4

6.7K 183 152
                                    


Ostatnią lekcją, był wf. Na którym nie czułam odpowiedniej kondycji, dlatego całą lekcję przesiedziałam na ławce.

Zresztą, kto lubi szkolny wf?

Wchodząc do szatni nie zastałam nikogo, więc zdjęłam swoją koszulkę, pozostając w samym staniku. Wyciągnęłam swój telefon i sprawdziłam godzinę, powoli zbliżała się 15, więc Nico za chwilę powinien kończyć.

Chowając telefon usłyszałam za sobą ciche parsknięcie pod nosem, które mnie zdziwiło. Uniosłam wzrok i ujrzałam... jego.

Stał przede mną Hugo, który opierał się o futrynę drzwi z włożoną ręką do kieszeni swoich spodenek. Rozchyliłam usta i z niedowierzaniem obejrzałam go od góry do dołu, po czym znowu uniosłam wzrok na jego rozbawioną twarz. Jego oczy po chwili zaczęły zjeżdżać na mój stanik, przez co z prędkością światła chwyciłam swój top i odwróciłam się do niego tyłem, przy okazji ubierając się.

— No przyznam, że takiego widoku się nie spodziewałem. I to jeszcze za darmo. - skwitował, na co zacisnęłam zęby oburzona.

Czułam, jak powoli robię się czerwona, a myśl o tym, że widział mnie w moim czerwonym biustonoszu koronkowym od victorii secrets, pogarsza mój stan.

— Za darmo, to zaraz ci mogę przywalić - mruknęłam w jego stronę oburzona, na co uniósł brew.

— Wolałbym, żebyś zrobiła.. co innego.

Pytanie standardowe, czy on sobie ze mnie właśnie jaja robi, czy jest taką świnią, że mówi poważnie? Chyba odpowiedzią, jest ta druga opcja. Ubrana odwróciłam się w jego stronę i parsknęłam sarkastycznym śmiechem.

— Słucham? - uniosłam brew, rozczarowana jego trybem myślenia.

— Nie mów słucham, bo...

— Zamknij się i nawet nie waż się kończyć idioto! - wskazałam na niego palcem. - Co ty tu robisz?!

— Stoję, jak widać - odparł, jak gdyby nigdy nic. - Przy okazji oglądam ciekawe widoki.

Raczej podgląda, a nie ogląda.

Uniosłam brwi niedowierzając i pokręciłam głową z całkowitym politowaniem. Miałam ochotę ściągnąć swojego buta i rzucić w niego z niemałą siłą, lecz nie chciało mi się schylać i bawić w takie dziecinne zagrania. Wolę go zdisować.

— A ja się przebieram, więc wypierdalaj - wskazałam dłonią na drzwi wyjściowe.

On jednak nie raczył opuścić szatni, ale odwrócił się tyłem. Przez chwilę patrzyłam na jego umięśniony tył z zaciśniętymi zębami, po czym przewróciłam oczami i zaczęłam łapać swoje jeansy. Co chwilę spoglądałałam w jego stronę, czy czasem nie podgląda, bo po takich jak on można się wielu rzeczy spodziewać, jednak zastanawia mnie jedna rzecz.

— Po co tutaj nadal jesteś?

— Miło, że się tym interesujesz. Cóż, miałem poczekać na Marcusa, ale chyba się zgubiłem. Przyszedłem tu i... zastałem ciebie, więc zastanawiam się, czy..

— Powinieneś przeprosić za niechciane wtargnięcie? - dokończyłam za niego, przez co głośno westchnął. - Powinieneś.

— Nie, czy to twoja obecność powoduje, że świat zaczął tracić kolory?

Zamurowało mnie w tym momencie i nawet nie potrafiłam nic odpowiedzieć. Dlaczego on musi zachowywać się jak skończony i egocentryczny dupek? I dlaczego ja nadal z nim rozmawiam?

CorruptionWhere stories live. Discover now