Rozdział 25.

14.7K 348 363
                                    

Harry🔥✨:
Mam być zazdrosny?

Zazdrosny? O co? O co miałby być zazdrosny, skoro nic nie zrobiłam. Patrzyłam na tą wiadomość dłuższą chwilę, zapominając, że dalej siedzę w samochodzie Smitha. Spojrzałam szybko w jego stronę. On już się patrzył.

- Coś się stało? - zapytał łagodnie.

- Nie, nie - odpowiedziałam.

Zaczęłam wystukiwać w klawiaturze wiadomość do Walkera.

Ja:
O co zazdrosny, Harry? Coś zrobiłam?

Wysłałam wiadomość, a już po chwili widziałam trzy skakające kropeczki, tuż przy jego profilowym.

Harry🔥✨:
O wszystkim ci powiem jutro, ślicznotko. Miłego popołudnia :)

Odczytałam wiadomość, po czym zareagowałam na nią emotką serduszka. Już nic więcej nie pisałam. Dojechaliśmy właśnie pod mój dom, więc chciałam już wysiadać, gdy usłyszałam za sobą głos Smitha.

- Zaczekaj - powiedział, a ja odwróciłam się w jego stronę. - Jeśli coś się dzieje to zawsze możesz mi powiedzieć, różyczko - uśmiechnął się i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho. Odwzajemniłam uśmiech i lekko pokiwałam głową.

- Wiem, Connor. Wiem. Dziękuję - odpowiedziałam cicho. Wyszłam z pojazdu i ruszyłam do domu. Chłopak po chwili odjechał.

Weszłam do domu z naprawdę dobrym humorem. Przywitałam się z ojcem, który właśnie szykował się do wyjścia oraz z mamą, która jadła aktualnie posiłek. Oni jedynie odburknęli mi szybkie cześć, a mama przypomniała o dzisiejszej kolacji. Ja natomiast przytaknęłam i skierowałam się do swojego pokoju. Dzisiejsza kolacja będzie wyjątkowo stresująca. Boję się, że rodzice nie zgodzą się na wyjazd, a ja będę siedzieć tydzień w szkole bez mojej przyjaciółki. Już kiedyś tak było.

Kolacja ma być na 19. Jest godzina szesnasta osiem, więc mam jeszcze dużo czasu, by mentalnie się przygotować. Już w trakcie rozmyślania nad planem rozmowy, strasznie się zestresowałam, że pod wpływem impulsu, wysłałam Connorowi wiadomość.

Do: Connor
Ja:
Nie wiem, czy to dobry pomysł. Strasznie się stresuje.

Nie wiem, czemu wysłałam mu tak głupią wiadomość. Może to dlatego, że to z nim związana jest cała sytuacja? Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć.

Nie jestem w stanie wytłumaczyć też tego, dlaczego od ostatnich godzin chłopak chodzi mi ciągle po głowie. Cały czas zastanawiam się co u niego, czy wszystko dobrze, czy też stresuje się dzisiejszą kolacją, a najbardziej tego, czy serio robi to wszystko na poważnie.

***

Godzina do kolacji. Już od godziny wpatruję się jak głupia w wiadomość zwrotną od Smitha.

Connor:
Niczym się nie przejmuj. Wszystko będzie dobrze. Wszystko załatwię, tylko mi się tam nie stresuj. Dobrze, różyczko?

Szczerze się do telefonu jak nienormalna. Zareagowałam na wiadomość serduszkiem i odpisałam krótkie "mhm <3", choć wcale nie dawałam rady opanować narastającego stresu.

Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Ubrałam na siebie czarną, pomarszczoną sukienkę, która sięgała mi do połowy uda. Miała tiulowe, bufiaste, czarne rękawy, które nadawały dziewczęcości owej kreacji. Dobrałam do tego złotą biżuterię. Naszyjnik z serduszkiem, zwykłe złote kolczyki i dwa pierścionki, żeby mieć się czym bawić w trakcie tej niekomfortowej rozmowy. Do całości dobrałam czarną torebkę i czarne szpilki, więc wszystko grało ze sobą doskonale. Po skończonych przygotowaniach, zeszłam na dół, gdzie czekała już moja mama wraz z ojcem.

My evil obsession [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz