22

5.8K 139 140
                                    

Szkolny miesiąc minął znacznie szybko. Nim się obudziłam już był październik.

Pieprzony październik, coraz bliżej drugiego semestru, a za tym wiążą się również.. plany na studia. Co chcę robić w życiu?

Problem w tym, że nie wiem. Nie mam kompletnego pojęcia, a czas mi ucieka. Jednak postanowiłam tym się zająć później, a teraz dokończyć moje szykowanie.

Cudowna podwójna randka. Moja i Noah'a oraz Emily i pieprzonego Wooda. 

Otóż tak, pogodziliśmy się. I co jest najśmieszniejsze, to zawdzięczam to Hugo, który powiedział, ze mi przekazał informacje o tym miejscu. I to oznaczałoby nasz sojusz, ale znów zaczął być fiutem.

I to dosłownie. A zaczynałam go lubić.

Noah wytłumaczył mi czemu tak się zachował i okazało się, że jego mama ma problemy i z tego powodu tak się zachował. Czy w to uwierzyłam? Być może, ale.. nadal zadręcza mnie pytanie, co to UMUM i o co chodziło z ta szybka kasa i jazda.. może tez zaczął brać udziały w wyścigach? Nie.. nie wiem.. ale jak zapytam to wyjdzie, ze jednak sprawdzałam jego telefon.

Kiedy skończyłam swój delikatny makijaż, podeszłam do szafy i spojrzałam w lustro. Mój look prezentował się świetnie. Ubrałam krótki top z odkrytym biustem, luźną białą kurtkę i spodnie dżinsowe z dziurami. Moje brązowe włosy spięłam w luźny kucyk, a dwa pasemka włosów dałam naprzód, by dodać fryzurze fajnego stylu.

Do outfitu dodałam również białe air force i złote kolczyki, które pasują do mojego łańcuszka. Przyglądając się w lustrze, usłyszałam głośny huk otwieranych drzwi, przez co gwałtownie się odwróciłam. To był Nicholas, a jego spojrzenie było podejrzane.

— Pukaj, idioto! Co jakbym była goła? - zapytałam z założonymi rękoma, na co parsknął sarkastycznym śmiechem.

— Jakbym ciebie nigdy nie widział gołej, idiotko jesteśmy rodzeństwem. Kąpaliśmy się razem nago.

— Nie w tym wieku, cymbale! - przewróciłam oczami i z głośnym westchnieniem dopytałam. - Co chcesz?

— Namów mamę, żeby poszła dziś sie spotkać wieczorem z Alexem, błagam! Ja mam nadal szlaban za ostatnie wyjście w nocy, więc mnie nie posłucha.. Błagam, Vi!

Przez chwilę nie odzywałam się i spoglądałam na niego, jak na postać z komedii, a następnie głośno parsknęłam śmiechem, śmiejąc się przez najbliższe kilka sekund, przez co zmarszczył brwi. Po chwili zacisnęłam usta w wąską linię i odparłam.

— Nie.

— No Victoria! Błagam kurwa.

— Po ci wolna chałupa? - założyłam ręce na klatce piersiowej i uniosłam brew, na co on westchnął.

— Bo.. chcę pograć z chłopakami?

Uniosłam brew wyżej, bo ani trochę nie uwierzyłam w te brednie. Wiem, czemu chce wolną chatę, ale chcę usłyszeć to z jego ust.

— No dobra! - westchnął głośno. - Chcę zaprosić taką dziewczynę.. ale z mamą się nie uda.

— Okej, załatwię to, ale coś za coś.

Uśmiechnęłam się chytrze, a na jego twarzy namalował się grymas. Po chwili przewrócił oczami i zadał pytanie.

— ile?

— Co ile?

— Ile kasy chcesz?

— Stówka - uniosłam kącik ust, na co ten uniósł swoje brwi
wysoko i wstał.

CorruptionWhere stories live. Discover now