12

5.5K 157 88
                                    

Razem z Noah leżeliśmy obok siebie na łóżku w mojej sypialni i wspólnie oglądaliśmy TikToki. Śmialiśmy się tak, że brzuchy nas zaczęły boleć, a w ten sam sposób na chwile mogłam zapomnieć o dzisiejszym dniu.

I o słowach pewnego dupka.

Moje myśli krążyły wokół tego, czy powinnam mu o tym powiedzieć. Ale jak to zwykle bywa, moje zwoje mózgowe postanowiły stworzyć chaosną burzę myśli, które odstraszały mnie od zdradzania tej „tajemnicy".

Bo jak inaczej nazwać, coś czego się nie mówi?

Moja niewinna buzia nie potrzebuje dodatkowego stresu.

Poza tym on by pewnie rzucił wszystko i ruszył na wojnę z kuzynem, a to nie o to chodzi. Chcę, żebyśmy spędzali razem cudowne chwile, a nie zmieniali się w jakichś wannabe Rambo (Taki żart, wiem śmieszny). Niech po prostu te głupoty pozostaną tam, gdzie są – w przeszłości.

Było przyjemnie do momentu, gdy nie doszło do jego pytania. Cóż, przez cały dzień nie rozmawialiśmy na pewien temat i chyba właśnie nadszedł czas.

Fantastycznie.

— Vic mam pytanie.. - zaczął głośno wzdychając. Uniosłam na niego spojrzenie i zmarszczyłam lekko brwi. - O co chodzi z Hugo?

Przełknęłam ślinę na to pytanie i przez chwilę milczałam. Nie wiem co ma na myśli mówiąc "o co chodzi". Powiedział mu coś?

Oczywiście, że zgrywać będę głupią.

— A o co ma chodzić?

— Ponoć to twoja sprawka z tym ubraniem. Serio mu je zabrałaś?

Kurwa. Nie chcę się kłócić, ani rozmawiać o tym człowieku. Tak, zrobiłam to, ale ze względu na małą zemstę. Wiem, że to jego kuzyn i słabo zachowałam się, ale.. on wcale kurwa nie jest lepszy.

Jeśli powiem, to mi w życiu nie odpuści i jeszcze oprócz wiedźmy zacznie mnie wyzywać od pieprzonego kapusia. A mnie już wystarczy wrażeń.

— Tak, ale twój kuzyn, to dupek.. dlatego to zrobiłam. Od samego początku mnie irytuje swoim egocentrycznym zachowaniem, więc..

A jednak nakablowałam, jak mi przykro (wcale nie).

— Luz, nie musisz się tłumaczyć, kotku. Tylko pytam, bo przez chwilę nie mogłem uwierzyć Jake'owi, ale skoro to prawda to w sumie spoko.

Czy ja śnię, czy to moja wyobraźnia?

— Nie jesteś zły?

— A czemu miałbym?

— W końcu to twój kuzyn.. no nie? - przygryzłam wewnętrzną część policzka i zaczęłam bawić się jego włosami.

— Ta, ale wiem że Hugo, to idiota. Jest irytujący, a odkąd okazało się, że będzie z nami mieszkać.. jest dziwny.

— W sensie? - zmarszczyłam brwi, a on cicho westchnął i oparł głowę o swoją pięść, spoglądając w moje oczy.

— No, ciągle gdzieś wychodzi, a jak wraca.. to albo zamyślony albo gburowaty. W sensie, zawsze coś ma do powiedzenia, i z reguły nie jest to nic miłego. - Prychnął. - Nie zbyt go trawię, a matka go ciagle idealizuje. Wkurwiające to już się robi.

Oh. No tego to raczej się nie spodziewałam. Trzeba być idiota, żeby idealizować idiotę. No.. przepraszając ciocie Alexis, którą właśnie obraziłam.

— Przez tego człowieka teraz musze w sobotę sprzątać bibliotekę szkolną. Po prostu zajebiście - mruknęłam wzdychając.

— Przykro mi. Pogadam z nim, żeby się odwalił i dał tobie spokój.

CorruptionWhere stories live. Discover now