ROSE POV:
Minął tydzień. Cholerny tydzień, który tak bardzo zniszczył mnie psychicznie.
Nie wychodziłam z domu, nie jadłam, wręcz siedziałam na łóżku 24 godziny na dobę. Przemieszczałam się do łazienki i z powrotem. Tak wyglądał ten tydzień.
Oczy miałam spuchnięte od codziennego płakania. Tydzień temu powiedziałam, że muszę się pozbierać i pogadać z Connorem. Tylko czy ja kiedykolwiek się pozbieram?
Do pokoju zapukała moja mama. Nawet nic nie odpowiedziałam, bo tak długo się nie odzywałam, że aż zaschło mi w gardle. Wyjrzała więc przez drzwi i spojrzała na mnie.
- Rose, dziecko. Chodź z nami coś zjeść. Giniesz w oczach, kochanie. Wyglądasz coraz gorzej. Nie jesz nic od tygodnia prócz kilku wafelków, przygotowanych przez Sophie. Zejdź na dół, proszę - zaczęła mama, a ja spojrzałam na nią.
- Nie mam siły. Nie jestem głodna.
- Już to słyszałam. Wstawaj, skarbie. Uwierz mi, zjesz, to będzie lepiej - zagwarantowała rodzicielka.
- Podziękuję.
- Rose, nie karz mi wzywać ojca. Od tygodnia martwi się, co się z tobą dzieje. Chcemy dla ciebie dobrze, Rose. Zaufaj nam. Nie byliśmy dobrymi rodzicami, ale staramy się. Bardzo się staramy - powiedziała.
- No dobrze. Pójdę - odparłam cicho, zwlekają się z łóżka.
- Cieszy mnie to. Przyjdź do jadalni.
Wyszła z pokoju, a ja powędrowałam do łazienki. Spojrzałam w lustro. Wyglądałam okropnie. Napuchnięte oczy, czerwona twarz, tłuste włosy i szary komplet dresowy. Beznadzieja.
Zeszłam na dół, gdzie zetknęłam się z zmartwionymi oczami Sophii. Nie chciałam żeby była smutna, więc szybko wysiliłam się na uśmiech, który jej posłałam. Ona go odwzajemniła, a ja skierowałam się do jadalni. Usiadłam na swoim miejscu i spotkałam się z rodzicami, którzy widać było, że byli zmartwieni.
- Zjedz coś, Rose - powiedział ojciec, a ja pokiwałam głową.
Nałożyłam na talerz łyżkę sałatki, zabierając ze stołu jeszcze kromkę chleba.
- Rose, proszę cię - powiedziała mama.
- Hm?
- Nic nie jesz od tygodnia. Zjedz proszę porządny posiłek. Martwię się - odpowiedziała mama.
- Nie jestem głodna. Nic mi nie będzie - odparłam niechętna na rozmowę.
- Rose.. - zaczął tata. - Wszyscy się martwią. Szkoła dzwoniła nawet co się dzieje. No i... Connor. Okropnie się martwi. Dzwoni codziennie spytać się jak się czujesz. Naprawdę mu zależy - dokończył.
- Miło, że się martwicie, ale mi nic nie jest. A Connor... Nie wiem, zawiodłam się. Okropnie zawiodłam - ma wzmiankę o Connorze głos mi się załamywał.
- Pamiętaj, że jak będziesz gotowa, to on czeka. Chcę z tobą porozmawiać - dodała mama.
- Kiedy? - zapytałam.
- Co, kiedy, Rose? - zapytał ojciec.
- Kiedy mogę się z nim spotkać? - zapytałam.
- Kiedy chcesz, Rose. Kiedy chcesz. Wystarczy, że będziesz na to gotowa - odpowiedział.
- Dzisiaj - odparłam.
- Co? - dołączyła się mama.
- Dzisiaj chcę z nim porozmawiać - odrzekłam pewna siebie.
CZYTASZ
My evil obsession [KOREKTA]
Teen Fiction12.04.2023 - 11.09.2023 Rose Davies, siedemnastoletnia dziewczyna, mająca dość rygorystycznych i mało opiekuńczych rodziców. Na swojej drodze spotyka nowego ucznia Harry'ego i zaczynają się kolegować. Czy jest to odpowiedni dla niej partner? Connor...