę dzieci, ślub na Madagaskarze, może nawet zaadoptować dwa pingwiny. Ale wszystko może mi umknąć, jeśli teraz zginę w wypadku – wymamrotał z przekąsem.

– Nie masz pojęcia, jak mało czasu mam. Nie mogę pozwolić, by Ivano wyjawił jej całą prawdę zanim ja to zrobię. Nie wybaczy mi tego nigdy – powiedziałem, zwiększając jeszcze prędkość.

– Nicholas, rozumiem, ale przyspieszanie auta tu nie pomoże. Lepiej, żebyś nie wyznawał jej miłości, jeśli dzisiaj zginiesz – powiedział.

Zsunąłem stopę z gazu, wysyłając mu wymuszony uśmiech. Wolałem umrzeć niż stracić ją na zawsze.

– Jak zamierzasz wejść do jego rezydencji? – zapytał uważnie.

– Jeśli zdążę, wezmę ją na bok i wszystko jej wyjaśnię – odpowiedziałem.

– A jeśli nie zdążysz? – dopytał.

– Musi się udać – westchnąłem. W myślach krążyła tylko Rossella. Jeśli nie zdążę, stracę najważniejsze światło w moim życiu, a kierunek przez mrok stanie się trudniejszy, niż myślałem. Przyzwyczaiłem się do niej. Była moim światłem.

– Kochasz ją naprawdę, Nicholas – powiedział Luca, patrząc mi w oczy.

Spojrzałem bokiem na niego, a on odpowiedział uśmiechem.

– Tak, Luca. Skrzywdziłem ją wiele razy, ale nadal nie potrafię odejść. Mogę ją bronić przed każdym, ale przed sobą nie potrafię – odparłem, skręcając w ulicę.

– Musisz jej się otworzyć. Inaczej wszystko pójdzie z dymem – mruknął Luca.

– Zawsze w formie. A co Lilla sądzi o twoich pingwinach? – zmieniłem temat, chcąc oderwać się od bolesnych myśli.

– Och, zacytuję jej słowa – zrobił cudzysłów w powietrzu – "Czy już do końca oszalałeś, Luca?" – dodał.

Zaśmiałem się głośno, skupiając się z powrotem na drodze. Zrobiło się coraz ciemniej, a do celu pozostało mi kilka minut. W głowie wirują różne myśli.

**

Rossella

Moje spojrzenie utkwiło w jasnych drzwiach, a zdecydowanie dwukrotne puknięcie było jak bicie serca w nietakt. Wiedziałam, że mój przyjazd był pozbawiony starannej strategii, jednak miałam nadzieję na jakiekolwiek informacje dotyczące matki i tego, kto mogłaby jej wyrządzić krzywdę.

Kiedy drzwi otworzyła blondynka, ubrana jak z kliszy starego filmu o bogatych właścicielach, w jasnoniebieski fartuszek, wprowadziła mnie do środka, zderzając moje zmysły z elegancją otoczenia.

Destroy Us (+18)Where stories live. Discover now