Rozdział 43.

12.4K 319 191
                                    

- Musisz coś jeszcze przeczytać, różyczko... - powiedział Connor i wyciągnął w moją stronę dłoń, w której trzymał czarny notes.

- Co to takiego? - zapytałam i przechwyciłam notes w swoje ręce.

- Pamiętnik.

- Pamiętnik? - zapytałam, jeżdżąc palcem po czarnej okładce. Pod palcami z tyłu pamiętnika poczułam wgłębienia. Odwróciłam czarny skoroszyt tyłem do siebie, a tam zobaczyłam wyryte moje imię i nazwisko otoczone sercem. - Connor?

- To pamiętnik o moich odczuciach do ciebie, różyczko. Proszę, przeczytaj - nalegał. - Na głos.

- Na głos? - upewniłam się.

- Tak, różyczko. Chcę słyszeć moje uczucia wypowiedziane przez ciebie. Chcę to słyszeć, księżniczko - powiedział, a ja delikatnie otworzyłam okładkę pamiętnika.

Pierwszą strona w zeszycie...

Zakład.

Dzisiaj założyłem się z Harrym, kto pierwszy będzie w związku z Rose Davies. Stawką był tysiak, więc fajnie, łatwa kaska. Oczywiście, że na mnie poleci. Ten idiota nie ma żadnych szans. Od jutra wdrażam swój nowy plan..

Spojrzałam na Connora, a on niemo dał znać, bym czytała dalej.

Kolejna kartka zapisana, bez tytułu..

Coś czuję. Nie wiem, jak określić te emocje. Patrzę na Rose i nie czuję nienawiści. Czuję ekscytację. Chcę ją poznać. Jest piękna. Na tej kolacji... Jej strój. Tak pięknie w nim wyglądała...

Kolejny raz swój wzrok przeniosłam na chłopaka. Nic nie mówił, a ja powróciłam do czytania.

Kolejny raz. Bankiet. Moja różyczka zemdlała. Jej rodzice są okropni, ojciec krzyczy, matka nie reaguje, a ona.. Ona niewinna musi znosić to wszystko. Chcę jej pomóc. Pomoc uwolnić się.od tego świata. Czy ja coś czuję?

Opisał moje omdlenie. Sytuację na bankiecie. Różyczka... Kolejna kartka.

Zakochałem się. Jestem tego pewny. Kocham Rose Davies. Wszystkie wyznania na plaży, wszystkie spotkania, przeprosiny. Jest najwspanialszą kobietą na świecie. Jak mam jej to powiedzieć? Czy jestem w stanie wyznać, że kocham ją nad życie? Jak mam jej to powiedzieć. Różowe goździki... Kupię jej. To jej ulubione kwiaty. Owszem, są piękne, ale ona jest różą, najpiękniejszą że wszystkich możliwych... Moją.

Pierwsza łza. Tak mnie komplementował, a ja tego nie widziałam. Nie chciał tego zakładu już wtedy. Głupia Rose.

Wyznałem. Nie żałuję. Odwzajemniła!! Całowaliśmy się na plaży, wyznając sobie wcześniej, że darzymy siebie uczuciami! Tak bardzo czuję się szczęśliwy.. Kocham ją. Rose Davies. Różyczkę.

Spoglądam na Connora. Nie kryje zawstydzenia.

- Connor... To jest... Piękne - powiedziałam.

- Czytaj dalej - odparł.

Jestem szczęśliwy. W końcu. Z najpiękniejszą kobietą u swojego boku. Z blondynką, którą tak bardzo na mąciła mi w głowie. Z kobietą, która pokazuje mi czym jest miłość. Jedziemy za niedługo na wycieczkę. Pokażę jej, że nie zawiodę. Będę się nią opiekował. Zawsze i wszędzie. Bez wyjątku. W każdy dzień i w każdą noc. Zawsze.

Nie mogłam. Nie mogłam powstrzymać łez szczęścia, wypływających z moich oczu. To takie piękne, że aż bolące, gdy pomyślę sobie teraz, iż nie odzywałam się do niego tydzień. On naprawdę mnie kochał...

My evil obsession [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz